Kapusta jadana w zasadzie raz w roku, na Wigilię, a szkoda, bo smakuje wyśmienicie. A może właśnie dlatego tak bardzo smakuje? I zawsze tak smakowała….. pamiętam, jak w dzieciństwie pałaszowaliśmy ją z bratem, aż nam się uszy trzęsły.
Składniki
– 1 kg kapusty kiszonej
– garść suszonych grzybów
– 15 szt suszonych śliwek
– ok. 10 dkg suszonej żurawiny
– 1 kwaśne jabłko
– 2 cebule
– 2-3 liście laurowe
– kilka ziaren ziela angielskiego
– sól i świeżo zmielony pieprz, kminek
– łyżka mąki pszennej
– olej
Grzyby dobrze wypłukać, zalać ciepłą wodą na 2-3 godziny, a następnie ugotować je w lekko osolonej wodzie przez. ok. 20 minut. Odcedzić, wywar zachować, zaś grzyby pokroić w paseczki.
Kapustę wypłukać, pokroić, zalać w garnku wywarem z grzybów i wodą /ok. 1,5 szklanki/, dodać liście laurowe, ziele angielskie i grzyby. Gotować na małym ogniu do miękkości /przykrytą/.
Cebulę drobno posiekać, wrzucić na rozgrzany olej, dodać jabłko starte na dużych oczkach i smażyć wszystko na jasnozłoty kolor. Zdjąć patelnię z gazu, potrzepać cebulę mąką, wymieszać, dodać troszkę zimnej wody, znowu wymieszać i zagotować. Powstałą zasmażkę cebulową wlać do kapusty, dodać śliwki pokrojone w paski oraz żurawinę, doprawić pieprzem /sporo/, kminkiem, ewentualnie solą i cukrem.. Wymieszać dokładnie i dusić jeszcze – już odkrytą, do czasu uzyskania odpowiedniej gęstości, szklistości i złocistego koloru.. Najlepiej smakuje odgrzewana, stąd warto ją przygotować ze 2 dni wcześniej.
po dwukrotnym odgrzewaniu
Można też przygotować ją jeszcze wcześniej, kiedy nie ma jeszcze kulminacji w przygotowaniach, gotującą włożyć do słoików /do pełna/, zakręcić, odwrócić i pozostawić do całkowitego ostygnięcia. Potem można przechowywać nawet 2-3 tygodnie na dolnej półce lodówce, a w Wigilię słoik otworzyć, kapustę podgrzać i … zajadać. Można też zamrozić w woreczkach.