Takie jabłka nadają się nie tylko na typową szalotkę, ale też na wszelkiego typu wypieki, w których jedną z warstw stanowi masa jabłeczna. Pyszne będą z nimi także naleśniki czy ryż.
Jeśli chodzi o szarlotki, to na jeden wypiek wykorzystuję 1 słoik 0,9 l jabłek prażonych, dodając do nich jabłka świeże lub brzoskwinie pokrojone w kostkę – ok. 1 kg. Wtedy w masie są fajne kawałeczki jabłek jakby „zawieszone” w musie jabłkowym.
Składniki
dowolna ilość jabłek /preferowane przeze mnie to papierówki, antonówki/
cukier do smaku – z 1,5 kg jabłek otrzymamy 1 l jabłek prażonych
Wykonanie
Jabłka bardzo cienko obrać, pokroić na ćwiartki, wydrążyć gniazda nasienne, pokroić na jeszcze trochę mniejsze kawałki /dowolnie/.
Na dno emaliowanego rondla wlać troszkę wody, aby tylko przykryła dno, postawić na małym gazie, włożyć jabłka i pod przykryciem prażyć je, aż się całkowicie rozpadną. Wtedy dodać do smaku cukier i jeszcze chwilę już odkryte dusić, mieszając od czasu do czasu.
Nakładać do słoików i pasteryzować jednym ze sposobów tutaj prezentowanych.
Zapasteryzować można też jabłka surowe.
Obrane jabłka zetrzeć na grubych oczkach tarki lub przy pomocy robota, upchać w wyparzone słoiki /ok. 2 cm od góry pozostawić wolne, na wierzchu powinien natomiast zgromadzić się sok w niedużej ilości/, pasteryzować ok. 45 min. metodą w piekarniku lub poprzez gotowanie wskazaną wyżej.
W analogiczny sposób można przygotować mus z jabłek papierówek dla dzieciaczków do podjadania, nawet prosto ze słoiczka. Taki mus jest o wiele zdrowszy niż te wszystkie kupne „wynalazki”. Nie dodaję wtedy w ogóle cukru, zaś sam mus pakuję do malutkich słoiczków np. po chrzanie /taka porcyjka „na raz”/ i pasteryzuję ok. 15-20 min.