To danie, serwowane w moim domu przede wszystkim na kolację, choć nie tylko.
Potocznie nazywamy je „pieczarkada”, a nazwę wymyślił syn mojej koleżanki, kiedy wzięła ode mnie przepis i zrobiła to danie u siebie. Nazwa bardzo mi się spodobała, zatem w domu też jej używamy.
Składniki
1/2 kg parówek /grube bądź cienkie, byle były miękkie/
1/2 kg pieczarek
2 cebule
mały przecier pomidorowy
łyżka mąki pszennej lub ziemniaczanej
sól, pieprz, oregano
natka pietruszki
Wykonanie
Cebulę pokroić w kostkę, zeszklić, dodać pokrojone w plasterki pieczarki, udusić. Dodać parówki, pokrojone również w plasterki, choć nieco grubsze niż pieczarki. podlać wodą i chwilę pogotować, dodać przecier pomidorowy, przyprawy, na koniec zagęścić łyżką mąki i zagotować. Po wyłączeniu gazu dodać natkę z pietruszki.
PS. Spotkałam w necie bardzo podobny przepis, autorka dodaje jeszcze słoik papryki marynowanej… myślę, że warto spróbować, połączenie może dać ciekawy efekt.
Kiedy wypróbuję podzielę się wrażeniami smakowymi.