Kiedy robię kotlety z piersi kurczaka te typowe, ubijane, zawsze mam problem z tzw. polędwiczkami, które są przy nich z boku, bo to za małe na trzeciego kotleta /chyba, że dla jakiegoś niejadka mini kotlecik byłby/, zaś pozostawianie tej części na dokładkę do już wykrojonego z zasadniczej części też nie bardzo mi się podoba. Z reguły zbieram je do pojemniczka, zamrażam i potem wykorzystuję do zrobienia np. tych kotlecików, albo potrawki.
Dziś miałam polędwiczki tylko z trzech piersi, postanowiłam więc dodać coś jeszcze, aby wyszło więcej masy, no i przede wszystkim aby wykorzystać zalegającą jeszcze jedną cukinię /trochę już za zimno jej było na balkonie, mimo opatulenia papierem/.
Wyszło całkiem smacznie.
Warto zaznaczyć, że składniki warzywne można dowolnie modyfikować, dodając np. kukurydzę, marchewkę, paprykę świeżą itp.
Składniki
3 polędwiczki z piersi kurczaka
mała cukinia /ok. 15 cm długości/
2 płaty marynowanej papryki
1/2 cebuli
1 jajko
4 kopiate łyżki bułki tartej
1 łyżka kaszy manny
vegeta, sól, pieprz do smaku
bazylia, majeranek
natka pietruszki lub szczypiorek
Wykonanie
Mięso, cebulę, paprykę i cukinię /razem ze skórką/ pokroić w drobniutką kosteczkę, dodać pozostałe składniki, dokładnie wyrobić masę.
Formować nieduże kotleciki, smażyć na średnio rozgrzanym oleju z obu stron. Włożyć pod przykryciem do mikrofalówki na 4-5 min. /temp. max/, aby doszły.