Ogromna chęć na coś słodkiego przezwyciężyła wszelkie niedogodności i … bardzo wysoką cenę truskawek… wpakowałam się w nieznany mi piekarnik i upiekłam to ciasto. Tak bardzo miałam na nie ochotę … z truskawkami i pod pierzynką z cukru pudru.
W związku z tą olbrzymią chęcią na ciasto, przypomniał mi się od razu spór, prowadzony ongiś /czasy szkoły średniej/ przez dwie moje koleżanki…
ale mam oskomę na ciasto drożdżowe – rzekła kiedyś Ewa…
na co? nie mówi się oskoma tylko oskomina! – od razu zaripostowała Marysia…
No i się zaczęło…oskoma…nie, oskomina… oskoma… oskomina…
A ja miałam dziś po prostu apetyt na coś słodkiego i oto efekt. Cudownie wyrosło, jest puchate i … pyszne. Można piec z innymi owocami.
Dziękuję Danusi za inspirację.
Składniki /forma 20×32 cm/
3 szklanki mąki tortowej /ok.0,5 kg/
1 budyń waniliowy bez cukru /na 0,5 l mleka/
1,5 szklanki drobnego cukru /lub pudru – nawet lepiej/
4 jajka małe /M/
1 szklanka oleju /ja dałam rzepakowy/
300 g jogurtu naturalnego greckiego
3 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
0,6 – 0,7 kg truskawek /ew. innych owoców/
1 kisiel czerwony /do innych owoców wg uznania, zaś do owoców mniej mokrych nie trzeba w ogóle/
Wykonanie
Umyte i osuszone truskawki wymieszać z kisielem /proszkiem/ i odstawić. Gdy owoce są bardzo duże przekroić na pół.
Całe jajka ubić z cukrem na puch /można przy użyciu miksera/, dodać olej i jogurt – wymieszać krótko drewnianą łyżką. Do masy jajecznej przesiać teraz mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia i budyniem i całość dokładnie wymieszać ręką.
Ciasto wyłożyć na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia, na wierzchu ułożyć owoce, lekko je wciskając. Piec w piekarniku nagrzanym do temp.160-170 st. C /grzałki góra-dół/ przez ok.40-45 min. Po upieczeniu posypać cukrem pudrem.
blaszka 24×36 cm
Jeśli chcemy zrobić ciasto bardziej wykwintne, zamiast posypki z cukru pudru można na gorące ciasto poukładać kostki z białej czekolady, a kiedy się rozpuści po prostu rozsmarować.
Są truskawki i co z nimi zrobić… trzeba wejść na Almankę 🙂 może nie powinnam była dziś piec (nie wiem jak to jest z pieczeniem w Boże Ciało) ale bardzo bardzo mnie naszło na ciasto. Niestety nie miałam jogurtu, ale mój mąż „wszystkowiedzący”, nawet na wyrobach mlecznych zna się najlepiej ;), poradził mi śmietanę. No i wyszło super! Nawet i on zjadł dwa duże kawałki, nie mówiąc już o moich małych pociechach. Polecam bardzo to ciacho (jak mówi moje najmłodsze :))
Pozdrawiamy!
Skoro tak duża była „zachciewajka”, a do tego efekt końcowy pyszny, grzech pieczenia w święto zostaje Ci wybaczony… hihihi, zabawię się w „kapłankę”.
Myślę, że jedynie ciężkie roboty w celach zarobkowych są zabronione, a takie, żeby potem rozkoszować się smakiem ciasta i świętować już po Bożemu dalszą część dnia, to z pewnością nie.
No, a jeszcze z takim doradcą u boku… tylko pozazdrościć takiego mężowatego, znającego się „na wszystkim”…toż to majątek! Myślę, że następnym razem sam zrobi i nawet zamieści zdjęcie, wszak szkoda, żeby taki wszechstronnie uzdolniony kończył li tylko na doradzaniu.
A teraz już z pełną powagą… cieszę się ogromnie, że skorzystaliście z przepisu i się udało, no i smakowało. Śmietana teraz to trochę taka oszukana jest, stąd z powodzeniem można ją stosować w miejsce jogurtu, czasem również używam, daję wtedy 12%. Zresztą ten jogurt to w zasadzie ma na celu zmniejszyć „kaloryczność’ wypieku… śmietana może być również, byle to była śmietana gęsta i kwaśna.
Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam świątecznie.