Jaja faszerowane wędzonym łososiem

Nowości jakieś są ze wszech miar wskazane, wszak nie może być ciągle podobne menu, każde święta, spotkanie rodzinne czy inna okazja, a na stole potrawy jakby skopione z poprzednich imprez. Żeby nikt mnie nie posądził o „kalkę”, będą jaja w nowej odsłonie – z łososiem. Ale będą też „stare” – Jaja faszerowane bardzo wiosenne.
jaja faszerowane lososiem

Składniki

6 jajek ugotowanych na twardo
100 g wędzonego łososia pokrojonego
2 łyżki twarogowego serka kremowego o smaku chrzanowym lub naturalnego + 1 łyżeczka chrzanu lub o smaku szczypiorkowym
1 łyżka kwaśnej śmietany
1 łyżeczka soku z cytryny
sól, świeżo mielony czarny pieprz /do smaku/
zielony koperek
jaja faszerowane łososiema

Wykonanie

Jajka ugotować na twardo w osolonej wodzie. Ostudzić, obrać i przekroić na połówki. Wyjąć żółtka, przełożyć je do miski, zaś białka ułożyć na talerzu.

Do żółtek dodać większość łososia, pokrojonego w drobną kosteczkę – ok. 75-80 g /część odłożyć do dekoracji/, serek, sok z cytryny, posiekany koperek /kilka gałązek odłożyć do dekoracji/.
Wymieszać i doprawić do smaku. Masa powinna być gładka, jednak z widocznymi kawałkami łososia. Można też masę zmiksować aby była jednolita, zwłaszcza jeśli będziemy nadziewać jajka przy pomocy szprycy.
Przygotowaną masą napełnić białka, udekorować łososiem i koperkiem.

Mazurek cytrynowy

Lubię nowości, w zasadzie to lubię piec, a nawet gotować ciągle coś nowego, a już na jakieś okazjonalne menu, to obowiązkowo musi być coś nowego za każdym razem. W dziedzinie mazurków też musi być nowy wypiek, a ponieważ ostatnim moim odkryciem stał się Lemon Curd – cytrynowy krem, będzie zatem nowy mazurek cytrynowy, obok oczywiście drugiego, a dostąpi tego zaszczytu w tym roku ponownie  Mazurek kajmakowy/krówkowy.
mazurek cytrynowy (4)
Ciasto

30 dkg mąki /2 niepełne szklanki/ *)
10 dkg cukru pudru /niepełna szklanka/
10 dkg tłuszczu /8 dkg Palma i 2 dkg masła/
2 kopiate łyżki smalcu
2 łyżeczki proszku do pieczenia
3 żółtka
szczypta soli /ciasto będzie elastyczne/
na czubek noża amoniaku rozpuszczonego w 1 łyżce kwaśnej śmietany

*) możemy użyć mąki pszennej, bądź krupczatki, bądź też mieszanej
gdy użyjemy tylko mąki krupczatki, wówczas dać tylko 1 łyżkę smalcu i można pominąć amoniak, bo będzie zbyt kruche

Cytrynowy krem

2 duże cytryny
2 jajka
2 żółtka
160 g cukru
80 g masła
mazurek cytrynowy (3)

Wykonanie

Sypkie składniki połączyć, dodać zimne masło, margarynę i smalec – wysiekać w malakserze.
Dodać żółtka, śmietanę z amoniakiem – połączyć /w malakserze/. Włożyć do woreczka i schłodzić dobrze przez minimum 1 godzinę. Rozwałkować do grubości ok.0,5 cm, z resztek ciasta zrobić rulonik i ułożyć wokół, smarując białkiem  aby się przykleił, palcem lub widelcem zrobić wgłębienia, albo zrobić wężyki, albo inne dekoracyjne wałeczki – powstanie ornament. Przed pieczeniem ciasto ponakłuwać widelcem.
Upiec w temp. 160-170 st. C przez ok. 20 min – do zrumienienia.

Przygotować krem cytrynowy.
Z wyszorowanych i sparzonych cytryn zetrzeć skórkę /uważać, aby nie było białej części, tylko sama wierzchnia żółta/ i  wycisnąć sok.

Całe jajka i żółtka włożyć do rondelka, dodać cukier i roztrzepać trochę trzepaczką rózgową.  Dodać sok z cytryny wraz z otartą skórką oraz masło.
Teraz garnek postawić na płytce umieszczonej na małym gazie /płytka zabezpieczy całość przed przypaleniem/ i podgrzewać, cały czas mieszając trzepaczką, doprowadzając do zagotowania. Krem w tym czasie  powinien zgęstnieć i przybrać piękny aksamitny wygląd.

Schłodzony krem wyłożyć na upieczony i wystudzony spód, dowolnie udekorować np. białym lukrem, płatkami migdałowymi lub kandyzowanymi plasterkami cytryny, które można przygotować jak niżej.

Kandyzowane plasterki cytryny

1 cytryna z cienką skórką
75 g cukru
50 ml wody

W małym rondelku zagotować wodę z cukrem, na gotujący syrop dać plasterki cytryny i na małym gazie gotować do momentu, aż cytryna stanie się szklista, a jej skórka miękka. Trwa to ok. 15 min. Plasterki wyjąć, osączyć na papierowym ręczniku i użyć do dekoracji mazurka.

 

Babka wykwintna i świąteczna

W moim domu na Wielkanoc babka być musi… od zawsze… prawie od zawsze, bo nie pamiętam kiedy ten tradycyjny wypiek wprowadziłam po raz pierwszy do świątecznego menu, ale z pewnością termin ten sięga moich pierwszych poczynań kulinarnych. Nie wiem dlaczego, ale w moim domu rodzinnym /także chyba w moich rodzinnych stronach/ nie piekło się na te święta bab. A może po prostu mam dziurę w pamięci i nie pamiętam?
Ale u mnie babka jest zawsze, czasem nawet dwie różne. W tym roku postanowiłam upiec jakąś nową babeczkę, bo nie może być zawsze piaskowa czy cytrynowa, lub też marmurkowa.
Tą babkę wypatrzyłam u Danusi. Jest piękna i taka dostojna, taka faktycznie świąteczna. Jest bardzo wilgotna i posiada niepowtarzalny smak. Polewa jest mięciutka i nie kruszy się, a jednocześnie jest błyszcząca.
babka swiateczna1

Składniki /forma z kominkiem śr. 23 cm/

Ciasto

5 dużych jajek
25 dkg masła
25 dkg cukru kryształu
25 dkg mąki tortowej
3 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
1,5 małego banana
3,5 łyżki soku cytrynowego
7,5 dkg wiórków kokosowych
2 łyżki spirytusu lub 3 łyżki winiaku lub koniaku
6 łyżek mleka
8 dkg gorzkiej czekolady
odrobina olejku migdałowego
2 szczypty cynamonu

Polewa /przepis z książki siostry Anastazji/

13 dkg masła
5 łyżek cukru pudru
3 łyżki kakao
2 łyżki wody do rozpuszczenia żelatyny
1 płaska łyżka żelatyny
5 łyżek gęstej kwaśnej śmietany
babka swiateczna2

Wykonanie

Włączyć piekarnik ustawiając temperaturę na 180 st. C. Foremkę do babki wysmarować tłuszczem i wysypać tartą bułką lub kaszką manną.
Masło o temperaturze pokojowej utrzeć z cukrem dodając po jednym żółtku. Wlać sok cytrynowy i miksować do momentu, aż nie będzie czuć cukru. Dodać wiórki kokosowe, spirytus, pokrojone banany i dalej miksować na pełnych obrotach. W dalszej kolejności dodać mleko i 2-3 krople olejku migdałowego i jeszcze chwilę miksować.
Mąkę przesiać razem z proszkiem do pieczenia i dodawać stopniowo /na 4 razy/ miksując dalej.

Czekoladę połamać i lekko roztopić wstawiając miseczkę mniejszą do większej z gorącą wodą.

Białka ubić ze szczyptą soli na sztywną pianę. Dodać na 4 razy do ciasta miksując na najniższych obrotach.
3/4 ciasta wyłożyć do foremki, a do 1/4 dołożyć stopioną czekoladę i 2 szczypty cynamonu i krótko zmiksować. Ciemne ciasto wyłożyć na jasne i przemieszać widelcem.

Wstawić ciasto do piekarnika nagrzanego już do 180 st.C i piec ok. 60 min. /II półka od dołu, grzanie góra-dół bez termoobiegu do tzw. suchego patyczka. Otworzyć piekarnik i po 5 minutach wyjąć ciasto. Po następnych 5 minutach odwrócić babkę z foremką na paterę i nakryć foremkę ściereczką zwilżoną w zimnej wodzie – babka pięknie sama wyjdzie. Zostawić tak z tą foremką na ok.10 minut, żeby para została w babce. Babka po upieczeniu od wewnątrz nie jest zarumieniona, ale taka ma być.

W wodzie rozpuścić żelatynę.
Cukier, kakao, masło i rozpuszczoną żelatynę podgrzać nie dopuszczając do zagotowania. Przestudzić, dodać śmietanę i dobrze wymieszać. Przestudzić polewę, żeby była lekko ciepła i polewać babkę. Wierzch ciasta posypać wiórkami kokosowymi i wynieść w chłodne miejsce.

Jaja faszerowane ogórkiem i oliwkami

A to druga propozycja farszu do jaj – moje ulubione zielone oliwki i ogórek kiszony.
jajka faszerowane ogórkiem oliwkami (2a)

Składniki

6 jajek ugotowanych na twardo
2 średnie ogórki kiszone
ok. 1/2 szklanki zielonych oliwek
1/2 białej cebuli
3 łyżki twarogowego serka kremowego
szczypiorek
sól, świeżo mielony czarny pieprz /do smaku/
jajka faszerowane ogórkiem oliwkami (2)

Wykonanie

Jajka ugotować na twardo w osolonej wodzie. Ostudzić, obrać i przekroić na połówki. Wyjąć żółtka, przełożyć je do miski, zaś białka ułożyć na talerzu.

Ogórki, oliwki i cebulę pokroić w bardzo drobną kostkę, dodać do rozdrobnionych żółtek i dokładnie wymieszać. Dodać serek i szczypiorek, doprawić do smaku i wymieszać. Masą napełniać połówki jajek, udekorować krążkami oliwek, ogórkiem oraz szczypiorkiem bądź koperkiem.

Jaja faszerowane salami

Wielkimi krokami zbliża się Wielkanoc, a wraz z nią czas serwowania jajek w przeróżnej postaci. Dziś dwie propozycje jaj faszerowanych, a pierwszą z nich są jaja faszerowane salami.
jajka faszerowane salami (2b)

Składniki

6 jajek ugotowanych na twardo
10-15 dag salami
3 łyżki twarogowego serka kremowego + 1 płaska łyżeczka musztardy
2 łyżki posiekanego szczypiorku
sól, świeżo mielony czarny pieprz /do smaku/
jajka faszerowane salami (2a)

Wykonanie

Jajka ugotować na twardo w osolonej wodzie. Ostudzić, obrać i przekroić na połówki. Wyjąć żółtka, przełożyć je do miski, zaś białka ułożyć na talerzu.
Do żółtek dodać większość salami, pokrojonego w drobną kosteczkę /część odłożyć do dekoracji/, serek z musztardą, posiekany szczypiorek. Wymieszać i doprawić do smaku. Masa powinna być gładka, z widocznymi kawałeczkami salami.
Przygotowaną masą napełnić białka, udekorować cząstkami salami i szczypiorkiem lub natką pietruszki.

Wielkanocne refleksje

Połowa świąt za nami.
Jest wczesny ranek, bardzo wczesny, w zasadzie dzień zaczyna się budzić dopiero…
W domu panuje cisza, cisza, aż w uszach dzwoni…
To dobry czas na pozbieranie myśli, na przemyślenia, na refleksje…
Również na uspokojenie „rozbujanych” emocji, złych emocji, smutnych myśli, przeczuć… może to tylko efekt snu, który miałam poprzedniej nocy?

piękny obłoczek w górze, pełen kolorowych kwiatów, pisanek, nawet biały baranek pośrodku… i ktoś zrzucający w naszą stronę piękne kolorowe pisanki…

Ktoś? może tak, może nie…sama nie wiem… ale wiem, że smutno tak…
Po głowie kołacze się pytanie – dlaczego? szukam odpowiedzi, nie znajduję…

Sięgam do wierszy ks. Twardowskiego… ja i wiersze?
tak, czasem tak mam, czasem mam taką potrzebę…
i znajduję jeden… i czytam, czytam, wiele razy… odpowiada mojemu nastrojowi duszy…

„Wielkanocny pacierz”

Nie umiem być srebrnym aniołem –
ni gorejącym krzakiem –
tyle zmartwychwstań już przeszło –
a serce mam byle jakie.

Tyle procesji z dzwonami –
tyle już Alleluja –
a moja świętość dziurawa
na ćwiartce włoska się buja.

Wiatr gra mi na kościach mych psalmy –
jak na koślawej fujarce –
żeby choć papież spojrzał
na mnie – przez białe swe palce.

Żeby choć Matka Boska
przez chmur zabite wciąż deski –
uśmiech mi Swój zesłała
jak ptaszka we mgle niebieskiej.

I wiem, gdy łzę swoją trzymam
jak złoty kamyk z procy –
zrozumie mnie mały Baranek
z najcichszej Wielkiej Nocy.

Pyszczek położy na ręku –
sumienia wywróci podszewkę –
serca mego ocali
czerwoną chorągiewkę

ks. Jan Twardowski

Wielkanocne dekoracje

Wielkanoc to piękne i radosne święta. Osobiście wolę je o wiele bardziej niż Boże Narodzenie. Być może ma to związek z porą roku? Bo jak się nie cieszyć, kiedy dookoła nas wiosna, wszystko z uśpienia budzi się do życia, zaczyna się zielenić, pojawiają się pierwsze kwiaty i jest cudnie.

A więc jakieś dekoracje w domu też się przydadzą. Opiszę tu kilka z nich, w miarę możliwości zobrazuję zdjęciami /jeśli nie teraz, to w przyszłości uzupełnię zdjęcia/.

Symbolem tych świąt jest przede wszystkim jajko – symbol życia.
I dlatego też na pierwszy plan dekoracji naszych stołów wysuwają się pisanki i kraszanki.
pisainki

Kraszanki – jajka ufarbowane na jednolity kolor za pomocą barwników naturalnych np. w wywarze z łupin z cebuli, bądź też sztucznych. Dodanie do roztworu troszkę octu wzmacnia intensywność koloru.

Wydrapywanki – to nic innego jak kraszanki, na których dodatkowo „wyskrobuje” się różne wzorki.

Pisanki – to jajka zdobione woskiem … jak wskazuje już sama nazwa, specjalnym „pisakiem” rysuje się /pisze/ na nieufarbowanych jeszcze jajkach wzory przy użyciu ciepłego wosku pszczelego. To chyba najczęściej stosowana metoda, a przynajmniej najbardziej mi znana.
Ostatnio przeczytałam gdzieś w necie, że takim „pisakiem” może być główka szpilki wbitej np. w ołówek. Spróbujemy…
pisanki i kraszanki pisanki i kraszanki

Rzeżucha w skorupkach jaj – trzeba zasiać ją ok. 7-10 dni przed świętami.
Połówki skorupek jaj wypełnić watą, zwilżyć ją wodą.
Nasiona rzeżuchy wysypać na spodek, zmoczyć je wodą i pozostawić na kilka godzin, aby napęczniały. Następnie nasionka przenieść na wilgotną watę i pozostawić do czasu wykiełkowania i uzyskania odpowiedniej wielkości roślinki.
Z powodzeniem można tu wykorzystać opakowania na jajka.

dekoracja wielkanocna   dekoracja wielkanocna

A tak wygląda moja dekoracja już po 7 dniach.
rzeżucha w skorupkach   baranek

U mnie w domu rodzinnym, jak zapamiętałam, obkładało się wilgotną watą odwróconą miseczkę i na niej umieszczało się ziarna owsa lub rzeżuchy. Powstawał zielony „kopiec”, na szczycie którego górował potem baranek, pełniąc honorową wartę i zwiastując Zmartwychwstanie.
U mnie kopczyk z rzeżuchy.
baranek na" rzeżuchowym wzgórzu"   baranek na "rzeżuchowym wzgórzu"

A to inne moje dekoracje:

wielkanoc 2014   wielkanoc 2014

pisanki na patyku    pisanki na patyku kurczaki  kurczaki  różności  zajączek

Ciastka maślano-cytrynowe

Planowałam dziś wyjście na działkę, bo przecież prac wiosennych sporo i dzisiejszy dzień był jedynym w tym przedświątecznym tygodniu, kiedy jeszcze mogłam się wyrwać i „naładować akumulatory”. Niestety, pogoda pokrzyżowała mi plany.
Zachciało mi się ciasteczek… nie jeść, ale upiec na święta… może moje wnuczki chętnie zjedzą?
Zaczęłam szperać w necie i szukać czegoś … sama nie wiedziałam, czego szukam…
i znalazłam takie oto ciasteczka – kruchutkie, bardzo maślane i bardzo aromatyczne… cytrynowe. W sam raz na Wielkanoc… takie orzeźwiające, takie wiosenne…
a tu źródło
ciastka maślano-cytrynowe

Składniki

250 g miękkiego masła
otarta skórka z 2 cytryn
łyżeczka soku z cytryny
100 g cukru pudru
1 jajko
1 łyżka zimnej wody
335 g mąki /2 i 1/4 szklanki/

ciastka maślano-cytrynowe

Wykonanie

Wszystkie składniki zagnieść, schłodzić w lodówce przez około pół godziny. Po tym czasie ciasto rozwałkować /około 4 mm grubości/, podsypując mąką. Wycinać ciasteczka. Układać na blasze w niedużych odstępach.
Piec około 5-7 minut w temperaturze 190 st. C.

Poniżej ciastka z wypieku Koroo. Cudne, to mało powiedziane.

 

Boczek wędzony, pieczony z kminkiem

Pyszny boczuś wędzony, obficie obsypany kminkiem, a następnie upieczony w piekarniku. Sposób ten posiadam z „podsłuchu”… tak, tak. Kobieta, kupując kawał boczku surowego, wędzonego, opowiadała zarazem jak go przyrządza. Wówczas kupiłam i ja i zrobiłam. Wyszedł bardzo smaczny. Teraz jeśli tylko uda mi się kupić ładny kawałek boczku, przyrządzam go w ten sposób.
półmisek wędlin z boczkiem  tu boczek na środku półmiska

Składniki

1 kg surowego, wędzonego, w miarę chudego boczku
kminek /ilość wg uznania – ja daję sporo/

Wykonanie

Boczek umyć, osuszyć i natrzeć kminkiem. Odstawić na chwilę /minimum ok. 1/2 godz./, następnie włożyć go do naczynia żaroodpornego /ja umieściłam boczek w rękawie do pieczenia/ i umieścić w piekarniku nagrzanym do temp. 180 st.C. Piec ok. 1 godz. Zostawić do ostygnięcia w piekarniku /w rękawie/.