Trudno o tej porze roku o ładną kapustę na gołąbki, więc proponuję je zrobić w liściach kapusty pekińskiej. Są również pyszne, a do tego nawet bardziej delikatne.
Składniki
1 główka kapusty pekińskiej
Farsz
500 g mielonego mięsa wieprzowego lub wieprzowo-wołowego
300 g ryżu lub kaszy lub mieszanki
1 duża cebula
1 łyżka oleju
sol i pieprz do smaku
suszony czosnek, słodka papryka, majeranek
2 łyżki śmietany 18 %
Sos
1/2 czerwonej papryki
kilka ziaren ziela angielskiego
2 listki laurowe
2 ząbki czosnku
suszony lub świeży koperek /u mnie suszony czosnek niedźwiedzi/
1 szklanka bulionu lub wody
1 szklanka passaty pomidorowej
2 łyżki śmietany 18%
1 łyżka mąki
Wykonanie
Ryż/kaszę ugotować w lekko osolonej wodzie na pół miękko.
Cebulę pokroić w kostkę i zeszklić na oleju.
Do mielonego mięsa dodać do smaku sól, pieprz, suszony czosnek i dość sporo majeranku.
Do miski dodać też zeszkloną cebulę, przestudzony ryż i śmietanę. Wszystko dokładnie wymieszać.
Farsz wstawić do lodówki, a w tym czasie przygotować liście kapusty.
Odciąć końcówkę kapusty od strony głąba, po czym delikatnie oddzielać pojedyncze liście w ilości, jaką zużyjemy na gołąbki /ok. 10-12 szt/. Pozostałą część środkową można wykorzystać np, na surówkę.
Z liści kapusty usunąć zgrubienia /można też delikatnie rozbić tłuczkiem/, a następnie parzyć je przez ok. 5 min. w gotującej wodzie, lekko posolonej, z dodatkiem 2 łyżek octu. Obgotowane liście osączyć z wody i ostudzić.
Na liście kapusty nakładać farsz i zawijać jak krokiety.
Dno rondla wyłożyć kilkoma liśćmi kapusty, układać ciasno gołąbki,
Na wierzchu ułożyć pokrojoną w paseczki połówkę papryki, ziele angielskie, liść laurowy, zetrzeć czosnek, posypać koperkiem oraz zalać 1 szklanką wody i 1 szklanką passaty.
Rondel przykryć i wstawić do nagrzanego do 180 st.C piekarnika i zapiekać przez ok. 50-60 min, albo też gotować je do miękkości ok.40 min.
Gdy gołąbki są już miękkie zlać wytworzony sos i połączyć go ze śmietaną wymieszaną z mąką i uprzednio zahartowaną. Sos zagotować i albo wlać go do gołąbków i tak pozostawić w nagrzanym jeszcze /już wyłączonym piekarniku/, albo też podawać go oddzielnie do gołąbków.
Ja sos wlałam z powrotem do gołąbków, a naczynie wstawiłam do wyłączonego już piekarnika.