Kiedy po raz pierwszy ujrzałam ten przepis w necie, od razu bardzo mi się spodobał, ba, mogę nawet rzec, że zakochałam się w tych gołąbkach od pierwszego wejrzenia. Przepis pochodzi z bloga Kulinarne Szaleństwa Margarytki.
Nieco go tylko zmodyfikowałam pod mój smak, no i zrobiło się bardziej kolorowo.
Składniki
1 główka kapusty włoskiej (średniej wielkości)
500 g mięsa mielonego (u mnie szynka wieprzowa)
100 g kaszy gryczanej białej nieprażonej + 250 ml wody
2 duże cebule
2 średniej wielkości marchewki
po ½ średniej zielonej i żółtej cukinii
po 1/2 papryki czerwonej, zielonej i żółtej
natka pietruszki
1 łyżka oleju
1 płaska łyżeczka masła
2 liście laurowe
4 ziarna ziela angielskiego
10 ziaren czarnego pieprzu
sól, pieprz
chili
majeranek
dodatkowo 1 cebula + łyżka oleju
Wykonanie
W garnku zagotować 250 ml wody, wsypać ¼ łyżeczki soli, dodać 1 płaską łyżeczkę masła i wsypać kaszę. Gotować na małym ogniu, aż kasza wchłonie cały płyn. Wyłączyć i zostawić w garnku.
Cebulę i marchew obrać, paprykę pozbawić gniazd nasiennych.
Cukinię, cebulę i paprykę pokroić w drobną kostkę, marchew zetrzeć na tarce o dużych oczkach.
W dużym garnku rozgrzać 1 łyżkę oleju, wrzucić pokrojoną cebulę i smażyć do lekkiego zrumienienia. Dodać pozostałe warzywa, ½ łyżeczki soli, ½ łyżeczki pieprzu, szczyptę chili i smażyć około 5 minut, aż warzywa zmiękną. Wlać 2 łyżki wody i dusić kolejne 5 minut.
Dodać kaszę, wymieszać. Spróbować – całość powinna być dosyć dobrze doprawiona. Jeśli potrzeba to dosolić albo dodać trochę pieprzu.
Gdy warzywa z kaszą ostygną, dodać zmielone mięso, ½ łyżeczki soli, ½ łyżeczki pieprzu i 2-3 łyżki majeranku oraz natkę pietruszki. Całość wyrobić ręką na gładką masę.
Kapustę obrać z wierzchnich liści, wykroić głąb i sparzyć.
Zostawić 2 szklanki wody od parzenia kapusty, resztę wylać.
Z liści usunąć twardy nerw. Ułożyć liście na tacy, policzyć (autorka robi te gołąbki z podwójnym liściem – w większy wkłada mniejszy) i podzielić farsz na tyle części, ile jest liści (mnie tym razem wyszło 16 sztuk). Na każdy liść nałożyć porcję farszu i zwinąć gołąbki /ja zwijałam sposobem mojej Babci, który podpatrzyłam u cioci Zosi – zwijałam jak roladkę, wciskając boki do środka gołąbka – ten sposób daje gwarancję, że gołąbki się nie rozwiną/.
W garnku, w którym będą gotowane gołąbki rozgrzać 1 łyżkę oleju, wrzucić 1 drobno pokrojoną cebulę i podsmażyć do zrumienienia. Wyłączyć gaz, a na podsmażonej cebuli ułożyć ciasno gołąbki. Gdy pierwsza warstwa będzie ułożona, wlać wodę od parzenia kapusty /powinna sięgać mniej więcej do 3/4 wysokości pierwszej warstwy gołąbków)/, a każdy gołąbek oprószyć niewielką ilością soli. Ułożyć drugą warstwę gołąbków i również je posolić. Dodać liście laurowe, ziele angielskie i pieprz w ziarnach. Przykryć pokrywką, zagotować i zestawić na najmniejszy palnik na minimalny gaz – gotować około 70 minut. Ja po zagotowaniu wstawiłam je do piekarnika /150 st.C termoobieg/, bo akurat piekła się też zapiekanka.
Najsmaczniejsze po odgrzaniu na drugi dzień.
Podawać w ulubionej formie – odsmażane lub z sosem pomidorowym.