Lato, mnóstwo świeżych warzyw, różnorodność posiłków, tęcza kolorów na talerzu, a do tego te aromaty świeżutkich ziół, o smakach już nie mówiąc.
I tak oto, pełna zachwytu nad mnogością możliwości tworzenia prostych dań, lekkich, acz bardzo smacznych, wyszukuję i wprowadzam w kuchni nowe pomysły na dania warzywne.
Na blogu Dania z warzyw mają swoje specjalne miejsce /zakładkę/, zatem jeszcze jedna propozycja, tym razem będzie to najprostszy na świecie gulasz z cukinii. Ale pyszny… jak zawsze, jak wszystko z warzyw.
Składniki
1-2 młode cukinie /mają być cienkie, bez ziaren, z miękką skórką/
1 średnia, biała cebula
2 ziemniaki
1 puszka krojonych pomidorów
1/2 papryki /miałam pasiastą pomarańczowo-czerwoną/
3 ząbki czosnku
sól, pieprz, cukier /miód – 1 łyżeczka/, ostra papryka /inna przyprawa/ do smaku
garść świeżych liści bazylii
olej do smażenia
Wykonanie
Cukinię i ziemniaki pokroić w dość sporą kostkę, cebulę w drobną kostkę, paprykę w paski, czosnek rozgnieść i posiekać.
Na tłuszcz rozgrzany na głębokiej patelni lub w rondlu wrzucić cebulę i ziemniaki – podsmażyć do zezłocenia, dodać cukinię i jeszcze razem smażyć na rumiano. Dodać paprykę i czosnek i znów chwilę smażyć /cukinia i papryka powinny pozostać chrupiące/. Dodać pomidory z puszki, cukier /miód/, sól, ostrą paprykę /inną przyprawę/ i smażyć na dużym gazie, cały czas mieszając, aż sok z pomidorów częściowo odparuje i powstanie gęsty sos.
Zdjąć z gazu, dodać posiekaną bazylię, wymieszać.
To mój dzisiejszy obiad dla rodzinki. Nie wiem czy wystarczy dla wszystkich bo jak zaczęłam próbować czy dobry to praktycznie jedna porcja mniej, taki pyszny przepis 🙂
Witam! sama nie wiem, czy się cieszyć, że tak smakuje, czy martwić, że jest „szansa” na to, że danie zostanie „wypróbowane” zanim do obiadu dojdzie i rodzina będzie musiała pościć. Też tak często mam. Podobną sytuację miała kilka dni temu moja koleżanka, kiedy skusiła się na owo danie. Reasumując – nie dziwi mnie to, bo jestem wielką fanką wszystkiego, co z cukinią. Dziękuję za wpis. Pozdrawiam.
PS. dziękuję za zdjęcie potrawy, pozwoliłam sobie wstawić na końcu przepisu. Pozdrawiam.
Wow, super że moja potrawa (zdjęcie) trafiła na bloga 🙂 a co do nakarmienia rodziny to ugotowałam im jeszcze ryżu i nikt nie zauważył mojego podjadania smakowania 😉 Pozdrowienia