Jagodowy jogurtowiec

Wpadło mi w oko to ciasto od razu, aż chciałoby się rzec – miłość od pierwszego wejrzenia. No i po zrobieniu zakochałam się w nim na dobre, bo też ciasto dobre, do tego niedrogie i szybkie do wykonania. Czego chcieć więcej… szybciutko też upiec.

jagodowy jogurtowiec

jagodowy jogurtowiec

blaszka 20×32 cm

Ciasto

1 i 1/2 szklanki mąki pszennej
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
125 g masła /dałam margarynę tortową/
3 żółtka
4 pełne łyżki cukru /dałam drobny do wypieków/

Masa jogurtowa

1 litr naturalnego jogurtu /3 duże kubki o wadze 400 g każdy/
1 szklanka cukru
2 budynie śmietankowe w proszku bez cukru
3 białka
na czubek łyżeczki proszku do pieczenia /dodałam od siebie/

2 szklanki jagód
1 płaska łyżka mąki ziemniaczanej

jagodowy jogurtowiec

jagodowy jogurtowiec

Wykonanie

Do miski wsypać mąkę, proszek do pieczenia i cukier, dodać żółtka i pokrojone w kostkę masło, zagnieść jednolite ciasto. Ciasto wyłożyć do prostokątnej formy , wyrównać. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180°C. i podpiec ok. 20 minut. Ostudzić.

Gdy ciasto stygnie, do miski wyłożyć jogurt, dodać cukier i budynie w proszku, proszek do pieczenia, krótko zmiksować. Białka ze szczyptą soli ubić osobno na sztywną pianę, przełożyć do masy jogurtowej, delikatnie wymieszać łyżką.
Wyłożyć na ostudzone ciasto, wyrównać.

Jagody delikatnie wymieszać z mąką ziemniaczaną, równomiernie posypać po wierzchu. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 150°C, piec ok. 50-60 minut /grzanie góra-dół drugi poziom piekarnika/. Ostudzić.
Przed podaniem delikatnie oprószyć cukrem pudrem, tworząc złudzenie mgiełki.

jagodowy jogurtowiec

jagodowy jogurtowiec

źródło – Daktyle w czekoladzie

2 komentarz do “Jagodowy jogurtowiec

    • Witaj! Robiłam dotąd tylko ze świeżymi, ewentualnie zamiast jagód dawałam borówkę amerykańską. Ale można spróbować.
      Gdybym dawała mrożone, to dałabym może ciut więcej mąki do ich obtoczenia /do 2 łyżek?/ i koniecznie w postaci zamrożonej, czyli wyjąć z zamrażarki, obtoczyć w mące, wysypać na ciasto i siup do piekarnika. Powinno się udać. Tak robię przy innych ciastach i owocach mrożonych.
      A w soku własnym? pierw chyba porządnie odsączyłabym na sitku, prawie do suchości…
      Z dwóch możliwości wybrałabym jednak mrożone.
      Mam nadzieję, że moje „rady” będą przydatne. Pozdrawiam i zapraszam do następnych odwiedzin bloga.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*