Lubię bardzo wszelkiego rodzaju szarlotki i jabłeczniki. Ta wpadła mi w oko, bo uwagę moją zwróciła… kruszonka… z płatkami migdałowymi. A ponieważ jabłoń takową mam w ogrodzie i różnego rodzaju ciasta z jej owoców wypiekałam już, to i na to przyszła pora.
A przepis wypatrzyłam u Aniki.
Składniki:
Ciasto:
500 g mąki /3 szklanki – dałam mieszaną – krupczatkę i tortową/
250 g masła lub dobrej margaryny
3 żółtka
1/2 szklanki cukru
2,5 łyżki śmietany 18%
2 łyżeczki proszku do pieczenia
Nadzienie jabłkowe:
2,5 kg jabłek papierówek /dałam 1,7 kg już oczyszczonych/
10 łyżek cukru
1 cukier waniliowy
2 łyżeczki cynamonu /lubię cynamon – dałam 2 łyżki/
Kruszonka:
3 łyżki masła
7 łyżek cukru pudru
0,5 szklanki mąki
małe opakowanie płatków migdałowych /dałam 30g/
Wykonanie:
Wszystkie składniki na ciasto wrzucić do malaksera i wyrobić na jednolitą masę. Ciasto podzielić na 2 części: 2/3 ciasta włożyć do lodówki, a 1/3 do zamrażalnika.
Obrane jabłka pokroić w cienkie plasterki /pokroiłam na plasterki przy użyciu tarczy w malakserze/, zasypać cukrem wymieszanym z cukrem waniliowym i cynamonem i delikatnie wymieszać.
Z masła, mąki i cukru zrobić kruszonkę, dodając na koniec płatki migdałowe i delikatnie mieszając.
Większy kawałek ciasta z lodówki rozwałkować i przenieść na blaszkę /24×36 cm/ wyłożoną papierem do pieczenia. Ciasto nakłuć gęsto widelcem, wyłożyć jabłka, na nie zetrzeć na tarce o grubych oczkach ciasto z zamrażalnika, na koniec wierzch ciasta posypać przygotowaną kruszonką.
Ciasto piec w piekarniku nagrzanym do 160-170 st. C ok. 50 minut, aż wierzch lekko się zrumieni /przez pierwsze 20 min. włączyłam termoobieg/.
Podawać na ciepło lub na ziemno, dobrze smakuje z lodami.