Chleb orkiszowy z mąki pełnoziarnistej

Chleb z mąki orkiszowej i do tego pełnoziarnistej, upieczony został przez przypadek, bo zamiast mąki żytniej została zakupiona właśnie orkiszowa.Na szczęście wpadł mi w ręce przepis na chleb z takiej mąki właśnie /klik/, więc upiekłam. Smaczny, w mojej ocenie dość ciężki, bardzo syty.

foremka 27×10 cm

Składniki

500 g mąki orkiszowej pełnoziarnistej (typ 1850-2000)
400 ml letniej, przegotowanej wody
30 g drożdży świeżych lub 1 saszetka 7-8 g suchych
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka płynnego miodu
4-6 łyżek ziaren -według uznania
ziarna do posypania

Wykonanie

Mąkę przesiać do miski, dodać sól, ziarna – wymieszać.
Do kubeczka pokruszyć drożdże, dodać do nich płynny miód i 1-2 łyżki wody. Dokładnie wymieszać, aż konsystencja drożdży będzie lejąca.
Do mąki dodać rozpuszczone w miodzie drożdże, lekko zamieszać i dodać letnią, przegotowaną wodę.
Gdy użyjemy drożdży suchych pominąć wykonanie rozczynu i wszystko od razu dodać do mąki, łącznie z suchymi drożdżami.

Ciasto wyrabiać około 10 minut, aż zacznie odchodzić od miski. Wyrobione zostawić w misce do wyrośnięcia na koło 60 minut – powinno podwoić swoją objętość.
Wyrośnięte ciasto znowu krótko wyrobić, aby je odgazować.

Ciasto przełożyć teraz do keksówki wysmarowanej niewielką ilością oleju i wysypanej ziarnami bądź wyłożonej papierem do pieczenia.
Wygładzić powierzchnię zwilżoną dłonią bądź łyżką. Wierzch chleba posypać ulubionymi ziarnami i odstawić do ponownego wyrośnięcia na około 20-30 minut.

Foremkę wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 st.C i piec przez około 1 godzinę /I poziom grzanie góra-dół/.
Po upieczeniu wyjąć z formy, wystudzić na kratce.

Ciasto owsiane z dżemem

Przepis na to ciasto spotkałam w Kuchni Doroty i od razu pomyślałam, że to będzie super propozycja na ciasto przed świętami, żeby było coś do chrupnięcia, a jednocześnie nie przejeść się słodkościami przed wypiekami świątecznymi. To ciasto smakuje trochę jak… batonik, z pewnością posmakuje dzieciom.

forma 24×24 lub tortownica o śr. 24 cm

Składniki

120 g masła rozpuszczonego

0,5 szklanki cukru

1 jajko

1,5 szklanki mąki pszennej

1,5 szklanki płatków owsianych

1 łyżeczka proszku do pieczenia

ok. 1 szklanki dżemu z czarnych porzeczek

opcjonalnie na wierzch – ok. 1/4 szk. kropelek czekoladowych, posiekanej czekolady lub posiekanych orzechów


Wykonanie

Do dużej miski wlać roztopione masło, dodać cukier i jajko, wymieszać kuchenną rózgą.
Następnie dodać mąkę, płatki owsiane i proszek do pieczenia, wymieszać.
Na koniec wymieszać wszystko ręką, aby powstało jednolite ciasto.

Formę do pieczenia wyłożyć papierem do pieczenia.
Do formy przełożyć nieco więcej niż połowę ciasta. Wyrównać.
Na ciasto wyłożyć dżem, rozsmarować.
Na wierzch wyłożyć pozostałe ciasto /układać je grudkami, jak kruszonkę/ i już nie wyrównywać.
Na sam koniec można posypać po wierzchu czekoladą lub orzechami/można nie posypywać niczym/.

Piec w piekarniku nagrzanym do 180 st.C. lub 160 st. + termoobieg przez 30-35 min.
Upieczone odstawić na kuchenną kratkę.
Po ok. 15 min. wyjąć z formy i pozostawić do całkowitego wystygnięcia.
Zimne ciasto kroić na kawałki.

Chleb pszenno-żytni na maślance

W ciągu roku, a szczególnie w okresie jesienno-zimowym, mam od czasu do czasu chęć na pieczenie chleba domowego. Specjalistką od pieczenia chleba to nie jestem niestety nadal, ale przy okazji gdy piekę jakieś ciasto, lubię też upiec sobie bochenek chleba. Tu patrzę na względy nie tylko smakowe, ale kieruję się też ekonomią. Taki chleb upieczony przy okazji jest o wiele tańszy, bo korzystam z piekarnika już nagrzanego i zużywam mniej energii, a poza tym chleb domowy jest bardziej syty, zatem i tu jest oszczędność /nie mówiąc o tym, że skoro mniej go zjem, to i w boczki mniej pójdzie/. Tym razem będzie to chleb pszenno-żytni na maślance. Wyszedł pyszny, pulchny, w sam raz wilgotny, z chrupiącą skórką, a w smaku przypomina trochę chleb na zakwasie.

forma 11×35 cm /lepsza byłaby ciut mniejsza np. 10×35 cm/

Składniki

350 g mąki pszennej
150 g mąki żytniej /zamiennie dałam 3 zboża – pełne ziarno/
3 czubate łyżeczki drożdży suchych (14g) lub 35 g drożdży świeżych
250 g maślanki
1/2 szklanki wody – ciepłej
2 łyżki płynnego miodu – np. ciemny, gryczany
2 łyżeczki soli – płaskie
2 łyżki oliwy
masło – do wysmarowania formy przed pieczeniem /wysmarowałam smalcem/
kasza manna – do obsypania formy
maślanka – do posmarowania chleba przed pieczeniem

Wykonanie

Jeśli używamy drożdży świeżych zrobić pierw rozczyn.
Drożdże rozmieszać w 1/2 szklanki ciepłej wody z 1 łyżeczką mąki i 1 łyżką miodu. Odstawić do wyrośnięcia na 10 min. w ciepłe miejsce, aż rozczyn „ruszy”. Taki rozczyn dodać następnie do reszty składników.

W przypadku wykorzystania drożdży suchych, nie trzeba ich wcześniej rozpuszczać w wodzie tylko dodać do reszty składników.

W dużej misce wymieszać razem obydwie mąki, drożdże i sól. Stopniowo dodawać składniki płynne: miód, oliwę, maślankę i ciepłą wodę.
Wyrabiać ciasto przez ok 10 minut, do dokładnego połączenia składników i uzyskania większej elastyczności ciasta – można tu użyć miksera z mieszadłami hakowymi. Ciasto chlebowe wyjdzie raczej mało zwarte i mocno klejące.
Odstawić je w misce przykrytej ściereczka na ok. 1 godz. do wyrośnięcia – podwojenia objętości.

Formę keksową wysmarować masłem i obsypać kaszą manną – kasza manna jest tu lepsza niż bułka tarta, zrobi się z niej chrupiąca skórka i nie ma tendencji do przypalania się, w przeciwieństwie do bułki.

Wyrośnięte ciasto chlebowe krótko zagnieść, w celu odgazowania, po czym rozciągnąć w rękach w podłużny walec i przełożyć do formy. Odstawić w ciepłe miejsce na kolejną ok. 1 godzinę do wyrośnięcia – pod przykryciem ściereczką kuchenną.
Tuż przed pieczeniem wierzch chleba ponacinać na skos ostrym nożem i posmarować maślanką.

Wstawić do nagrzanego do 170 st.C piekarnika i piec ok. 50 minut (I poziom, grzanie góra-dół).
Studzić wyjęty z blaszki na metalowej kratce, by dokładnie odparował.

źródło z lekką moją modyfikacją ilości składników

Pulpety w sosie pomidorowo-serowym

Dawno nie serwowałam pulpetów, zatem czas to nadrobić. Tym razem będą w sosie pomidorowym. Na blogu są już :
Pulpety w sosie pomidorowym
Pulpety w sosie pomidorowym II
Pulpety w sosie pomidorowo-paprykowym
ale jak często mówię, lubię zmiany w moim menu, bo powtórki mnie… nudzą. Zatem tym razem będzie sos pomidorowo-serowy. Pysznie, a jednak nieco inaczej.

Składniki na pulpety

500 g mielonego mięsa wieprzowego /u mnie łopatka/
1 cebula
2 ząbki czosnku
1/4 szklanki bułki tartej + 1/3 szklanki mleka /lub kajzerka namoczona w mleku/
1 jajko
sól, pieprz, słodka papryka, majeranek
mąka do obtoczenia pulpetów

sos

ok. 1,5 szklanki wody
1 mała cebula
1 ząbek czosnku
puszka krojonych pomidorów
ok. 80-100 g kanapkowego serka śmietankowego
sól, pieprz, słodka papryka, oregano


Wykonanie

Cebulę i czosnek bardzo drobno posiekać lub zetrzeć na tarce. Połączyć z mięsem oraz pozostałymi składnikami na klopsiki, wyrobić. Formować pulpety i obtaczać je w mące. Smażyć tylko do zarumienienia na niewielkiej ilości tłuszczu.

Gdy klopsiki będą już rumiane, na patelnię dodać posiekaną cebulę i smażyć kilka minut, dodać posiekany czosnek i pomidory, znowu chwilę smażyć, po czym dodać wodę, klopsiki doprawić i dusić ok. 30 minut.
Gdy mięso będzie gotowe, dodać serek, mieszać do rozpuszczenia. Posypać natką pietruszki i ewentualnie jeszcze doprawić.

inspiracja

Udka kurczaka na cebuli

Udka zapiekane w piekarniku to danie, które prawie samo się robi. Jeśli równocześnie upieczemy ziemniaki, to obiad mamy prawie gotowy.
Dziś upiekłam udka tylko na cebuli, bo… niczego więcej nie miałam w zasięgu wzroku i ręki, a można byłoby dorzucić np. pieczarki. Ale wyszły bardzo dobre, ,co potwierdza fakt, że w prostocie przygotowania posiłków tkwi niekiedy cały kunszt i smak.Moje danie przygotowałam z samych udek czyli górnej części nogi kurczaka, ale można też użyć podudzi /pałek/..
Tym razem dodatkowo ziemniaki upiekłam razem. Poszatkowałam je na „mandolinie” w cienkie plasterki, doprawiłam i wyłożyłam na dno naczynia, na to cebula i udka.
Nie wiem jaką odmianę ziemniaków miałam, ale w trakcie pieczenia rozpadły się całkowicie i powstało puree ziemniaczano-cebulowe…całkiem smaczne i ciekawe połączenie wyszło przez przypadek.

Składniki

7-8 udek kurczaka
2 cebule
1/4 kostki masła /zimnego/

Marynata

2 łyżeczki soli
1 łyżeczka pieprzu
1 łyżeczka czosnku granulowanego
1 łyżeczka tymianku
1 łyżeczka curry
1 łyżka cukru trzcinowego lub miodu
1 łyżka wędzonej mielonej papryki
1 łyżka majeranku

olej


Wykonanie

Udka umyć i osuszyć papierowym ręcznikiem.

Składniki marynaty wymieszać w miseczce.
Tą mieszanką natrzeć dokładnie każde udko po wierzchu, jak też wetrzeć pod skórę, delikatnie ją odciągając od mięsa. Odstawić w zamkniętym pojemniku do lodówki na kilka godzin, najlepiej na całą noc.

Dno naczynia żaroodpornego skropić olejem i wyłożyć cebulę pokrojoną w krążki.
Na cebuli ułożyć udka, a na każdym z nich ułożyć cząstkę twardego masła.

Naczynie dokładnie przykryć. Piec przez 1 godzinę w temp. 170 st.C (góra-dół, bez termoobiegu), po czym odkryć i piec jeszcze ok. 30 minut – do zarumienienia się skórki /na koniec można dodatkowo włączyć na kilka minut termoobieg/.
W czasie pieczenia warto też udka odwrócić na drugą stronę oraz polewać powstałym sosem.

Babka maślana

U mnie babka nie jest ciastem zastrzeżonym tylko na Wielkanoc. Przeciwnie, lubię od czasu do czasu upiec babkę w podłużnej formie keksowej i kroić potem „kromeczki” do kawy czy herbaty. Dziś proponuję babkę najprostszą, bez żadnych udziwnień i specjalnych dodatków smakowych, ale jakże pyszną, pachnącą masełkiem, tylko zajadać..

foremka 35×11 cm /może być też ciut mniejsza/

Składniki

4 jajka /rozm.L/
3/4 szklanki cukru
200 g masła
2 szklanki mąki pszennej tortowej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżki mąki ziemniaczanej
aromat śmietankowy i waniliowy – po kilka kropli

Wykonanie

Białka oddzielić od żółtek i ubić ze szczyptą soli na sztywno.

Masło /temperatura pokojowa/ utrzeć z cukrem, dodać żółtka i utrzeć razem na puch.
Następnie dodać proszek do pieczenia i obie mąki, wymieszać na niskich obrotach. Na koniec dodać ubitą pianę, delikatnie wymieszać.

Formę keksową wyłożyć papierem do pieczenia, przełożyć do niej ciasto, wyrównać.
Piec 40-45 minut w temperaturze 175 st.C  /II poziom, grzanie góra-dół/.
Po upieczeniu polukrować lub oprószyć cukrem pudrem.

Chleb nocny z dodatkiem twarogu

Czyżbym przeszła na nocne roboty kuchenne? czyżbym stała się nocnym Markiem? Nie, nie, to zwykły zbieg okoliczności, że akurat takie wypieki czasem wpadają mi w oko i je testuję. Mówiłam już niejednokrotnie – nie jestem specjalistką od pieczenia chleba, ale podpatruję tu i tam i chyba wychodzi mi to coraz lepiej /czasem gorzej, czasem lepiej/.
Chlebek z dodatkiem twarogu jest bardzo delikatny i mięciutki, a skórkę ma chrupiącą .
Do jego wypieku używam takiego twarożku w kostce, już jakby zmielonego /z „owada”/.

Składniki /1 foremka 35×11 cm/

550 g mąki pszennej typu 650
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka cukru
7 g suszonych drożdży
200 g twarogu chudego
330 ml letniej wody

Wykonanie

Do miski przesiać mąkę, dodać rozdrobniony widelcem twaróg oraz sól.
W letniej wodzie rozpuścić drożdże oraz cukier, wlać do pozostałych składników.
Całość wyrobić  za pomocą dłoni lub robota  na jednolite ciasto.

Keksówkę wyłożyć papierem do pieczenia i przełożyć do niej ciasto. Przykryć folią i odstawić do lodówki na całą noc.
Rano wyjąć chleb z lodówki i odstawić na 30-40 minut, by nabrał temperatury pokojowej. Blaszkę z chlebem wstawić następnie do piekarnika nagrzanego do 200 st.C i piec przez 20 minut. Następnie zmniejszyć temperaturę do 190 st.C i piec kolejne 20 minut.
Upieczony chleb wystudzić na kratce.

źródło

Kotlety drobiowe w majonezie

Jeśli już mam robić na obiad kotlety, to bardziej niż tradycyjne schabowe smakują mi kotlety z mięsa drobiowego. Jednak i w tym przypadku lubię coś pokombinować, by nie były to kotlety przygotowane w zwykły sposób czyli jajko, bułka i na patelnię. Nawet wprowadzenie jakiejś malutkiej zmiany może sprawić, że otrzymamy danie w nowej odsłonie smakowej.
Tym razem będzie to dodatek majonezu.

Składniki

2 piersi z kurczaka /pojedyncze, większe/
4-6 łyżek majonezu /zależy jak duże mamy filety/
sól , pieprz , chili, przyprawa do kurczaka
1 jajko + 2 łyżki mleka
bułka tarta do  panierowania
olej + masło – do smażenia

Wykonanie

Umyte i osuszone piersi z kurczaka podzielić na części /ja dużą pierś dzielę na 3 części – odcinam pierw filecik, a następnie pozostałą część przecinam wzdłuż na 2 części, zaś mniejsze piersi dzielę na 2 części/. Każdą część rozbić delikatnie tłuczkiem do mięsa /mięso zawijać w folię/.
Każdy kawałek oprószyć z obu stron przyprawami, a następnie posmarować majonezem.
Kotlety włożyć do zamykanego pojemnika i odstawić na kilka godzin /a nawet na całą noc/ do lodówki.
Zamarynowane w ten sposób kotlety zanurzać w jajku rozkłóconym z mlekiem, następnie obtaczać w bułce tartej i smażyć na złoty kolor.

Chleb z płatkami owsianymi i ziarnami łatwy do zrobienia

Ten chleb był moim pierwszym upieczonym własnoręcznie chlebem, a było to to w styczniu 2009r. czyli równe 14 lat temu. Potem przepis zniknął mi z pola widzenia i dopiero teraz przypadkowo na niego trafiłam znowu. Jest prosty do zrobienia i pyszny, więc znowu wróciłam do przepisu, którego autorką jest krysia64. Zamieszczam przepis bez zmian na blogu, by już mi nie umknął znowu oraz by inni mogli też upiec ten pyszny chleb.

2 foremki – 35×11 cm lub 3 foremki 25×12 cm

Składniki:

Kotlety ziemniaczane oszczędnej gospodyni

Nie lubię marnować ani wyrzucać jedzenia i zawsze staram się wykorzystywać wszystko do końca. Tak było i tym razem.
Ugotowałam pierogi ruskie , ale zostało mi trochę farszu. Co x nim xrobić?
Pierwsza myśl – dorobię następnego dnia ciasta i ulepię jeszcze kilkanaście pierogów. Ale przyszedł następny dzień i chęci zabierania się ponownie za pierogi uleciały.
To może naleśniki z ruskim nadzieniem? e, też pracochłonne, bo trzeba smażyć naleśniki.
To może pierożki drożdżowe z takim nadzieniem rzucił ktoś? no jeszcze lepiej, jeszcze więcej roboty przy nich, a przecież chodziło mi o to, by farszu nie wyrzucać, tylko coś z niego, ale się przy tym nie narobić !!!

I wtedy przyszły mi do głowy Kotlety ziemniaczane – ruskie. Nie lubię jednak powtarzać się za często w menu, nudzi mnie to, więc zaczęłam kombinować… co by tu… co by tu jeszcze wymyślić. Zrobiłam szybki przegląd lodówki i powstały takie oto kotlety,,, oszczędnie, ekonomicznie, szybko i smacznie.
Podałam je z sosem grzybowym przygotowanym również na szybko i ojadłam się jak bąk /tak to się mówi?/.

Składniki

ok. 500 g ugotowanych ziemniaków /u mnie z dodatkiem twarogu jako farsz do „ruskich”/
1/2 czerwonej cebuli /w farszu była już cebula prażona/
mała puszka kukurydzy /lub kawałek czerwonej papryki/
ok. 100-150 g kiełbasy wiejskiej /zamiennie szynka, boczek/
1 jajko
1/2 szklanki mąki pszennej
sól, pieprz, czosnek granulowany
natka pietruszki /świeża, posiekana/
czosnek niedźwiedzi /suszony/

bułka tarta do panierowania
olej do smażenia

Wykonanie

Do utłuczonych ziemniaków dodać bardzo drobno pokrojoną cebulę i kiełbasę oraz odsączoną kukurydzę /lub inny dodatek/. Wymieszać.
Dodać posiekaną natkę pietruszki, czosnek niedźwiedzi oraz przyprawy. Wszystko wymieszać, a gdy smak jest już odpowiedni /powinien być wyrazisty/ dopiero dodać jajko, wymieszać. Na końcu dodać mąkę i krótko już wymieszać.

Mokrymi rękoma formować z masy kotlety, obtaczać je w bułce tartej i smażyć na złoty kolor.
Podawać wg własnego pomysłu i upodobania.