Inspiracją na farsz był przepis, który spotkałam gdzieś w necie jako „pierogi wołyńskie”. Ich „inność” zainteresowała mnie do tego stopnia, że na próbę zrobiłam w ub.r.na Wigilię. Wyszły bardzo smaczne, jakkolwiek z uwagi na dość wilgotny farsz, trochę źle się kleją. Będę jednak do nich wracać. Najpyszniejsze są polane masełkiem z przysmażoną cebulką.
Z podanych proporcji wychodzi ok. 50 szt. pierogów.
Ciasto
0,5kg mąki
3 łyżki mąki ziemniaczanej
1 szklanka wody gazowanej
1 łyżka masła / lub 2 łyżki oleju/
½ łyżeczki soli
Farsz
0,8-1kg słodkiej białej kapusty (mała główka),
25 dag tłustego białego sera /kostka twarogu dobrze odciśniętego/
2-3 duże cebule,
łyżeczka masła,
2 łyżki oliwy,
sól, pieprz.
Wykonanie
Najpierw przygotować farsz.
Kapustę drobno poszatkować, zalać wrzątkiem (aby ją przykrył), wsypać 1 łyżeczkę soli i gotować do miękkości.
Cebulę drobno posiekać, przesmażyć na ciemny, rumiany kolor na oliwie z masłem.
Ser rozgnieść widelcem lub przepuścić przez maszynkę.
Kapustę odcedzić, ostudzić, dobrze odcisnąć wodę, posiekać drobno lub zemleć w maszynce /największe oczka/. Połączyć ser, kapustę i cebulę, doprawić solą i pieprzem /farsz musi mieć wyrazisty smak/.
Mąkę przesiać do miski, zrobić dołek na środku, wlać wodę, dodać sól i masło, wyrobić ciasto.
Naczynie przykryć mokrą ścierką i odstawić ciasto na chwilę, aby odpoczęło.
Urywać po kawałku, wałkować, wycinać szklanką kółka i robić pierogi, pamiętając, aby pozostałe ciasto w garnku było cały czas dokładnie przykryte ścierką.
Podawać z usmażoną na maśle/oleju cebulką. Najlepiej jednak smakują z usmażoną słoninką lub boczkiem.