Salceson

Kiedy po raz pierwszy spotkałam się z tą nazwą, zdziwiłam się bardzo….. pierw pomyślałam, że chodzi faktycznie o salceson, ale okazało się, że to nazwa ciasta ….
co ma wspólnego ciasto z salcesonem? ano ma – w przekroju jest bowiem bardzo podobne do salcesonu, tego czarnego, najtańszego chyba…..był dawniej w każdym sklepie ….mówiono na niego „cwaniak”, a to dlatego, że prawie wszystkie wyroby mięsne były eksportowane i w sklepach mięsnych były tylko haki, ale on /ten salceson/ był cwany i nie dał się wywieźć …../chyba nie trzeba tłumaczyć -za granicą  nie było na niego chętnych/.
A ciasto warte upieczenia, bowiem można go zrobić jako samodzielny wypiek, ale też doskonale nadaje się do przełożenia np.  kremem /może stanowić jedną z warstw ciasta przekładanego/.
salceson

I ciasto

1 szklanka kwaśnego mleka lub kefiru
3 jajka
2 łyżki kakao
1 łyżeczka sody
3-5 łyżek owoców z kompotu /1 kubek/

Wszystkie składniki wymieszać ręką.

II ciasto

1 margaryna
4 szklanki mąki
1 szklanka cukru
1 łyżeczka proszku do pieczenia
cukier waniliowy
salceson

Wykonanie

Margarynę roztopić i ostudzić. Wymieszać wszystko, najlepiej ręką – ma powstać coś w rodzaju kruszonki. Połączyć ciasto I i II, delikatnie wymieszać. Wyłożyć na blachę, upiec – pierw 15 min. w temp. 170 st. /lub termoobieg 150 st./ potem jeszcze 40 min. 150 st. C. Na wierzch polewa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*