Sernik bez spodu… w zasadzie wolę serniki na choćby cieniutkim cieście, ostatecznie daję ciastka herbatniki. Ten zrobiłam jednak zgodnie z przepisem, jaki poleciła mi koleżanka … Teresa właśnie… Tak zachwalała, tak zachęcała, że spróbowałam i ja. A to efekt…
Składniki
1 kg sera
10 jaj
25 dkg masła
2 szklanki cukru /ale wystarczy też 1,5 szkl./
2 cukry waniliowe
otarta skórka z cytryny
rodzynki, skórka pomarańczowa
3 czubate łyżki bułki tartej
1 łyżka mąki ziemniaczanej
1 łyżka proszku do pieczenia /płaska/
2 łyżeczki spirytusu
Wykonanie
Ser, żółtka, masło, cukier i c.waniliowy oraz proszek do pieczenia zmiksować w malakserze. Z białek ubić sztywną pianę, dodając szczyptę soli. Połączyć delikatnie
ubitą pianę z masą serową i bakaliami, dodając na koniec bułkę tartą i mąkę ziemniaczaną oraz spirytus. Masę wyłożyć na blachę, posmarowaną masłem i wysypaną bułką tartą.
Piekarnik nagrzać do temp.150-160 st.C, włożyć sernik, piec ok. 1 godz. W czasie pieczenia nie poruszać formą. Gdy upieczony na złoty kolor wyjąć, okroić natychmiast brzeg blaszki /między blaszką a sernikiem przejechać nożem/ i zostawić do ostygnięcia.
Wierzch sernika polukrować / ja ucieram 20 dkg c.pudru i 4 łyżki gorącej wody/ a następnie ozdobić cienkimi strużkami polewy czekoladowej.