Ach, cóż za połączenie smaków… mniam, mniam…śledzie, rodzynki, a do tego taki przysmak jak suszone pomidory… ale koniec gadania, trzeba się zabrać do roboty. Bo te śledzie akurat wymagają wcześniejszego przygotowania. Muszą kilka dni postać w lodówce i się „przegryźć”.
Składniki
6-8 płatów śledzi marynowanych w oleju /u mnie wiejskie/
4-6 cebul /średnich/
mała paczka rodzynków /10 dkg/
ok.1/2 szklanki oleju
1 łyżka cukru /lub więcej – do smaku własnego/
trochę soku z cytryny
1 słoiczek koncentratu pomidorowego /dodawać stopniowo – wg potrzeby/
1 słoiczek suszonych pomidorów
Wykonanie
spakowane na „wyjazd” do lodówki
Na dużą patelnię wlać olej i zeszklić na nim pokrojoną w kostkę cebulę.
Dodać koncentrat pomidorowy i rodzynki, doprawić do smaku cukrem i sokiem z cytryny. Dusić kilka minut /ok. 5 min./ do uzyskania jednolitej konsystencji.
Sos ostudzić i do zimnego już dodać pokrojone w małe kawałeczki suszone pomidory. Sosem tym przekładać pokrojone na mniejsze kawałki śledzie – przekładać warstwami, ostatnią warstwą ma być sos lub też wszystko wymieszać.
Odstawić do lodówki na kilka dni, aby smaki dobrze się połączyły.