Ciasto w formie tortu zostało „stworzone” na specjalne zamówienie jubilata – mojego Syna. Zastanawiałam się bowiem jaki to też tym razem tort mu zrobić, ale miałam tak dużo pomysłów, że w rezultacie nie wiedziałam co wybrać. I wtedy zadałam Mu pytanie – jaki? Pierwsza odpowiedź to oczywiście, jak zwykle było – e, nie, nie trzeba, po co? Jednak na twardą ripostę z mojej strony, że zgodnie z tradycją i tak jakiś zrobię, padła propozycja – żeby był słony…..ze słonym karmelem i orzechami.
W pierwszej chwili odpowiedź ta lekko mnie zmroziła… słony? karmel? orzechy? Ale gdy już ochłonęłam nieco pomyślałam, że jak to, ja nie zrobię dla swojego Syna? jak nie ja to kto? I wybrałam się w „podróż” po necie. I co? znalazłam wiele przepisów na ciasta z karmelem, w tym także ze słonym i na ich bazie powstał ten oto torcik. Większość napotkanych ciast nosiła nazwę „Ciasto Milionera”, stąd też i tort dostał takie imię. Muszę dodać, że nie chciałam korzystać z gotowej masy krówkowej z puszki /choć można/ i karmel zrobiłam na podstawie przepisu Aleksandry /i jak podaje autorka, przepis pochodzi ze strony BBC/.
Jubilacie Drogi, niech ten tort będzie zadatkiem i małą przepowiednią – bądź milionerem na niwie dobrego zdrowia, szczęścia w życiu rodzinnym, osiągania sukcesów zawodowych i … sportowych.
100 LAT ! ! !
Składniki /forma śr. 24 cm lub kwadratowa 24×24 cm//
Ciasto kruche
350 g maki pszennej
210 g zimnego masła
80 g cukru brązowego /zamiennie pudru/
szczypta soli
2 żółtka
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżki zimnej wody
Słona masa karmelowa
200 gramów masła
400 gramów skondensowanego mleka słodzonego
4 łyżki miodu lub golden syrup
1 łyżeczka soli morskiej *)
100-150 g orzechów laskowych, pokrojonych na małe kawałki
*) wielkość łyżeczek różna – dać na początek bardzo płaską łyżeczkę soli, potem spróbować i ewentualnie dodać – robi się bardziej słony, gdy sól rozpuści się całkowicie
Polewa
200 g czekolady /użyłam 100 g mlecznej i 100 g gorzkiej 60%/
40 g masła /ok. 2-3 łyżek/
Wykonanie
Ciasto
Do miski /u mnie misa malaksera/ wsypać przesianą mąkę, cukier puder, sól i proszek do pieczenia. Dodać miękkie masło i żółtka i wyrobić kruche ciasto. Jeśli ciasto nie chce się skleić, dodać zimną wodę.
Ciasto owinąć folią spożywczą i schłodzić w lodówce przez ok. godzinę.
Dno formy wyłożyć papierem do pieczenia, wylepić rozwałkowanym ciastem /lub startym na grubych oczkach/, nakłuć widelcem i upiec w piekarniku nagrzanym do 180 st.C przez 15-20 minut /do uzyskania złotego koloru/.
Ciasto pozostawić w formie do całkowitego ostygnięcia i dopiero wyjąć.
Masa karmelowa
Wszystkie składniki przełożyć do rondla z grubym dnem /lub użyć specjalnej podkładki pod garnek/ i gotować przez około 10 minut, cały czas masę mieszając.
Gęstą masę wylać na kruche ciasto, wyrównać, wierzch posypać pokrojonymi orzechami /zużyłam ok.100 g, zaś ok. 50 g zostawiłam do dekoracji/. Odstawić do całkowitego ostygnięcia.
Polewa czekoladowa
Czekoladę połamać na małe kawałeczki i rozpuścić w kąpieli wodnej. Rozpuszczoną odstawić na bok i natychmiast dodać do niej miękkie masło – mieszać do całkowitego rozpuszczenia.
Wylać polewę na karmel z orzechami, chwilę odczekać, a gdy zacznie tężeć udekorować i odstawić do całkowitego ostygnięcia.
Powiem, że z początku ciut za słony, to z biegiem czasu (2 dni później) stał się całkiem, całkiem i smakuje wybornie np. z kawą 🙂
Dziękuję :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :* :*
To „ciut” to rezultat tego, że oprócz łyżeczki soli przewidzianej w przepisie, dodałam też jeszcze „ciut”… bo wydawało mi się za mało wyraziste w smaku. Stąd też ta moja uwaga /”wytłuszczonym” drukiem przy składnikach/. Uściski.