Uretan to wielki znawca sztuki kulinarnej, który dzielił się przepisami na stronach WŻ i Smaczny, a także chętnie doradzał początkującym. Niestety, nie ma go już wśród nas, ale parę przepisów kiedyś skrzętnie zanotowałam i teraz sięgam po nie. Tak też było z ową zupą. Uretan opowiadał, że zawsze gotował ją dla swej rodziny na Wigilię i wszyscy zajadali się nią ze smakiem.
Ja wprawdzie nie robię na tą kolację zupy grzybowej /jakoś tak, nie wiem dlaczego, wszak w moim domu rodzinnym taką zupę się podawało, ale na potrawę mówiło się po prostu „grzyby”/.
Przepis podaję bez jakichkolwiek zmian, a zupa… pyszna i tyle.
Składniki
1 cebula
5 dag suszonych grzybów
łyżka masła
listek laurowy
sól, pieprz, vegeta
mała śmietana 22%.
Warzywa i grzyby lekko posolić, poddusić na maśle ok. 20 min.
Zalać zimną wodą (ok 1,5 l), włożyć listek laurowy, 1,5 łyżeczki vegety, zagotować, gotować na malutkim ogniu, aż grzyby będą miękkie.
Śmietanę zahartować dodając szczyptę soli i 3 – 4 łyżki zupy (wymieszać). Dodać do zupy, zagotować.
Zupę doprawić do smaku solą i pieprzem. Podawać z domowym lub kupnym, niezbyt długim makaronem