Zupa grochowa

Nigdy nie miałam okazji spróbować prawdziwej wojskowej grochówki, ale doskonale potrafię sobie wyobrazić jej smak, zapach, konsystencję.
A więc w mojej wyobraźni zupa jest dość gęsta, pachnąca wędzonką, z dodatkiem podsmażonej kiełbasy i boczku, z dużą ilością majeranku, no i zawsze z groszku łuskanego, czyli takich żółtych połóweczek, które po ugotowaniu rozpadają się i tworzą  coś w rodzaju zagęstnika zupy. No i trochę „zieleniny” /poza „konkursem”, bo ja lubię/. A, oprócz grochu i jarzyn, jeszcze ziemniaki, pokrojone w kostkę, większą kostkę, natomiast żadnych makaronów. Makaron typu łazanki jest u mnie natomiast obowiązkowy w zupie fasolowej /z fasoli „Jasiek”/. No tak mam.

W moim rodzinnych domu takiej grochówki się nie robiło. U nas zupa grochowa była serwowana tylko w okresie jesienno-zimowym i zawsze była gotowana z grochu białego i tzw. „krasego”, czyli biało-bordowego.
Grochówkę z groszku łuskanego i sposób jej gotowania poznałam dzięki koleżance z  pracy, która jak pamiętam robiła ją dość często, chyba dlatego, że jej mąż był wojskowym.
A oto moja zupa grochowa, którą wszyscy lubią, ale nie wszyscy ze względów zdrowotnych mogą jadać, stąd rzadko gości na naszym stole.
zupa grochowa

Składniki

0,5 kg łuskanego grochu
ok. 25 dkg dobrej, wędzonej kiełbasy
ok. 15 dkg wędzonego boczku
2 marchewki
1 pietruszka
kawałek selera
kilka ziemniaków /w zależności ile ich chcemy w zupie/
2 łyżki cebuli prażonej /lub 1 świeża/
1 ząbek czosnku
2 liście laurowe
3-4 ziarenka ziela angielskiego
garść majeranku
natka pietruszki lub selera

Wykonanie

Dzień wcześniej wieczorem wypłukać groszek i osączyć na sicie, po czym zalać zimną wodą i odstawić na całą noc /zapewni to krótszy czas gotowania grochu w dniu następnym/.

Następnego dnia do garnka wlać wodę, dodać pokrojone warzywa – marchew, pietruszkę i seler, a także liście laurowe i ziele angielskie – gotować ok. 30 min., po czym dodać ziemniaki pokrojone w większą kostkę oraz trochę soli /ok. łyżeczki/ i gotować do miękkości.

Osobno ugotować groch – w naczyniu i w wodzie, w której się moczył. Po ugotowaniu rozgnieść ziarenka na papkę /ja to robię za pomocą tłuczka do ziemniaków/. Dodać do garnka z zupą razem z prażoną cebulą.

Tu uwaga – jeśli nie chcemy grochu w postaci papki, dodajemy namoczony groch od razu do zupy – razem z ziemniakami.

Boczek pokroić w kostkę, zaś kiełbasę w półplasterki – podsmażyć i dodać do zupy. /Jeśli zdecydowaliśmy się na użycie świeżej cebuli, podsmażyć ją razem z boczkiem i kiełbasą/.
Dodać też czosnek przeciśnięty przez praskę, majeranek oraz „zieleninę” – zagotować, ewentualnie doprawić do smaku solą.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*