Zdarzyło się Wam kupić coś do konkretnej potrawy planowanej w najbliższym czasie, a potem zapomnieć do czego? Mnie się właśnie to zdarzyło. Nabyłam seler naciowy i po kilku dniach… zapomniałam co planowałam z nim zrobić. I powiem, że wcale nie żałuję tego zapomnienia, bo wyszukałam przepis na fantastyczną sałatkę. Jest tak dobra, że mogłabym zjeść całą miskę bez dodatków. A sałatka może być samodzielnym posiłkiem fit, albo też stanowić dodatek np. do kotleta schabowego albo ryby w panierce.
Składniki
1 średnia cebula /biała lub czerwona/
3-4 łodygi selera naciowego
2 jabłka z czerwoną skórką
1 papryka czerwona lub po kawałku kolorowej
1 łyżka miodu
2-4 ząbki czosnku
pół kubka jogurtu greckiego
sól
Wykonanie
Cebulę drobno posiekać, gdy użyjemy białej lekko posolić i odstawić na chwilę, aby zmiękła /czerwonej nie trzeba solić przed dodaniem do sałatki/.
Łodygi selera przekroić wzdłuż na 2-3 części i pokroić w kosteczkę.
Jabłka również pokroić w kostkę razem ze skórką. Z papryki usunąć gniazda nasienne i również pokroić w kosteczkę.
Wszystkie składniki włożyć do miski, dokładnie wymieszać.
Wymieszać jogurt z miodem, dodać przeciśnięty przez praskę czosnek. Wymieszać i połączyć sos z sałatką. Doprawić do smaku solą, wymieszać, schłodzić przez 30 min.
inspiracja tu