Miałam problem jak nazwać owo danie… nie pasowały mi placki, nie pasowały kotleciki, wreszcie padło na „racuchy”. Wprawdzie racuchy zawsze kojarzą mi się z daniem na słodko, obficie posypane przy tym cukrem pudrem, to czyż wytrawne być nie mogą?
Są i do tego jakie pyszne.
Składniki
2 małe cukinie
1 mała cebulka
3-4 cienkie plastry surowego boczku /nie musi być/
1 pęczek natki pietruszki lub kolendry lub szczypiorku
1,5 szklanki maślanki naturalnej
1,5 szklanki mąki pszennej
1 jajko
0,5 łyżeczki proszku do pieczenia
3 kopiate łyżki startego sera żółtego
1 łyżeczka kurkumy
1 łyżeczka kuminu
1 łyżeczka ostrej papryki
sól i pieprz do smaku
olej do smażenia
Wykonanie
Cukinię, bez obierania, zetrzeć na grubych oczkach, lekko posolić, wyłożyć na sito, aby nadmiar soku ściekł.
Cebulę /i boczek/ pokroić w drobną kostkę, delikatnie podsmażyć i ostudzić.
Z mąki, maślanki, jajka i proszku do pieczenia zrobić ciasto naleśnikowe /mieszam je przy użyciu trzepaczki rózgowej/.
Do ciasta dodać teraz startą cukinię, podsmażoną cebulę, starty ser, posiekane dodatki zielone i przyprawy, wymieszać.
Na średnio rozgrzany olej kłaść po kopiatej łyżce masy, formować placuszki i smażyć na rumiano z obu stron.
Podawać gorące z sosem tzatziki lub po prostu z mizerią.