Kolejna propozycja zrobienia zimowej zupy ziemniaczanej.
Charakterystyczną cechą tej zupy jest to, że zdecydowanie dominują tu ziemniaki, stąd nazywana jest kartoflanką, a ponadto jest z tzw. zasmażką.
Zjedzenie talerza takiej zupy, gorącej i „pieprznej”, pachnącej czosnkiem, z pajdą świeżego chleba to było coś … mniam, mniam … można było jeździć na sankach do wieczora, nie odczuwając zimna, bo tak zupa rozgrzewała od wewnątrz…..
………………………………………………………………
To był chwilowy powrót do dzieciństwa.
Składniki
1 kg ziemniaków
2 marchewki
1 pietruszka
1/2 małego selera
1 cebula
kawałek pora
2 łyżki smalcu /ja daję masło z olejem/
1 kopiata łyżka mąki
3 litry wody
3 ziarenka ziela angielskiego
3-4 ziarenka pieprzu czarnego
1-2 liście laurowe
sól, pieprz ziołowy, majeranek
gałązka lubczyku
natka pietruszki
Wykonania:
Ziemniaki pokroić w niedużą kostkę, warzywa w nieco drobniejszą. Pora i cebulę drobno posiekać.
Na dużej patelni rozgrzać tłuszcz i podsmażyć na nim przez chwilkę cebulę, po czasie dodać wszystkie pozostałe warzywa i smażyć ciągle mieszając ok. 15 min.
W między czasie zagotować lekko posoloną wodę z pieprzem czarnym, zielem angielskim i liściem laurowym, dodać podsmażone warzywa i gotować całość ok. pół godziny. Teraz doprawić zupę przyprawami, dodając też gałązkę lubczyku. Zagotować.
Na patelnię po smażeniu warzyw dajemy kopiatą łyżkę mąki i mieszając energicznie rumienimy. Następnie wlewamy pół szklanki zimnej wody, szybko mieszamy, aby nie było żadnych grudek i wlewamy do zupy. Całość jeszcze raz zagotowujemy. Dodajemy posiekaną natkę pietruszki.