Mogą być dodatkiem do czerwonego barszczu np. wigilijnego, mogą stanowić samodzielną przekąskę /lub taką „pogryzkę” np. na podwieczorek/.
Można je zrobić wcześniej i zamrozić surowe, bądź też upiec i dopiero zamrozić.
Ja nie lubię natłoku zajęć w ostatnich godzinach poprzedzających Święta, zwłaszcza Wigilię, stąd bardzo odpowiada mi wszystko, co mogę przygotować znacznie wcześniej i np. zamrozić, a potem już tylko upiec, zapiec, odsmażyć lub podgrzać.
Te pierożki do takich „specjałów” właśnie należą,
a przepis wypatrzyłam tutaj
Składniki
340 g mąki pszennej
spora szczypta kurkumy (nada pierogom piękny żółty kolor)
1/2 łyżeczki soli
1/2 łyżeczki cukru
160 g zimnego masła
2 żółtka
3 łyżki gęstej śmietany 18%
Posiekać mąkę z kurkumą, solą, cukrem i masłem /tak jak robimy ciasto kruche – ja to robię w malakserze/. Dodać żółtka i śmietanę i szybko zagnieć. Wstawić ciasto na 30 minut do lodówki.
Schłodzone ciasto rozwałkować na lekko omączonym blacie na grubość 4-5 mm, wycinać spore kółka (ja wycinałam szklanką). Na środku każdego kółka kłaść łyżeczkę farszu, sklejać dokładnie brzegi i ustawiać sklejeniem do góry na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Gdy są już przygotowane wszystkie pierogi (z tych proporcji wyszło mi 30 szt), wstawić je do lodówki jeszcze na 20-30 minut. Następnie posmarować je rozkłóconym białkiem i piec w nagrzanym do 180 st.C piekarniku przez ok. 20-25 min. /aż się zezłocą/. Ostudzone można zamrażać, a przed podaniem podgrzać w piekarniku.
Jeśli chcemy zamrozić surowe, robimy to zaraz po sklejeniu. Potem po rozmrożeniu dopiero smarujemy białkiem i pieczemy.
Farsz przygotować wg uznania – u mnie jak farsz do Pierogów z kapustą kiszoną i grzybami.
Na powyższą porcję ciasta wystarczy 1/2 porcji farszu z kapusty.
Znowu upieczone i tak samo pyszne.