O Almanka

Gotuję bo muszę, piekę bo lubię, przetwarzam bo ilość słoików i butelek na półkach daje mi "kopa" do zrobienia następnych, a kocham.... z rzeczy przyziemnych - Kocham mój ogród !!!

Ciasto z masą kisielowo-galaretkową

Ciasto szczególnie ulubione przez dzieci. Mam jeszcze jedno podobne w swoich zbiorach,  też takie orzeźwiające….. Jest lekkie, kolorowe i …… koniecznie trzeba zrobić.

Składniki

1,5 szklanki mąki
1 szklanki cukru
6 jaj
1,5 łyżki octu
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżki oleju

Masa

2 kisiele z cukrem /lub bez/
2 galaretki
1 kostka masła

Wykonanie

Białka ubić na sztywną pianę, dodając szczyptę soli. Dodać cukier – ubić dobrze.
Żółtka roztrzepać widelcem z octem i proszkiem do pieczenia. Dodać do ubitych białek – ubić.
Teraz dodać przesianą mąkę, delikatnie wymieszać drewnianą łyżką, na końcu dodać olej.
Upiec w temperaturze 150 st. C przez 30 minut /na złoty kolor/, blaszka 24x32cm.

Kisiele ugotować zgodnie z przepisem na opakowaniu /2 kisiele na 0,5 l wody każdy czyli oba w 1 l wody/, pamiętając, aby były w takim samym lub podobnym smaku i kolorze co galaretki. Zestawić je z ognia i do gorących wsypać galaretki w proszku, dobrze wymieszać.
Masło utrzeć i stopniowo dodawać do przestudzonej, ale jeszcze lekko ciepłej masy.
Biszkopt przekroić na pół, wylać letnią masę i nałożyć drugą część biszkoptu .
Wstawić do lodówki na ok. 2 godziny. Wierzch posypać cukrem pudrem.

Wino z winogron – półsłodkie

Pyszne, średnio słodkie wino, robię je z moich działkowych winogron. Winogrona oczywiście te pospolite, czarne. W zasadzie sama winorośl ma za zadanie zacieniać miejsce „kawkowania”, czyli pnie się po altance.
A owoce ? Są jakby „produktem ubocznym”, ale jak się okazało – jakże pożytecznym.
Robię więc wino od czasu do czasu, a potem jest ….. jeśli przyjdzie ochota na wypicie lampki….

Składniki
5 kg cukru
15 l wody
5 kg winogron /waga samych winogron, bez ogonków/
10 dkg rodzynek

Wykonanie
Winogrona zerwać w suchy i słoneczny dzień, kiedy już są dobrze dojrzałe, oberwać same owoce, nie myć!   /dzięki temu będzie fermentować bez drożdży/.
Wodę zagotować z cukrem, ostudzić do temperatury pokojowej. Do butli włożyć owoce, wlać wodę z cukrem, zatkać korkiem z rurką fermentacyjną i zalać woskiem.
Butlę ustawić w temperaturze pokojowej /ok. 20 st.C/, po kilku dniach powinno zacząć „pracować”. Ma tak pozostać do czasu, aż proces fermentacyjny całkowicie się zakończy. Wtedy można wino zlać /za pomocą rurki/.
Może jednak pozostać jeszcze jakiś czas w butli i też nic się nie stanie /ja zlewam tuż przed świętami BN/.

wsad na 25 l butlę, a inspiracja stąd

Ciociosan

Pyszne winko, a co ważne, można go robić zimą, czyli wtedy, gdy nie ma innego przetwórstwa, ot tak, nawet dla zabicia czasu można spróbować. Jest wspaniałe kiedy trochę postoi, dlatego warto zrobić większy zapas, ukryć butelki w czeluściach piwnicy, a po kilku latach nagle „znaleźć”…. Ja tak kiedyś zrobiłam. I byłam bardzo wdzięczna Lajanowi, autorowi przepisu, że był tak wspaniały i podzielił się nim z innymi….. moja wdzięczność odradza się co jakiś czas, a to kiedy je robię, to znów kiedy je smakuję…… zawsze myślę i piję też za zdrowie Lajana.

SKŁADNIKI:

8 l wody
3 kg cukru
1 kg ryżu
10 dkg świeżych drożdży
2 cytryny / sok/
2 op.cukru waniliowego
10 dkg rodzynek
0.5 łyżki tymianku,imbiru,gałki muszkatołowej
10 ziaren pieprzu
10 ziaren ziela angielskiego
10 ziaren goździków

PRZYGOTOWANIE

Wodę przegotować,rozpuścić cukier, ostudzić. Wszystko wlać do szklanej butli.
Wrzucić wszystkie składniki. Zakorkować wstawić rurkę fermentacyjną /najlepiej dętkę od roweru a końcówkę wstawić do słoika z woda/.
Stoi 60 dni, po 50 dniach wino ściągnąć znad osadu.
Butlę wymyć i ponownie wlać wino. Stoi jeszcze 10 dni.
Po tym czasie nadaje się do spożycia.
a tu przepis źródłowy

Syrop miętowy

Dziś zupełnie przez przypadek wpadł mi w ręce syrop miętowy, który zrobiłam latem, z mięty z własnego ogródka oczywiście, bo jakże by inaczej. Mięty użyłam mieszanej, czyli trochę pieprzowej, a trochę zwykłej, jabłkowa chyba się nazywa. Zrobiłam i zapomniałam. No i dziś, w środku zimy to odkrycie…..trochę lata w zimie… a czemu nie? Sam syrop trochę słodki /użyłam 1 kg cukru na 1 l wody, stąd przepis już koryguję, ale gdyby ktoś chciał, w nawiasie podaję poprzednie proporcje …..
Więc wlałam trochę syropu do dzbanka, dorzuciłam po kilka plastrów pomarańczy i cytryny /sparzonych, razem ze skórką/, z kostek lodu zrezygnowałam, wszak zima za oknami szaleje, no i co? piękny efekt wizualny a smak również niczego sobie, a z dodatkiem lodu z pewnością byłoby niebo…..
W tym roku, w lecie oczywiście, trzeba będzie zrobić większy zapas.

syrop miętowy

Składniki

20 dkg świeżej mięty /z łodygami/ – ok. 15-20 łodyg
50 dkg cukru /uprzednio1 kg/
1 l wody
sok z jednej cytryny lub 20 g kwasku cytrynowego
napój miętowy

Wykonanie

Miętę pociąć na kawałki razem z łodygami, włożyć do garnka, zalać wodą, doprowadzić do wrzenia, zmniejszyć gaz i gotować na małym ogniu ok. 15-20 minut. Garnek przykryć i odstawić do następnego dnia, po czym płyn przefiltrować, dodać cukier i sok z cytryny, podgrzać do zagotowania, rozpuszczając cukier. Gorący wlewać do słoików /butelek/, zakręcać, odwracać i pozostawić do całkowitego ostygnięcia.
W takim stanie można przechowywać jak inne przetwory bardzo długo.
Można też po przefiltrowaniu już nie podgrzewać i nie zamykać słoików w sposób wyżej opisany, ale wówczas syrop nadaje się do krótkiego przechowywania – w lodówce /max. 2 tyg./.
napój

Syrop nadaje się do sporządzania orzeźwiających napojów /40 ml syropu dopełnić wodą do 200 ml + kostki lodu + listek świeżej mięty/.
Syrop może być również używany do kremów, lodów, koktajli itp.

Szarlotka z budyniem Anety

Szybka do wykonania, bo można użyć miksera, a takie ciasta lubię. Jest pyszna, a do tego inna, dzięki użyciu budyniu. Przepis dostarczyła mi …….,  no właśnie,  nazwałam ją jej imieniem……. to tak dla wyróżnienia wśród innych szarlotek.
szarlotka z budyniem

Ciasto

1/2 kg mąki pszennej – krupczatki /można dać część ziemniaczanej np. 1 szklankę/
1/2 kostki margaryny/masła
1 łyżka smalcu
15 dkg cukru pudru
3 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
3 jajka
1 cukier waniliowy
opcjonalnie – 1 łyżka kakao*)

Masa budyniowa

1 l mleka*)
2 duże budynie jasne każdy na 3/4 l mleka lub 3 małe na 0,5 l
3-4 łyżki masła
oraz
1,5 kg jabłek – pokroić w kostkę /lub w ósemki  – fajnie wyglądają – jak „uśmiech”/
szarlotka z budyniem

Wykonanie

Rozetrzeć mąkę, proszek do pieczenia i cukier, dodać margarynę/masło – utrzeć w malakserze , dodać całe jajka – utrzeć. Połowę ciasta schłodzić w zamrażalniku.
Ugotować budyń. Do gorącego dodać masło.

Na blaszkę wyłożyć 1/2 ciasta, na ciasto jabłka, na nie wylać gorący budyń, odstawić do wystygnięcia. Na wierzch zetrzeć schłodzone ciasto.
Piec ok. 1 godziny w temperaturze 150 st. C /piekarnik góra – dół/.
szarlotka z budyniem

*) budyń można ugotować również na wodzie zamiast na mleku, a pokrojone w kostkę jabłka wymieszać z budyniem i wyłożyć na ciasto. Wszystko pozostałe wykonać tak samo
*) połówkę ciasta przeznaczoną na wierzch można jeszcze podzielić na 2 części, dodając do jednej kakao – fajnie będą wyglądać potem takie dwukolorowe grube wióra na wierzchu /jasne na przemian z ciemnymi/
*) zamiast jabłek można użyć innych owoców np. śliwek /0,5 kg/

Małe wielkie nieszczęścia potrzebne…..?

Ks. Jan Twardowski

KIEDY MÓWISZ

Aleksandrze Iwanowskiej

Nie płacz w liście
nie pisz że los ciebie kopnął
nie ma sytuacji na ziemi bez wyjścia
kiedy Bóg drzwi zamyka – to otwiera okno
odetchnij popatrz
spadają z obłoków
małe wielkie nieszczęścia potrzebne do szczęścia
a od zwykłych rzeczy naucz się spokoju
i zapomnij że jesteś gdy mówisz że kochasz

 

Ciasto ZIELONE JABŁUSZKO

Kiedy zobaczyłam to ciasto po raz pierwszy, od razu wiedziałam, że będzie pyszne. Pięknie się nazywało,  pięknie wyglądało. Oczywiście kiedy przystąpiłam do jego wykonania, parę rzeczy zmieniłam tak, że w końcu wyszło ciasto podobne, ale jednak inne. Podobne tylko  w wyglądzie…. ale nazwa była tak urocza, że musiałam ją zostawić.
ciasto-zielone-jabluszko

forma 24×36 cm

Ciasto

4 jaja
1 szklanka mąki pszenne
1 szklanka cukru
2 łyżki mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka proszku do pieczenia

Masy

1 kg jabłek lub 1 słoik jabłek prażonych + 3 jabłka
2 galaretki agrestowe + 1 szklanka wody

2 śmietany kremówki 30% po 200 g
1 galaretka cytrynowa + 1/4 szklanki wody

gorzka czekolada
ciasto-zielone-jabluszko-3
Wykonanie

Jajka z cukrem ubić mikserem „do białości”. Następnie dodać przesiane obie mąki i proszek do pieczenia. Wymieszać drewnianą łyżką. Ciasto przełożyć do formy. Piec około 30-35 min w temp. 150-160 stopni C.

Galaretki agrestowe rozpuścić w 1 szklance wody, ostudzić.
Jabłka obrać, pokroić w kostkę, podlać w rondlu kilkoma łyżkami wody i prażyć pod przykryciem kilka minut, żeby tylko jabłka zmiękły, trochę ostudzić.
Jeśli użyjemy gotowych jabłek prażonych, należy je wyłożyć do rondla, dodać pokrojone w kostkę surowe jabłka i też chwilę razem prażyć.
Gęstniejące  galaretki połączyć z jabłkami i taką ścinającą się masę wyłożyć na biszkopt.

Galaretkę cytrynową rozpuścić w 1/4 szklanki gorącej wody i ostudzić. Ochłodzoną śmietanę ubić na sztywno, dodać zimną już, ale płynną galaretkę, ubić. Masę wyłożyć na jabłka, włożyć do lodówki. Na koniec na wierzch zetrzeć gorzką czekoladę.
ciasto-zielone-jabluszko-2

inspiracją był ten przepis

Tort Czarnolas /Szwarcwaldzki/

Wyśmienity tort, niezbyt pracochłonny, trzeba tylko mieć jeszcze dodatkowo w zapasie wiśnie. Mogą być z kompotu, albo w soku własnym, ale wyśmienicie smakują z nalewki wiśniowej /i te używam najczęściej/.
Przepis na tort spisałam kiedyś z programu TV „Domowa Kawiarenka”, który prowadził mistrz cukiernictwa – Tadeusz Gwiaździński. Pamiętam, jak nie wszystko dokładnie udało mi się zapisać i stawałam na głowie, żeby obejrzeć powtórkę programu i uzupełnić zapiski. Teraz przepis można znaleźć na wielu forach kulinarnych, na których zresztą miałam przyjemność spotkać się również z p. Tadeuszem /występował oczywiście pod różnymi nickami/. To właśnie jego tort był inspiracją do tego prezentowanego tutaj.
tort czarnolas wg Agatki

Składniki 
8 jaj /białka + żółtka/
szczypta soli
150g mąki
150g cukru
1 opakowanie cukru waniliowego
1 budyń czekoladowy
2 łyżki kakao
1/2 proszku do pieczenia /2 płaskie łyżeczki/
tort czarnolas wg Agatki tu z jasnym biszkoptem

1 słoik wiśni 800-900 ml
poncz wiśniowy /do kompotu dodać wódki lub do wody wiśniówki w proporcji 2:1/

1 l śmietany kremówki /min. 30 %/
1,5-2 małych opakowań cukru waniliowego
4-5 łyżek cukru pudru
3 łyżeczki żelatyny + ok. pół szklanki wody
50 g gorzkiej czekolady /pół tabliczki/

Wykonanie
Białka ubić ze szczyptą soli na sztywną pianę, dodać cukier i cukier waniliowy, ubić, dodawać żółtka i już tylko mieszać delikatnie łopatką/łyżką, dodać przesianą mąkę, budyń, proszek do pieczenia, kakao, wymieszać. Ciasto przełożyć do tortownicy /śr. 26 cm/ wstawić do piekarnika nagrzanego do 150-160 st. C piec 30-35 min.
Biszkopt najlepiej upiec dzień wcześniej.

Żelatynę rozpuścić w gorącej wodzie.
Mocno schłodzoną śmietanę ubić na sztywno, dodając cukier i cukier waniliowy, połączyć z ostudzoną żelatyną.
Wiśnie osączyć, kilkanaście odłożyć do dekoracji.

Biszkopt przeciąć na 3 krążki, każdy skropić ponczem, przekładać śmietaną i wiśniami. Boki i górę też posmarować śmietaną, boki dodatkowo obsypać pokruszonym biszkoptem, wierzch posypać startą czekoladą i udekorować różyczkami ze śmietany, na każdej kładąc wiśnię. Lubię też wierzch polać roztopioną gorzką czekoladą /zamiast smarować śmietaną/ i udekorować bitą śmietaną i wiśniami.
Tort schłodzić w lodówce do następnego dnia.

Wuzetka

Ciasto nie dość, że łatwo i stosunkowo szybko  się robi, to jeszcze wyśmienicie smakuje i atrakcyjnie wygląda. Do tego można je upiec w blaszce prostokątnej, bądź też w tortownicy, wtedy może być jako tort.
W zależności od przeznaczenia wuzetki, można ją wykończyć polewą czekoladową np. z gorzkiej czekolady i zrobić dekorację z części bitej śmietany, lub też na wierzch ciasta posmarować cienką warstwę bitej śmietany i posypać gorzką czekoladą, startą na grubych oczkach.
wuzetka

Ciasto

6 jaj
1 szklanka cukru
1 szklanka mąki
2 budynie czekoladowe
2 łyżki kakao
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżka octu
3 łyżki oleju

Śmietana

1 l śmietany kremówki /min. 30%/
1 galaretka cytrynowa
1/2 szklanki cukru pudru
2 opakowania śmietan-fix

Poncz

mocna herbata
sok z cytryny /+ rum/

Wykonanie

Jajka schłodzić. Oddzielić białka od żółtek.
Białka ubić ze szczyptą soli na sztywno, dodając pod koniec cukier. Żółtka wymieszać widelcem osobno z proszkiem do pieczenia i octem. Dodać do ubitych białek, wymieszać łopatką wybierając dokładnie od spodu, aby wtłoczyć jeszcze trochę powietrza. Dodać przesianą mąkę, budyń i kakao, delikatnie wymieszać, a na końcu wmieszać również olej.
Ciasto wylać na blachę /u mnie 23×34 cm/ wyłożoną na spodzie papierem do pieczenia, piec 30-40 min. w temp. 150 st. C /termoobieg/ lub 170 st. C /góra-dół/ – ciasto wkładać do ciepłego już piekarnika. Sprawdzić dla pewności patyczkiem czy upieczone.
Blaszkę wyjąć z piekarnika, upuścić ją na blat z wysokości ok. 30-40 cm, a następnie odwrócić na kratkę /deseczkę/ i pozostawić do ostudzenia.
Najlepiej dopiero na drugi dzień przekroić ciasto na 3 części, naponczować i przekładać bitą śmietaną.

Galaretkę rozpuścić w 1/2 szklanki gorącej wody i wystudzić.
Śmietanę mocno schłodzić. Dodać cukier puder i śmietan-fixy i ubić na sztywno /uważać, żeby nie „przedobrzyć” z ubijaniem i nie zrobić masła!!!/, dodać zimną, ale płynną jeszcze galaretkę, wymieszać, wstawić na chwilę do lodówki, aby stężała.
Smarować i dekorować ciasto wg propozycji podanych na wstępie, po uprzednim nasączeniu poszczególnych warstw ciasta.

Szarlotka – moja ulubiona

Przepisów na szarlotkę jest mnóstwo, ale jakoś nie mogłam znaleźć tej właściwej, odpowiadającej mi w pełnym zakresie. Pokombinowałam trochę i stworzyłam  szarlotkę wg receptury niby podobnej, ale takiej mojej….. smakowo.
Bo ja lubię jabłek dużo, a ciasta tak  w sam raz. I dużo cynamonu.
No i jeszcze lubię – jak można najbardziej – uprościć sobie pracę, czyli żeby jak najwięcej zrobił za mnie sprzęt mechaniczny.
szarlotka

Składniki

3 szklanki mąki
szczypta soli
1 mały proszek do pieczenia
1 kostka masła/margaryny
1 łyżka smalcu
1 szklanka cukru
4 żółtka
2 łyżki śmietany

1,5-2 kg jabłek
garstkę cukru
cynamon
moja szarlotka

Wykonanie

Mąkę i proszek wkładamy do malaksera i króciutko bzzzz… żeby spulchnić mąkę. Dodajemy mocno schłodzony tłuszcz, pokrojony w kostkę, siekamy chwilę malakserem, dodajemy resztę składników i już krótko mieszamy – aby składniki się tylko połączyły.
Ciasto dzielimy na dwie części, pakujemy w folię i na 2 godz. wkładamy do lodówki.
Po schłodzeniu kroję z ciasta plastry i wykładam na blachę /zamiast wałkować/, palcami łączę szczeliny między kawałkami. Podobnie robię z warstwą wierzchnią, z tym, że całą tą operację wykonuję na desce obok i dopiero za pomocą wałka przenoszę na blachę.

Jabłka obrać, zetrzeć na grubych oczkach lub pokroić w kosteczkę, dodać troszkę cukru i dużo cynamonu, wymieszać. Wyłożyć na jeden placek , przykryć drugim, podziurawić widelcem. Piec 45-50 min. w temp. 150 st. C./termoobieg/ Posypać cukrem pudrem.

Jeśli jabłka są bardzo soczyste można posypać ciasto /pod jabłka/ bułką tartą, która wchłonie nadmiar wilgoci, albo też wymieszać pokrojone jabłka z budyniem lub kisielem – proszkiem.
Kiedy natomiast wykorzystujemy do szarlotki jabłka smażone np.ze słoika, koniecznie trzeba dodać do nich 1 duże jabłko świeże starte na tarce o grubych oczkach.
Jeśli chcemy, aby jabłka pozostały jasne /dotyczy użytych jabłek świeżych/, można je po pokrojeniu skropić delikatnie sokiem z cytryny – wtedy nie ściemnieją.

Białka z jajek można również użyć do szarlotki. Uzyskamy wtedy nieco inną jej odmianę, a mianowicie szarlotkę z bezą.
Również ciasto na wierzch można zetrzeć na grubych oczkach, zamiast wałkować, ale trzeba go wcześniej dobrze schłodzić /ja wolę do tej szarlotki tradycyjne rozwiązanie – ciasto w formie placka/.