O Almanka

Gotuję bo muszę, piekę bo lubię, przetwarzam bo ilość słoików i butelek na półkach daje mi "kopa" do zrobienia następnych, a kocham.... z rzeczy przyziemnych - Kocham mój ogród !!!

Sernik z kruszonką kokosową

Ciasto:
2 szklanki mąki
1 szklanka cukru pudru
1/2 kostki margaryny
3 żółtka
1 cukier waniliowy
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżki śmietany

Ser:
1 kg sera
1 szklanka cukru
6 jaj
budyń śmietankowy
1/2 kostki margaryny
1 puszka ananasów /lub brzoskwiń/

Kruszonka:
20 dkg kokosu
10 dkg margaryny
4 łyżki mąki
4 łyżki cukru

Wykonanie

Składniki na ciasto wysiekać, zagnieść i włożyć na godzinę do lodówki. Następnie ciasto rozwałkować i wyłożyć na blaszkę. /Aby sobie uprościć pracę nie wałkuję ciasta, lecz kroję cienkie plastry i wykładam nimi dno blachy/.

Składniki sera utrzeć jak na normalny sernik, dodać pianę z białek i pokrojony ananas i delikatnie wymieszać. Wyłożyć na ciasto.

Utrzeć margarynę z mąką i cukrem, dodać kokos – wymieszać. Kruszonkę wyłożyć /rozsypać/ na wierzch sera.

Piec ok. 1 godz. w temp. 150-160 st.  C na jasno złoty kolor. Można po upieczeniu lekko potrzepać cukrem pudrem.

Sernik z czekoladą

Uwielbiam serniki, nie przepadam jednak za sernikami bez spodu, a ten …. urzekł mnie i wyglądem i smakiem kiedy zostałam nim poczęstowana. Pomyślałam więc, czemu nie piec i takich….

Składniki

1,5 kg sera
15 jaj
50 dkg cukru
1/2 kostki masła /lub 3/4 kostki gdy ser chudy/
sok z 2 dużych pomarańczy
2 łyżki mąki ziemniaczanej
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
1 cukier waniliowy
1 gorzka czekolada
1 łyżka mleka

Wykonanie

Ser przygotować jak na normalny sernik /vide Sernik wiedeński Teresy/. Podzielić na 2 części. Na blaszkę wyłożyć jedną część sera – jasną. Następnie rozpuścić czekoladę w 1 łyżce mleka i dodać do drugiej części sera, Wyłożyć na jasną część sera.
Jeżeli chcemy, aby obie warstwy sera częściowo się wymieszały ze sobą, wykładamy jeden ser na drugi od razu. Gdy chcemy aby warstwy wyraźnie się oddzielały, wkładamy blaszkę z jasną częścią na chwilę do lodówki, a gdy nieco stężeje, wykładamy ser czekoladowy.
Piec ok. 1 godz. w nagrzanym uprzednio piekarniku 150-160 st. C..

Do jasnego sera można dodać ananasy lub brzoskwinie, pokrojone w kostkę lub rodzynki.

Sernik gotowany przekładany ciastem kruchym lub herbatnikami

Ten sernik, wbrew pozorom, jest bardzo łatwy do upieczenia. Dużym plusem jest również to, że jego przygotowanie można rozłożyć na raty, czyli jednego dnia upiec placki, zaś na drugi dzień przygotować ser i przełożyć je. A efekt końcowy? no cóż, po prostu mniam, mniam…
sernik got. przekładany kruchym ciastem

składniki na formę 24×36 cm

Ciasto:
0,5 kg mąki
1/2 kostki margaryny
3 żółtka
2 łyżeczki proszku do pieczenia
25 dkg cukru pudru
kwaśna śmietana /ile zabierze 2-3 łyżki/

Ser:
1 kg sera
20-25 dkg masła lub dobrej margaryny
25 dkg cukru
2 jajka
1 budyń śmietankowy
1/2 szklanki mleka
cukier waniliowy, bakalie

Wykonanie

Mąkę posiekać z margaryną / ja biorę lekko zmrożoną margarynę i ścieram na grubych oczkach, przesypując mąką, bo nie lubię siekać, a efekt ten sam/, dodać proszek, żółtka, cukier i śmietanę – zarobić ciasto. Podzielić na 3 części, dodając do jednej kakao /ok.2 łyżki/. Upiec 3 jednakowe placki /w formie o tych samych rozmiarach/.

Do zmielonego sera dodać dodać margarynę, cukier, jajka, wymieszać i podgrzewać ciągle mieszając, aż zacznie się gotować. Zdjąć z ognia, dodać budyń rozpuszczony w mleku, wymieszać i jeszcze raz zagotować. Na końcu dodać cukier waniliowy i bakalie. Jeszcze ciepłym serem przełożyć placki /placek z dodatkiem kakao w środek/, polać polewą czekoladową.
Uwagi:
Zamiast piec kruche placki z powodzeniem można je zastąpić herbatnikami /używam wtedy analogicznie jasnych i ciemnych – kakaowych, ale można same kakaowe/. Wskazane też, aby zrobić wówczas sernik w mniejszej blaszce /u mnie 20×32 cm/ – herbatniki są cieńsze i chodzi o to, aby sernik nie był zbyt niski.
Uważam też, że jeśli robimy sernik na herbatnikach, należy pominąć rodzynki – bardzo źle się kroi /przy plackach kruchych kroi się trochę lepiej/.

Placek makowo-kokosowy z delicjami

Ależ mam wspomnienia z tym ciastem związane ….. jeszcze dziś się śmieję, a minęło tak duuużo czasu, wiele lat…..
Przyniosłam je kiedyś do pracy, olbrzymią porcję, 3/4 blachy może, no i częstuję wszystkich …. mężczyźni ponoć słodkiego nie lubią, a tu zdziwienie – pałaszują, ba, o repetę proszą, a jeden kolega to zjadł tyle porcji, a mlaskał przy tym, a oblizywał się….. dopiero potem zdradził, że z tym spirytusikiem ciasto pierwsza klasa….. no i sprowadził mnie na ziemia, bo ja już byłam cała w piórkach, że takie ciasto dobre zrobiłam, a tu … to ten spirytus tak im smakował, choć były go ilości śladowe tylko.

Ciasto:
21 dkg suchego maku
21 dkg kokosu
21 dkg cukru
9 białek
1 płaska łyżeczka proszku lub amoniaku
makowo kokosowy z delicją  wyk. Agnieszka

Krem:
9 żółtek
6 łyżek cukru
1/2 l mleka
1 budyń cytrynowy /lub inny jasny/
dodatkowo 1 łyżka budyniu lub mąki pszennej lub ziemniaczanej
37,5 dkg masła
galaretka cytrynowa /+ 1 szkl.wody/

2 paczki delicji
2 galaretki cytrynowe /+ 3/4 l wody/
1 puszka ananasów
spirytus

Białka ubić, usztywnić cukrem, dodać mak, kokos, proszek. Ciasto wyłożyć na tortownicę /duża/ lub blachę /23×34/ i piec ok. 45 min. w temp. 150 st. C.

Żółtka i budyń utrzeć. Mleko i cukier zagotować, połączyć z żółtkami i ugotować krem. Masło utrzeć, dodać zimny krem, utrzreć, dodać tężejącą galaretkę, rozpuszczoną w 1 szklance wody.

Na ciasto wyłożyć 1/2 masy, na to ananasy, znów 1/2 masy, na nią delicje moczone w spirytusie, na wierzch wylać 2 tężejące galaretki, rozpuszczone w 3/4 l wody. Włożyć do lodówki/lepiej konsumować dopiero na drugi dzień/.

Makowiec krucho-drożdżowy – nie zwijany

Bardzo smaczny, nie wymagający ogromnego wysiłku przy wyrabianiu ciasta, jak to jest w przypadku makowców drożdżowych,a do tego pięknie wygląda pokrojony i wyśmienicie smakuje. Często je piekę na święta.

makowiec krucho-drożdżowy nie zawijany

Ciasto:
o,5 kg mąki
5 dkg drożdży
2 całe jajka
2 żółtka
10 dkg cukru pudru
cukier waniliowy
1 margaryna
3 łyżki kwaśnej śmietany

Mak:
0,5 kg maku
6 jaj
40 dkg cukru pudru
3 łyżki mąki
rodzynki, orzechy,
zapach migdałowy /pestkówka/
otarta skórki z cytryny
= wiśnie w soku własnym/z kompotu/smażone

Wykonanie
makowiec krucho-drożdżowy nie zawijany

Drożdże, 1 łyżkę cukru, 1 łyżkę śmietany i troszkę mąki wymieszać.
Mąkę posiekać z margaryną,dodać jaja, drożdże i szybko połączyć/skleić ciasto/. Podzielić na 3 części /na 3 placki/.

Mak sparzyć, zemleć. Jaja ubić na parze z cukrem. Dodać mak i pozostałe składniki i dokładnie wymieszać.
Można też żółtka utrzeć na zimno z cukrem, dodać mak i resztę skłądników, a na końcu pianę ubitą z białek.

Na blachę wyłożyć: placek – rozrzucić połowę wiśni – 1/2 masy makowej – placek –  rozrzucić drugą połowę wiśni – 1/2 masy makowej – placek. Zostawić na 2-3 godz. do wyrośnięcia, a następnie upiec w temp. 150-160 st. C ok. 1 godz.
Po upieczeniu polukrować lub oblać polewą miodowo-orzechową albo polewą czekoladową, a na wierzch płatki migdałowe.

Makowiec w cieście biszkoptowym

To moje pierwsze ciasto z makiem, jakie upiekłam w życiu. Ale udało się i były potem następne razy… bo warto było.
Lubię je upiec w wąskiej blaszce, by potem podziwiać, jak fajnie prezentuje się na talerzu, obok babki cytrynowej.

Ciasto:
3 jaja
12 dkg cukru pudru
15 dkg tłuszczu /daję masło/
9 dkg mąki pszennej
9 dkg mąki ziemniaczanej
1 dkg proszku do pieczenia
cukier waniliowy

Mak:
2 jaja
15 dkg maku
15 dkg cukru pudru
1 dkg tartej bułki cukier waniliowy
olejek rumowy lub migdałowy
można dodać 1-2 łyżki kakao lub miodu

Wykonanie

Tłuszcz i cukier utrzeć, dodając po 1 całym jajku. Utartą masę połączyć z mąką i proszkiem – lekko wymieszać.

Żółtka utrzeć z cukrem na pulchną masę. Bułkę tartą przesiać. Białka ubić na sztywno. Mak sparzyć*, zemleć, połączyć z żółtkami, pianą i bułką – lekko wymieszać.

Ciasto wylać do wąskiej blaszki, a na to wzdłuż blaszki /przez środek/ mak.
Piec ok. 45 min. 150 st. C. Po upieczeniu posypać cukrem pudrem.

*)Mak zalać dużą ilością  wody, doprowadzić jedynie do zagotowania i odstawić na całą noc. Na drugi dzień przelać na sito o drobnych oczkach i odsączyć z wody, a następnie 2 razy zmielić.

Cytrynowiec czyli babka cytrynowa

Kiedy dawno, dawno temu, gdzieś …… dzieści  lat temu, zostałam poczęstowana tą babką, zakochałam się w niej bez pamięci. Ciasto jest aromatyczne, wilgotne, a co za smak….. pyszności! Piekę ją zawsze w wąskiej blaszce, dzięki czemu fajnie się potem kroi, a „kromeczki” babeczki ułożone „dachówk‍owo”prezentują się uroczo na talerzu.
cytrynowiec

forma 10×40 cm, 11×35 cm

Ciasto

6 jaj
oraz tyle ile ważą jaja – cukru, tłuszczu, mąki /tyle samo wagowo każdego składnika/
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
sok z 1-1,5 cytryny

Polewa

1 żółtko
15 dkg cukru pudru
sok z 1 cytryny

Wykonanie

Żółtka utrzeć z cukrem i tłuszczem, dodać mąkę, proszek – utrzeć, dodać sok z cytryny, na końcu pianę z białek – wymieszać. Ciasto wylać do wąskiej podłużnej blaszki. Piec ok.45 min. w temp. 150 st. C.

Składniki polewy utrzeć, polać ciepły placek.
cytrynowiec    tu lukier ze śmietaną

Ponieważ ostatnio nie dysponuję jajami z „pewnego źródła”, wiec rezygnuję z dodawania żółtka do polewy – robię ją po prostu:
– ucierając 1 szklankę cukru i sok z cytryny, albo też
– zagotowuję 2 łyżki kwaśnej, gęstej śmietany i do gorącej dodaję 1 szklanka cukru pudru i sok z cytryny – wymieszać dokładnie mikserem /trzepaczką/.

Placki ziemniaczane

Pyszne, podane zarówno jako  samodzielne danie, jak też w towarzystwie sosów mięsnych,czy  warzywnych. Ja preferuję te placki solo, czyli takie prosto z patelni, złociste, gorące i chrupiące.
placki ziemniaczane

Składniki

1-1,25 kg ziemniaków
1 średnia cebula
1 jajko*)
1 malutki ząbek czosnku
4 łyżki mąki pszennej /po zmianie 3 łyżki pszennej lub grysiku i 1 łyżka ziemniaczanej/ **)
2-3 łyżki mleka /nie ściemnieją/ /po zmianie 1/2 szklanki gorącego mleka/
sól, ewentualnie vegeta
szczypta pieprzu
pół łyżeczki majeranku
szczypta proszku do pieczenia
placki ziemniaczane

Wykonanie

Obrane ziemniaki, cebulę i czosnek ścieramy  na tarce o najdrobniejszych oczkach /lub za pomocą odpowiedniej tarczy w malakserze/, dokładnie mieszamy wszystkie składniki, przyprawiamy solą/vegetą, pieprzem, majerankiem , posypujemy mąką i dokładnie mieszamy. Jeśli chcemy, aby placki były pulchne, dodajemy szczyptę proszku do pieczenia.
Na patelni rozgrzewamy olej i kładziemy niewielkie ilości masy ziemniaczanej. Smażymy na złoty kolor z obu stron.***) , ****)
Podajemy polane kwaśną śmietaną.
placki ziemniaczane2

*) jeśli nie mamy albo nie chcemy dawać jajka, można z utartych ziemniaków odcedzić płyn do miseczki, osadzoną w nim skrobię /osiądzie na dnie miseczki/ dodać z powrotem do masy ziemniaczanej, a dodatkowo dodać do masy ze 2 łyżki kwaśnej śmietany /wszystkie inne składniki oczywiście jak w przepisie/.

**) jeśli chcemy placki bardzo chrupiące, należy zmniejszyć ilość mąki do minimum, nawet do 1 łyżki/1 kg ziemniaków, oczywiście odlewając „odstany” płyn z utartych ziemniaków oraz koniecznie dodać też kaszy manny 1-2 łyżki

***)placki możemy też piec w piekarniku zamiast smażyć;
Blachę z wyposażenia piekarnika wykładamy papierem do pieczenia i smarujemy olejem. Łyżką nakładamy porcje ciasta i formujemy placki.
Blachę wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 190-200 st.C i pieczemy 15 minut, po czym na ok. 5 min. włączamy termoobieg i pieczemy jeszcze placki, aż się zarumienią.

****)jeśli chcemy placki bardziej chrupiące3 należy połowę ziemniaków zetrzeć na oczkach najdrobniejszych, zaś drugą połowę na grubych oczkach, startą masę odsączyć na sicie, ale skrobię z osadzoną na dnie odsączonego płynu dodać z powrotem do masy; mąki dać 1-2 łyżki

Smalec domowy

Nadeszły zimowe chłody, a z nimi pora na zjedzenie czegoś bardziej kalorycznego……  A co może być pyszniejsze,  niż pajda chleba ze smalcem domowej roboty? W ostatnim czasie jest to zresztą modna przekąska na wszelkich  imprezach… do tego ogórek kiszony…… a jeszcze lepiej małosolny…. a skoro taki zestaw wkroczył nawet „na salony”, to czemu  my mamy go sobie odmawiać? bo kalorie? e, kto by je liczył, wszak pod zimowym odzieniem wszystko się ukryje. Zatem robimy smalczyk…..

Smalec

Składniki

50-60 dag świeżej słoniny
20-25 dag boczku wędzonego /ewentualnie surowego/
1 duża lub 2 mniejsze cebule
1-2 kwaśne jabłka + sok z cytryny do skropienia
3-4 ząbki czosnku (lub nawet więcej – według uznania)
2 łyżki zimnej wody
przyprawy do smaku: vegeta, sól, czarny pieprz oraz sporo majeranku
troszkę mleka – gdy chcemy by miał białą barwę /dodać na koniec smażenia/

Wykonanie

Słoninę i boczek pokroić w kostkę /ok. 0,5 cm/ – dobrze uprzednio schłodzone w lodówce łatwiej kroić. Cebulę posiekać, zaś obrane jabłka zetrzeć na grubych oczkach i skropić sokiem z cytryny, aby nie ściemniały. Czosnek przepuścić przez praskę.

W rondlu, na bardzo małym ogniu, topić słoninę i  tłustą część  z boczku /chude części na razie odłożyć na bok/. Od czasu do czasu mieszać. Najlepiej postawić rondel na specjalnej płytce, a nie bezpośrednio na gazie.

Gdy tłuszcz się wytopi, ale skwarki będą jeszcze jasnokremowe, dodać chudy boczek i cebulę – smażyć 5 min. a następnie  jabłka – jeszcze 2-3 min. – smażyć do lekkiego zrumienienia cebuli i skwarków. Wyłączyć gaz,  posolić /ok.1/2 łyżeczki/, dodać vegetę i 2 łyżki zimnej wody.
Do gorącego smalcu dodać czosnek, pieprz /ok.1/2 łyżeczki/ i majeranek /2 łyżki/. Sprawdzić smak i ewentualnie jeszcze doprawić. Przelać do glinianego garnka i odstawić do wystudzenia. W trakcie zastygania mieszać od czasu do czasu, aby dodatki nie osiadły na dnie.

Można też, gdy smalec przestygnie /ale nie zastygnie!!!/, przecedzić go, dodatki zemleć w maszynce do mięsa i ponownie dodać do tłuszczu. Studzić jak wyżej.
Można również /przed smażeniem /  składniki zemleć przy użyciu maszynki do mięsa i sitka o największych otworach – każdy składnik umieścić na oddzielnym talerzyku i postępować tak jak wyżej.

 

Pierogi z kaszą gryczaną i serem

Pyszne pierożki, inne niż te tradycyjne, do tego farsz do pierogów można wykorzystać do zrobienia kotlecików, podawanych z jakimś sosem i surówką.
Możliwe są także różne wersje wykonania pierogów, np. farsz bez dodatków, albo z dodatkiem mięty, albo jeszcze z dodatkiem usmażonego boczku.
Ostatnio przeczytałam gdzieś, że jest to potrawa charakterystyczna na Lubelszczyźnie i pierogi te podawane są obecnie jako danie specjalne w ekskluzywnych restauracjach.  Co ze mnie za Lublinianka, że o tym nie wiedziałam?
Są dwa wytłumaczenia – albo już za długo tam nie mieszkam, albo dotyczy to innej części Lubelszczyzny.
pierogi z kaszą i serem

Ciasto

0,5 kg mąki tortowej
1 szklanka wrzącej wody /dobrze jest dodać mleka, nawet pół na pół/
1 łyżka masła
½ łyżeczki soli

Farsz*

2 woreczki kaszy gryczanej (20 dkg)
około 20 dkg sera białego /półtłustego lub tłustego/ zamiennie ser feta
sól
pieprz
garść świeżej mięty albo 1 łyżka suszonej
opcjonalnie: 1 jajko lub boczek lub cebula usmażona na maśle lub 2 łyżki śmietany.

* gdy z miętą to kaszy 10 dkg i sera 20 dkg, gdy z dodatkiem np. boczku można dać kaszy 20 dkg i sera 20 dkg/
gdy bez dodatków – 20 dkg kaszy i 20 dkg sera /można dodać 2-3 ziemniaki/- z tego można też robić kotleciki

Przygotować ciasto jak na pierogi ruskie.
Kaszę ugotować w osolonej wodzie zgodnie z przepisem na opakowaniu, połączyć z serem /można zmielić w maszynce do mięsa/, doprawić do smaku pieprzem, ewentualnie dodać miętę lub opcjonalnie usmażony boczek, jeśli trzeba dodać jajko. Można też dodać usmażoną cebulę.
Robić pierogi, gotować do wypłynięcia. Podawać z gęstą, kwaśną śmietaną.
Ja lubię na pierogi dać również trochę pokruszonego sera i oczywiście kwaśną, gęstą śmietanę