O Almanka

Gotuję bo muszę, piekę bo lubię, przetwarzam bo ilość słoików i butelek na półkach daje mi "kopa" do zrobienia następnych, a kocham.... z rzeczy przyziemnych - Kocham mój ogród !!!

Pierogi z kapustą kiszoną i ziemniakami

Zobaczyłam kiedyś w necie takie pierogi i……… przecież je pamiętam,  przecież  głównie takie w okresie zimy Mama gotowała /oprócz ruskich oczywiście/, tyle, że boczku w nich nie było, były za to skwarki ze słoninki, tak w kapuście jak też na wierzchu. Nie było w nich również przyprawy do bigosu – nie istniała taka wówczas w sprzedaży.Odtworzyłam zatem przepis, ugotowałam pierogi i zaskoczyłam rodzinę, a syn, który początkowo bronił się przed ich choćby spróbowaniem, zajadał je potem z wielkim apetytem.

Ciasto

0,5 kg mąki tortowej
1 szklanka wrzącej wody
1 łyżka masła
½ łyżeczki soli

Farsz

0,7 kg ziemniaków /niepełny kg przed obraniem/
0,5 kg kapusty kiszonej
2 cebule + tłuszcz do smażenia /wskazana słoninka lub boczek wędzony/
sól, pieprz, natka
przyprawa do bigosu

Wykonanie

Kapustę kiszoną odcisnąć, ugotować w niewielkiej ilości wody do miękkośi /ok. 30-40 min./ z dodatkiem przyprawy do bigosu.
Ziemniaki ugotować i ugnieść. Na patelni zesmażyć słoninę /boczek/, skwarki odłożyć na talerzyk, a na powstałym tłuszczu usmażyć drobno pokrojoną cebulę.
Połączyć wszystkie składniki farszu, dodając sól, pieprz, natkę.

Mąkę przesiać do garnka, zrobić dołek na środku, dać sól i masło, wlewać gorącą-wrzącą wodę, wymieszać łyżką. Gdy troszkę ostygnie wyrobić ciasto za pomocą rąk.
Naczynie przykryć mokrą ścierką i odstawić ciasto na chwilę, aby odpoczęło.
Urywać po kawałku, wałkować, wycinać kółka i robić pierogi, pamiętając, aby pozostałe ciasto w garnku było cały czas dokładnie przykryte ścierką.
Gotować partiami. Jako, że ciasto zostało zaparzone, pierogi wyjmuję jak zaczną się gotować i wypłyną wszystkie na powierzcnię.

Wychodzi ok. 50 szt. pierogów

Pierogi ruskie

Dużo wody w rzece upłynęło, zanim nauczyłam się gotować pierogi. Początki były ….. straszne. Rodzina domagała się ciągle pierogów, a ja na samą myśl o ich gotowaniu dostawałam dreszczy. 
Jakby tego było mało, koleżanka z pracy na lewo i prawo opowiadała, że wszystko robi na oko, bez żadnego przepisu, a ugotowanie pierogów to dla niej pół godziny.  A mnie – kiedy już się za nie zabierałam – zajmowało to pół dnia, albo i więcej.  A efekty też nie były zadowalające, wg mnie przynajmniej. I jakby na przekór wszystkiemu, moje dzieci mlaskały z zadowoleniem nad talerzami, twierdząc, że nikt takich dobrych pierogów nie umie gotować. A ja patrzyłam na te kapcie, często rozłażące się, każdy w innym rozmiarze, i w myślach modliłam się aby im się odmieniło i nie chcieli ich więcej.
Ale nic z tego. Nie pozostało mi więc nic innego, jak uczyć się, ćwiczyć, poprawiając ciągle proporcje, aż w końcu jako tako już mi wychodzi, może nawet dobrze?

pierogi ruskie

Ciasto

0,5 kg mąki tortowej / 3 szklanki/
1 szklanka wrzącej wody /dobrze jest dodać mleka, nawet pół na pół/
1 łyżka masła
½ łyżeczki soli

Farsz

80 dkg ziemniaków /1 kg przed obraniem/
20-40 dkg sera białego /twarogu/
1 cebula + tłuszcz do usmażenia
sól, pieprz
opcjonalnie – mięta

Wykonanie

Pierw przygotowujemy farsz. Obrane ziemniaki ugotować w osolonej wodzie, odcedzić, pognieść dokładnie na jednolitą masę. Kiedy trochę ostygną dodać rozdrobniony ser, drobno posiekaną  cebulę, przesmażoną na złoty kolor na maśle oraz sól i pieprz /sporo/ – farsz powinien być pikantny.

Mąkę przesiać do garnka, zrobić dołek na środku, dać sól i masło, wlewać gorącą-wrzącą wodę /wodę z mlekiem/, wymieszać łyżką. Gdy troszkę ostygnie wyrobić ciasto za pomocą rąk. Można też zrobić to ciasto przy użyciu malaksera, wtedy jednak gorącą wodę wlewać cienkim strumieniem /malakser cały czas pracuje/.
Naczynie przykryć mokrą ścierką i odstawić ciasto na chwilę, aby odpoczęło.
Urywać po kawałku, wałkować, wycinać kółka i robić pierogi, pamiętając, aby pozostałe ciasto w garnku było cały czas dokładnie przykryte ścierką.
Gotować partiami. Jako, że ciasto zostało zaparzone, pierogi wyjmuję jak zaczną się gotować i wypłyną wszystkie na powierzchnię.

Podawać z samym masłem, z  cebulką usmażoną na masełku, z usmażoną słoninką, bądź ze śmietaną. Przy tej wersji lubię do farszu dodać troszkę mięty.
Pyszne są też na drugi dzień odsmażone na patelni.

Pierogi ruskie bardzo dobrze się mrożą. Przeznaczone do tego celu, po wyjęciu z wrzątku, wkładam na chwilę do zimnej wody, po czym odsączam, osuszam, zamrażam na tackach ułożone pojedynczo, a po zamrożeniu wsypuję do woreczków.

Wychodzi ok. 50 szt. pierogów

Wariacje nt. mięsa mielonego

Niby tylko mielone mięso, a jakże intrygujący temat. Czemu? bo można wyczarować z niego tak wiele i tak różnych od siebie potraw, że w głowie się wprost nie mieści, a poza tym można je przygotowywać z bardzo różnymi dodatkami. no i można je przygotowywać z różnego rodzaju mięsa – cielęcina, wołowina, wieprzowina i drób wszelaki.
Nie bez znaczenia jest też fakt, że w zależności od tego czym je dodatkowo „wzbogacimy”, możemy uzyskać niejednokrotnie całkiem pokaźne ilości potraw, co pozwoli na nasycenie nawet licznej gromadki i to za nieduże pieniądze.
A więc tylko trochę inwencji twórczej, a już może być i szybko, i smacznie i …. niedrogo!
Co zatem możemy wyczarować ze zwykłego mięsa mielonego? a no niezwykłe potrawy!

sznycle czyli kotlety mielone
Nadaje się do tego w zasadzie każdy rodzaj mięsa, wskazane jest nawet mieszane np. wieprzowe i wołowe / dawniej tylko takie się używało/.
Osobiście preferuję sznycle tylko z mięsa wieprzowego /karkówka, łopatka, rzadziej mięso od szynki/.
Są zawsze smażone na tłuszczu, uprzednio panierowane w bułce tartej, choć spotkałam też kotlety pieczone w piekarniku /na dużej blasze będącej na wyposażeniu piekarnika/.
Można je przyrządzić z samego mięsa, bądź też wkomponować do tej potrawy inne składniki np. pieczarki zmielone razem z mięsem, ryż ugotowany, kapustę, żółty ser włożony do środka, paprykę świeżą itp.
Obowiązkowy jest dodatek suchej bułki namoczonej w wodzie /mleku/, a gdy jej nie mamy, bułki tartej – tą należy wcześniej zmoczyć wodą, aby napęczniała.
Smak kotletów mielonych zdecydowanie poprawia też dodatek zieleniny np. cebulki zielonej, czosnku /zawsze wiosną zrywam i mrożę zielone części/, natki bądź koperku.
Gdy masa wydaje się nam zbyt rzadka, dobrze jest dodać troszkę kaszy manny. Wskazany jest też dodatek łyżki musztardy, 1 ziemniaka surowego startego /pulchność/ bądź 1 łyżki śmietany /soczystość/.

pulpety
Innym daniem z mięsa mielonego mogą być pulpety, często mylone z klopsami.
Pulpety to danie bardzo dietetyczne, zwłaszcza, gdy przygotowane są z odpowiednio delikatnego mięsa np. z kurczaka, indyka czy też celęciny, ale może być też chude męso wieprzowe np. z szynki.
Pulpety robione są w postaci kulek wielkości – mniej więcej – orzecha włoskiego, a ich charakterystyczną cechą jest to, że po delikatnym obtoczeniu w mące są wrzucane na wrzątek i gotowane. Dodatki do mięsa podobne jak przy kotletach mielonych, zaś sos w którym są gotowane może przybierać ostatecznie różne wersje, np. pomidorowy /najczęściej stosowany/, koperkowy, musztardowy, czy warzywny.
Kiedy robię pulpety dla wnuczek, przemycam zawsze trochę warzyw – mieszankę drobno pociętych warzyw dodaję do mięsa, a ponadto do sosu, w którym się gotują.
Takie pulpeciki można podawać z ziemniakami, ale też wyśmienicie smakują z ryżem, kaszą, czy makaronem.

klopsiki
Formowane są z mięsa mielonego, podobnie jak kotlety, przy czym nie są panierowane w bułce tartej, lecz w mące, lekko obsmażone, a następnie duszone w rondlu, podlane niewielką ilością płynu. Ostatecznie przy ich przygotowaniu powstaje już baza do sosu,  więc podawane są również z sosem, najczęściej jest to sos pieczarkowy, ale może być też pomidorowy, koperkowy, chrzanowy, musztardowy, cebulowy.

zrazy
Formowane są w postaci podłużnej, przy czym końce mają takie….. wrzecionowate? Kształtuje się je na dłoni. złożonej w … muszelkę, i to nadaje im odpowiedni kształt. Są przeważnie czymś nadziewane, np. ogórek, papryka, cebula, grzybek. Są obtoczone w mące, obsmażone dobrze /na rumiano/ ze wszystkich stron, a następnie duszone. W trakcie duszenia powstaje sos – ja często robię takie zraziki bez nadzienia, ale dodaję do duszenia grzyby suszone i mam zrazy w sosie grzybowym. Dobre podane w towarzystwie kaszy gryczanej.

pieczenie
W tym przypadku mięso jest pieczone w piekarniku, w formie /rondel, blaszka, naczynie żaroodporne/.
Mięso mielone jest formowane w kształcie np. wałka, prostopadłościanu czy przybiera jakąś formę owalną, ale zawsze jest to całość. Pieczenie mogą być bez nadzienia badź też z nadzieniem np. pieczeń rzymska nadziana jajkami ugotowanymi na twardo, ale też pieczenie z nadzieniem np.z ogórka, sera żółtego, piersi z kurczaka, marchewki, pieczarek całych bądź usmażonych, brokuła itp. itd – wszystkie kombinacje dozwolone, byle smacznie i ładnie.

farsze
Tu również można do woli fantazjować, a farsze mogą być do naleśków, pierogów, pyz, klusek śląskich, kartaczy, zapiekanek oraz jako dodatek do gołąbków, tych prawdziwych jak też tzw. leniwych.

Zupa pomidorowa /z przecieru pomidorowego/

Dziś na obiad robię pomidorową, ale z przecieru, choć wolałabym ze świeżych pomidorków. Taka zupa to dopiero smakuje, a jak pachnie…. latem, bazylią, po prostu moim ogrodem i trochę moim balkonem – bazylię hoduję latem w skrzynce na balkonie. Ale ta z przecieru też może być, może nawet jest bardziej „charakterna”, bo ta ze świeżych ….. trochę słodkawa?
O ile wszyscy lubią jeść tą zupę, a ja nawet lubię ją gotować, to wspomnienia o niej….. szkoda gadać.
A było to tak. Córka szła do I Komunii św. no i trzeba było „wyprawić” przyjęcie, składające się z obiadu i  kolacji. Wszyscy dookoła serwowali na I danie rosół, więc ja postanowiłam, że rosołu nie będzie. Z pomocą koleżanek z pracy wymyśliłyśmy, żeby ugotować zupę pomidorową z ryżem, z dodatkiem zielonego groszku, który miał „robić” za efekty wizualne.
Tak też zrobiłam, a że robót innych miałam w bród, ugotowałam zupę już wieczorem, a w zasadzie w nocy, no i gar został wyniesiony na balkon……
Jakież było moje zdumienie i zaskoczenie /nie powiem, że miłe/, kiedy następnego dnia przed obiadem zajrzałam do owego nieszczęsnego garnka. W garnku zamiast zupy ujrzałam….risotto! O rany! co ja przeżyłam, to moje! Ile musiałam się nagimnastykować, aby to coś w garze doprowadzić do stanu ciekłego, przypominającego w dodatku zupę pomidorową…. No, ale skończyło się nawet dobrze /tyle, że miałam dwa gary zupy, jedliśmy ją jeszcze potem przez tydzień/. A najważniejsze, że córce bardzo zupa smakowała i wiele lat jeszcze wspominała, jaką to pyszną zupę pomidorową mama zrobiła. Ciekawe, czy jeszcze ją pamięta?
A ja już teraz gotuję ryż do zupy osobno…….

Składniki

przecier pomidorowy 30% ok. 300 g
skrzydełko z kurczaka
1 kostka rosołowa
2 średnie marchewki
1 nieduża pietruszka
mały kawałek selera i pora
1 cebula
2 ząbki czosnku
1 duży liść laurowy
3 ziarenka ziela angielskiego
3 łyżki śmietany + 1 łyżka mąki
troszkę Vegety
sól, cukier do smaku
natka i świeża bazylia /ostatecznie suszona/
3 l wody

Wykonanie

Wlać do garnka 2 l wody, dodać skrzydełko, kostkę rosołową, liść laurowy, ziele angielskie – ugotować wywar.
W osobnym naczyniu / 1 l wody/ ugotować pokrojone dowolnie warzywa z dodatkiem Vegety. Kiedy już będą miękkie, zmiksować za pomocą blendera. Połączyć wywar z przetartymi warzywami /dodatkowo zagęszczą one zupę/, całość zagotować.
Na patelni rozgrzać łyżkę masła, wyłożyć przecier pomidorowy, lekko podsmażyć na małym ogniu /nie za gorącym, bo przecier zgorzknieje/, dodać śmietanę zmieszaną z mąką, podsmażyć, wlać trochę gorącego płynu, rozrzedzić i połączyć z zupą, lekko zagotować.  Garnek odstawić z ognia, dać zieleninę.

Przed podaniem dodać ugotowany osobno  ryż lub makaron, albo też makaron zrobiony z pokrojonych w paski naleśników. Dekoracyjnym dodatkiem będzie też zielony groszek /ok. 1 łyżki na talerz./

 

Barszcz czerwony zabielany

Jak już wspominałam, barszcz – to moja najbardziej ulubiona zupa. Uwielbiam go w każdej postaci – czysty, zabielany, ukraiński, no i nie należy zapominać o wersji wiosennej, czyli tzw. botwince.
Barszcz czerwony zabielany był i jest najczęściej podawany w moim domu.  Lubię go jeść z ziemniakami, albo z jajkiem na twardo, albo też z pływającą tu i ówdzie białą fasolą. W moim domu rodzinnym był natomiast przygotowywany bez żadnych dodatków, a podawany z ziemniakami…… talerz barszczu, a obok, na małym talerzyku pogniecione ziemniaczki, okraszone smażoną cebulką,  a czasem jeszcze z dodatkiem skwaruszków. Ach, co to były za smaczności, jeszcze teraz to czuję! Mniam, mniam, niebo…….
barszcz czerwony
Składniki
5-6 czerwonych buraków /ok. 1,5 kg/
1 cebula /można pominąć/
2 ząbki czosnku
3-4 łyżki cukru
3-4 łyżki octu /ja daję ocet malinowy – sama robię/
3 ziarenka ziela angielskiego
1-2 liście laurowe
1 szklanka kwaśnej śmietany18%
sól, pieprz
3 l wody

Dodatki do wyboru
– ziemniaki pogniecione
– biała fasola
– połówki jajka na twardo
– zielony koperek lub natka z pietruszki
barszcz czerwony zabielany

Wykonanie

Buraki obrać i albo pokroić w kawałki, gdy potem zamierzamy barszcz przecedzić, albo też, co ja preferuję, zetrzeć na średnich oczkach. Cebulę i czosnek posiekać bardzo drobniutko. Wszystko zalać wodą, dodać przyprawy, sól i cukier – gotować ok. 30 min./jeśli buraki mają zostać w barszczu, powinny już być w miarę miękkie/
Teraz dodać ocet i gotować jeszcze ok.15 min. Po tym czasie barszcz odstawić na 1-2 godz., aby smaki się przegryzły i  by odzyskał ładny kolor.
Można też całość potraktować blenderem – uzyskamy wówczas konsystencję kremu.
Teraz barszcz podgrzać, dodać śmietanę /zahartowaną pierw gorącą zupą /, wymieszać i już nie gotować. Doprawić pieprzem, ewentualnie solą, dodać koperek lub natkę.
Podawać z wybranym dodatkiem lub bez, zwłaszcza, gdy barszcz nie został przecedzony.

Jak dobrać zioła do potraw

bazylia —  do wszystkich dań warzywnych, a zwłaszcza pomidorów, kapusty,bobu,ogórków konserwowych, sera,masła,omletów i makaronów.
cząber — do grzybów,sałatek mięsnych i ziemniaczanych
oraz dań rybnych.
estragon – zupa mięsna, jarzynowa, kartoflanka ;  sałatki jarzynowe i drobiowe
duszone ryby słodkowodne, cielęcina, jagnięcina, wątróbka smażona
steki i kotlety, kurczak, ragout, młody groszek, marchew, szparagi
UŻYWAĆ OSZCZĘDNIE!!!
gałka muszkatołowa – wszystkie zupy kremowe o smaku korzennym, bulion
nie podprawiane zupy jarzynowe, jasne sosy np.ziołowy, holenderski, zielony, ryby gotowane, pasztety,dania z cielęciny , rogout z drobiu i dziczyzny, kalafior, brukselka, czerwona kapusta, szpinak, botwinka.
imbir – zupy owocowe, z warzyw strączkowych, sałatki z drobiu, ryżu, naleśniki, dania z mięsa mielonego, ragout   cielęce, wątroba, marchew, szpinak, biała fasola, por, grzyby, ogórki marynowane.
jałowiec – do mięs (zwłaszcza tłustych ,jak np.wieprzowina,baranina) i dziczyzny oraz dyni,kapusty kwaszonej /bigos/czy czerwonej.
kminek – do wytrawnych wypieków (np. chleba) oraz do ziemniaków oraz wszystkich ciężko strawnych /kapusta, fasoka,  zawiesiste, tłuste sosy/- ja do prawie wszystkiego dodaję mielony
kardamon – rosół, zupy owocowe, sosy owocowe, nalesniki, słodkie ciasta smażone, wywar z ryb, pasztety, ciasto z mięsem mielonym, rogout z jagnięciny, królik, marynaty do dziczyzny, warzywa strączkowe UŻYWAĆ OSZCZĘDNIE.
kurkuma – sałatki ze skorupiakami lub rybą, jajecznica, ryba z curry, pikle, marynaty /rosół – na kolor szczypta/
liść laurowy — do ryb,drobiu.dziczyzny różnych gulaszów warzywnych marynat pasztetu i rosołu.
lubczyk – kartoflanka, zupy z warzyw strączkowych i jarzynowe, rosół, sosy pieczeniowe i ziołowe, sałata zielona i mieszana, ryby smażone, wywar z ryby, gotowana wołowina i cielęcina pieczeń duszona, ragout, kurczak gotowany, podroby z gęsi, ragout z drobiu,
szpinak, botwinka, marchew, dania jednogarnkowe, potrawy z ryżu,
zaprawy do grzybów i warzyw w occie GOTOWAĆ KRÓTKO W POTRAWIE.
majeranek – do zawiesistych zup, grzybów, pieczonego mięsa, sosów i potraw z grochu, obowiązkowo do żurku!!!
oregano — bulion, zupa pomidorowa, sosy: pomidorowy, ziołowy, do sałatek i mięsa mielonego, sałatka z fasoli, pomidorów, zielonej sałaty, duszone ryby morskie,
dania mięsne duszone z wieprzowiny i  wołowiny, cielęciny i jagnięciny, klopsy
farsze z miesa mielonego, dzikie ptactwo, papryka, pomidory, bakłażany
cukinia, cebula, warzywa strączkowe, pizza, UŻYWAĆ OSZCZĘDNIE.
rozmaryn – do pieczonej wołowiny i cielęciny,a także drobiu, zup jarzynowych,potraw z warzyw i do twarogu.
szałwia – bulion, zupa z węgorza, sos ziołowy i do sałatek, sałatki z rybą, drobiem, pomidorami i ogórkami, omlety, zapiekanki, węgorz pieczony, śledź, tłuste ryby,
pieczeń wieprzowa, cielęca, baranina, sznycel wieprzowy, pieczona szynka
wątroba, tłusty pieczony drób, dziki drób, groch, fasola, pomidory, cebula
marchew, dania zbożowe, knedle, quiche z pomidorów i porów, dania z ziemniaków
DOZOWAĆ OSZCZĘDNIE, SZCZEGÓLNIE ŚWIEŻA.
tymianek – do pieczonych ziemniaków, jajecznicy, farszów mięsnych, smażonych ryb
zawiesistych zup z warzyw strączkowych.
zioła prowansalskie – to mieszanka ziół jak rozmaryn, bazylia, tymianek, szałwia, mięta pieprzowa, cząber ogrodowy, lebiodka i majeranek.
Szczególnie polecane jako przyprawa do potraw tłustych. Korzystnie wpływają na mało urozmaicone i mdłe potrawy dietetyczne – używane są często w diecie bezsolnej. Mają szerokie zastosowanie jako przyprawa do zup, sosów ziołowych, sałatek, twarogów i jaj. Są również niezastąpione przy sporządzaniu pieczeni, mięs mielonych, potraw z grilla, farszów oraz potraw z ryb i drobiu.

tu też można trochę poczytać na ten temat
http://www.kuchniaplus.pl/kuchnioteka/artykuly/ziola-i-przyprawy_47.html

Buraczki zasmażane – na ciepło

Buraczki w tej wersji nie kojarzą mi się ani z dzieciństwem, ani z domem rodzinnym. Byłam już dużą panienką,kiedy podczas wizyty u mojej koleżanki ujrzałam, że jej mama  wrzuca  starte buraki  na patelnię…. i smaży je. Podzieliłam się  tą informacją w domu, chyba nawet w najbliższym czasie zostały też tak przyrządzone, ale nie znalazły zwolenników i ten sposób został zaniechany.
Napotykałam je potem w swoim życiu w różnego rodzaju stołówkach /gdy pobierałam nauki i mieszkałam poza domem/  i zaczynałam je na nowo odkrywać.
Kiedy sama zaczęłam kucharzyć, wprowadziłam je do jadłospisu, choć muszę przyznać,że za często u mnie też nie goszczą – wypiera je ćwikła, chyba dlatego, że się szybciej robi, nie trzeba zasmażać i po starciu już jest prawie gotowa?
Ale czas to odmienić!
buraczki zasmażane

Składniki

1 kg buraków
2 łyżka masła
2 łyżka cukru
sok z cytryny
szczypta soli
3-4 łyżki kwaśnej śmietany
1/2 łyżki mąki

Wykonanie

Buraki ugotować. Odlać wodę i zalać zimną wodą. Ostudzić, obrać, zetrzeć na średnich oczkach tarki.
Na patelni rozgrzać masło, włożyć starte buraczki, dodać sól, cukier oraz sok z cytryny. Wymieszać i całość zasmażyć mieszając od czasu do czasu /kilka minut/. Na koniec dodać śmietanę z mąką, wymieszaći zagotować. Podawać gorące .

Można dodać więcej cukru i cytryny – do własnego smaku. Buraczki powinny mieć smak słodko kwaśny.
Można też pominąć dodatek śmietany i zrobić lekką zasmażkę z mąki i masła.

Buraczki z chrzanem czyli ćwikła

Bardzo prosty, a jednocześnie bardzo smaczny dodatek, zarówno do dań obiadowych, jak też do wędlin i mięs na zimno. Szczególnym powodzeniem cieszy się w okresie jesienno-zimowym, kiedy mamy okrojony dostęp do świeżych warzyw, czy też sałat różnych gatunków. Wszak korzeń buraka przechowuje się bardzo dobrze, nie tracąc przy tym swoich wartości odżywczych, a przy tym znakomicie odkwasza nasz organizm.
Nie bez znaczenia w tym duecie jest również dodatek chrzanu. Daje nie tylko ostrość buraczkom, ale ma też właściwości bakteriobójcze, dzięki czemu ćwikła szybko się nie psuje i może być przechowywana w lodówce nawet bardzo długo.

Jako, że każda niemal potrawa z czymś lub z kimś mi się kojarzy i przywołuje jakieś wspomnienia, ćwikła również.
Widzę taki oto obrazek – mój Tata, siedzący przy stole, obok choinka, a pod choinką my z bratem …. coś kombinujemy ….. zapewne jakby tu coś z niej uszczknąć….. Tata konsumuje, a na talerzu ma pachnącą kiełbasę i szynkę, taką prawdziwą, domową, a do tego co? oczywiście zajada ćwikłę z chrzanem. Była wówczas nieodzownym dodatkiem do wędlin.
ćwikła
Składniki

1 kg buraków ćwikłowych
mały słoiczek chrzanu w occie /lub korzeń/
4-5 łyżek cukru
4-5 łyżek octu
sól
ćwikła

Wykonanie

Buraki zalać zimną wodą tak, aby były przykryte, dodać szczyptę soli – w celu wzmocnienia ich smaku, przykryć i ugotować do miękkości. Odcedzić, zalać zimną wodą i pozostawić do całkowitego ostudzenia /często gotuję je wieczorem i takie zalane zimną  wodą pozostawiam na noc/ – zalanie zimną wodą zdecydowanie ułatwia potem obieranie buraków, skórka bowiem prawie sama ześlizguje się, nawet bez użycia noża.
Obrane buraki zetrzeć na drobnych oczkach /jak na placki ziemniaczane/, dodać cukier, ocet i chrzan – dodawać stopniowo, wg potrzeb i własnego smaku, ewentualnie dodać soli. Wymieszać, schłodzić, po czym jeszcze raz sprawdzić i ewentualnie „dosmaczyć”.

Aby szczęśliwym być…..

Jeszcze wczoraj był gwar, były dzieci, z pokoju dobiegał szczebiot wnuczki, a dziś ….. dziś pusto wszędzie, głucho wszędzie….
Nie ukrywam, że trochę czekałam na ten nowy rok, z nadzieją, że będzie inny, lepszy, że nawet ta „13” nie spowoduje, że będzie jakiś…..nie chcę wypowiadać, ale inaczej nie będzie to  brzmiało dobitnie i wiarygodnie – liczyłam, że nie będzie pechowy!
Na razie pechowy nie jest, nie miał na to jeszcze czasu, nie zdążył „narozrabiać”, a mimo to tak jakoś…… no radośnie mi nie jest. Czuję się jakbym wpadła w jakąś dziurę niemocy, gdzież tam  w dziurę, w szczelinę tak wąską, że nie można się poruszyć, ani do przodu, ani zawrócić też się nie da.
Córka zaraz przypomniałaby mi słowa Aidy, które często powtarzam – „kogo wyglądasz, tego w drzwiach domu spotkasz”. Tak,  wiem to, ba,  nawet przestrzegam……może lepiej będzie jak powiem – staram się przestrzegać!
Teraz też się postaram – a kysz, zmoro jedna! a kysz!

Siedzę zatem i słucham piosenek mojej ulubionej Ireny Jarockiej. Piękne słowa, piękne nutki, a z nimi piękne wspomnienia……
Tak, tylko wspomnienia zostały, po Irenie Jarockiej też, wszak za 2 tygodnie będzie pierwsza rocznica Jej śmierci…..  No, chyba tym rozpamiętywaniem nie uda mi się poprawić nastroju……
Może zatem lepiej zagłębić się w repertuarze Anny Jantar ……???  no to proszę :

„Tak mało trzeba nam i dużo tak , żeby szczęśliwym być, drugiemu szczęście dać ”  …..
„Żeby szczęśliwym być i szczęście dać, tak mało trzeba nam i dużo tak”

i już lepiej, prawie dobrze…. ech…

„Życie , życie jest nowelą,
której nigdy nie masz dosyć
Wczoraj biały, biały welon
Jutro białe, białe włosy

Życie , życie jest nowelą
Raz przyjazną a raz wrogą
Czasem chcesz się pożalić,
ale nie masz do kogo”

Złote myśli

Żyj tak, by inni nie płakali przez Ciebie

Na cudzym nieszczęściu, szczęścia się nie zbuduje

Na czym się skupimy, to rośnie. Jeśli na ciemnej stronie, na negatywach, one w nas rosną. Jeśli na pozytywach, kwitniemy./Urszula Dudziak/

Jeżeli masz na coś wpływ i chcesz to zmienić – zmień to.
Jeżeli nie masz na coś wpływu – zaakceptuj to.

„W walce między sercem, a mózgiem zwycięża w końcu żołądek” – Stanisław Jerzy Lec

kobieta jest bezbronna….dopóki nie wyschnie jej lakier na paznokciach

Jeśli hodujesz marzenia, bezczynność jest Twoim największym wrogiem.

Ze szczęściem czasami bywa tak jak z okularami, szuka się ich, a one siedzą na nosie. Phil Bosmans

Serce nigdy nie siwieje!!!

Prawdziwa miłość podobna jest do pierścienia, a pierścień nie ma początku i nie ma końca.

Nie myl mojej osobowości z moim podejściem do ciebie,
Moja osobowość wyraża mnie, a moje podejście zależy od tego, kim ty jesteś
„Człowiek wolny to nie ten, kto robi co chce, a ten, kto swobodnie poddaje się nurtowi. Drodze”. /Maria Wiernikowska dziennikarka/

Rób więcej tego co kochasz…

Sztuka życia polega na tym, by cieszyć się małym, a wytrzymywać najgorsze.

Wolę być szczera i bezczelna niż miła i zakłamana. Albo nie mówić nic!

Absurdem jest żądać: pracy od leniwego, szacunku i mądrości od głupiego, dobra od wroga, dobrej rady od zawistnego… W oparach absurdu nabieram dystansu…

„Nie ma prawdy na Ziemi i nie znajdziesz jej w niebie, chcesz zmienić ten świat to zacznij od siebie”

Przedmioty cieszą, ale nie dają szczęścia… Szczęście nosimy w sobie, albo go po prostu nie mamy…

„Ludzie podejmują decyzje każdego dnia, a te decyzje są tym, co nas definiuje. Niektórzy z nas wybierają bycie lojalnym, chociaż jesteśmy wściekli i skrzywdzeni, niektórzy z nas wybierają bycie odważnym, chociaż jesteśmy przerażeni własnymi myślami, inni wybierają wykreślenie, gdy mogą odejść, ale co z tymi biednymi ludźmi, którzy zostali przytłoczeni okolicznościami? Co stanie się z tymi, którym nie pozostało żadnego wyboru?”

Niektórzy ludzie wymagają od innych szacunku, a trzeba tak żyć, żeby można było mieć szacunek dla samego siebie.

Lepiej milczeć, narażając się na podejrzenie o głupotę, niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.

Człowiek… poświęca swoje zdrowie, by zarabiać pieniądze.
Następnie zaś poświęca pieniądze, by odzyskać zdrowie.
Oprócz tego, jest tak zaniepokojony swoją przyszłością, że nie cieszy się z teraźniejszości.
W rezultacie nie żyje ani w teraźniejszości, ani w przyszłości.
Żyje tak, jakby nigdy nie miał umrzeć, po czym umiera, tak na prawdę nie żyjąc.
/DALAJLAMA/

„Płakać trzeba w samotności. Tylko wtedy ma się z tego radość….”

Umysł jest jak spadochron. Najlepiej działa, gdy jest otwarty.

Prawdziwej miłości to nawet małżeństwo nie zaszkodzi.

Zdrowy lepiej znosi chorobę!

Ludzie to straszni egoiści. Każdy myśli tylko o sobie i tylko ja myślę o mnie…

Denerwować się – to mścić się na swoim zdrowiu za głupotę innych. Ernest Hemingway

Nigdy nie dyskutuj z głupim, bo cię sprowadzi do swojego poziomu, a później pokona doświadczeniem !!!

Nie zawsze mów, co wiesz, ale zawsze wiedz, co mówisz.[Klaudiusz]

Niektórzy ludzie mogliby się zabić, skacząc z poziomu swojego ego na poziom swojego IQ.

„Do tego już przywykliśmy i wydaje się, że nasze życie codzienne to podkopać, znaleźć haka, ośmieszyć…” J. Stuhr

Człowiek człowiekowi wilkiem, a kiwi kiwi kiwi 🙂 Z netu