Bez – lilak

Kiedy znów zakwitną białe bzy,
Z brylantowej rosy, z wonnej mgły,
W parku pod platanem
Pani siądzie z panem,
Da mu słodkie usta rozkochane.

Kiedy znów zakwitną białe bzy,
Bzów aleją parki będą szły.
Pojmą to najprościej,
Że jest czas miłości,
Bo zakwitły przecież białe bzy

Uwielbiam jego piękny, delikatny zapach.  Przypomina mi bardzo moje dzieciństwo, moją młodość, mój dom rodzinny, bowiem w ogródku, wzdłuż ścieżki biegnącej od domu do drogi głównej rosły bzy właśnie. Były to zwykłe krzewy, nie jakieś szczepione, ale ich piękny kolor jasny lila przyciągał wzrok, a zapach…. ach, czuję go do dziś…roznosił się dookoła.
Nie mogło go więc zabraknąć także w moim ogrodzie, choć mój jest bardziej szlachetny, ale …nie pachnie już tak samo.
bez - lilak

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*