Prosty makowiec z serem

Lubię połączenie maku z serem i piekę od dawna Placek makowo-serowy, ale jeszcze bardziej lubię prostotę wykonania zgodnie z zasadą, wg której lubię zrobić, ale się nie narobić! To ciasto z Małej cukierenki właśnie odpowiada takim oczekiwaniom. O ile w moim trzeba mak parzyć i mielić /mleć?/, ser również, to w tym wykorzystujemy mak mielony z puszki i ser z wiaderka. Czyż to nie cudowny wynalazek, zwłaszcza w okresie nawału prac przed świętami? A efekt? równie smaczny i równie cudowny, a po udekorowaniu jakże świąteczny ma wygląd.



Składniki /forma 24×36 cm/

Spód

200 g mąki pszennej
100 g miękkiego masła
1/3 łyżeczki proszku do pieczenia
50 g cukru pudru
1 żółtko
2 łyżeczki śmietany

Masa makowa

1 duża puszka gotowej masy makowej 850g
4 żółtka
5 białek
skórka otarta z 1/2 cytryny
2-3 krople aromatu migdałowego

Masa serowa

1 kg gotowego sera na sernik (dobry z wiaderka)
180 g cukru
4 jajka
5 łyżek kwaśnej śmietany 12% lub 18%
45 g mąki ziemniaczanej /dałam budyń śmietankowy/
2 łyżeczki ekstraktu waniliowego

Wierzch – dekoracja

80 g mlecznej czekolady
złote/białe gwiazdki/kuleczki cukrowe

Wykonanie

Spód
Do miski wsypać mąkę, proszek do pieczenia, przesiać cukier puder, dodać masło i posiekać nożem. Dodać żółtko, 1 łyżeczkę śmietany i zagnieść ciasto. Jeśli ciasto będzie zbyt suche dodać jeszcze 1 łyżeczkę śmietany.
Ciasto rozwałkować, podsypując mąką na wielkość blaszki,
Blaszkę wyłożyć papierem do pieczenie i przenieść rozwałkowane ciasto, wyrównać, nakłuć widelcem i wstawić do lodówki na około 40 minut.
Schłodzone ciasto wstawić do nagrzanego piekarnika. Piec w temperaturze 170 st.C /II poziom grzanie góra – dół/ przez około 15-18 minut, aż ciasto trochę się przyrumieni. Po wyjęciu z piekarnika odstawić.

Masa serowa
Do miski przełożyć ser, dodać mąkę ziemniaczaną, cukier, ekstrakt waniliowy, śmietanę i wymieszać mikserem na gładką masę. Następnie dodawać po jednym jajku, po każdym dodaniu wymieszać mikserem do połączenia składników.

Masa makowa
Do drugiej miski przełożyć mak z puszki, dodać żółtka, aromat i ucierać mikserem przez około 2-3 minuty. Dodać skórkę z cytryny, wymieszać.
Białka przełożyć do suchej, czystej miski i ubić mikserem na sztywno. Do masy makowej dodać połowę białek i wymieszać szpatułką. Dodać pozostałą pianę z białek, wymieszać.

Na podpieczony spód wyłożyć połowę masy makowej, robiąc takie kleksy. Następnie wylać masę serową i na wierzch wyłożyć pozostałą masę makową /też w formie kleksów/.
Ciasto wstawić do nagrzanego piekarnika. Piec w temp.170 st.C na II poziomie funkcja góra – dół przez około 70 minut.  Po wyjęciu z piekarnika odstawić do całkowitego ostygnięcia.
Ostygnięte ciasto wstawić na całą noc do lodówki.

Czekoladę połamać i roztopić na parze lub w mikrofalówce /w mikrofali robić to na raty – za każdym razem wyjmując i mieszając/. Przelać ją do foliowego woreczka, odciąć czubek/rożek i na wierzchu ciasta zrobić paseczki. Ciasto ozdobić cukrowymi gwiazdkami i kulkami.

Sernik limonkowy a’la tort serowy

Sernik, a właściwie tort, przygotowany z okazji … 7 rocznicy prowadzenia bloga. Bardzo smaczny, orzeźwiający, pachnący cytrusami, aksamitny… no cóż, może więcej nie będę go chwalić, a przy okazji chwalić się….
 

Składniki /tortownica 24 cm/

Spód

100 g masła
ok 200 g herbatników maślanych – zbożowych lub kakaowych /duża paczka z Biedronki/

Masa serowa

1 kg dobrego wiaderkowego sera /np. Piątnica/
1/2 szklanki śmietany kremówki 30-36%
250 g drobnego cukru
otarta skórka i sok z 3 średnich limonek
5 jaj /L/
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego lub aromat waniliowy
szczypta soli
2 płaskie łyżki mąki pszennej
2 płaskie łyżki skrobi ziemniaczanej lub kukurydzianej /mazeiny/

Polewa śmietanowa /wymieszać/:

300 g śmietany 18% /gęstej/
3 łyżki cukru
3 łyżki soku z limonki
skórka otarta z 1 limonki

Do dekoracji – ubić

250 ml śmietany 30%
1 op. śmietan-fixu
1 łyżka cukru pudru

Dodatkowo do dekoracji
2 limonki

Wykonanie

Pokruszone ciastka i roztopione masło włożyć do malaksera i zmiksować na masę o konsystencji mokrego piasku. Tortownicę wysmarować masłem, dno tortownicy dodatkowo wyłożyć papierem /położyć arkusz papieru i zamknąć obręczą/, po czym dno wylepić „ciasteczkową” masą /dokładnie wklepać w dno i trochę w boki – świetnie robi się to przy użyciu dna szklanki/, a następnie schłodzić przez pół godziny w lodówce.

Włączyć piekarnik i nagrzać do 175-180 st.C. /grzanie góra-dół/.

W misce na niskich obrotach miksera ubić ser do uzyskania jednorodnej konsystencji, dodać cukier, wymieszać. Dodać śmietanę, sok z limonki, skórkę i ekstrakt waniliowy, a następnie – po jednym jajku. Wymieszać tylko do połączenia składników.
Masę serową przełożyć na schłodzony spód ciasteczkowy.

Na dno piekarnika nagrzanego już do 175-180 st. C wstawić naczynie napełnione do 2/3 wysokości gorącą wodą, następnie na kratkę umieszczoną wyżej /II poziom/ włożyć sernik.
Piec przez 15 minut. Następnie zmniejszyć temperaturę do 130 st.C i piec jeszcze przez 60 minut.

Sernik wyjąć z piekarnika, delikatnie wylać masę śmietanową i znowu wstawić do piekarnika, piekarnik już wyłączyć i zostawić tak jeszcze przez ok. 15 minut w piekarniku zamkniętym, potem lekko uchylić drzwi i pozostawić tak do ostudzenia /ok. 1 godz./.
Ostudzony sernik dobrze schłodzić w lodówce /odkryty/ przez kilka-kilkanaście godzin, a najlepiej przez całą noc.
Dekorujemy ubitą śmietaną oraz limonką

inspiracja tu.

 

a tu wypiek Sylwii … czyż nie wspaniały?

Sernik bez jaj – klasyczny

Piekłam szarlotkę /przepis wstawię też/, ale uznałam, że jedno ciasto przy okazji większej ilości dni świątecznych to za mało, więc „popełniłam” dodatkowo sernik. Taki klasyczny sernik, ale bez jaj, co już klasyką w przypadku serników nie jest. Ponadto poszłam na skróty i spód zrobiłam z herbatników. Wyszło smaczne ciasto, choć mogłoby być nieco wyższe… zresztą było przez pewien czas, ale gdy zupełnie wystygło jakoś się zniżyło nieco. Warto je czasem upiec, zwłaszcza gdy mamy ochotę na ten wypiek, a nie mamy jaj.

tortownica śr. 24 cm lub kwadratowa 24×24 cm

Spód z herbatników

250 g herbatników maślanych lub kakaowych
100 g roztopionego masła

Ser

1 kg twarogu tłustego
200 g miękkiego masła
1 szklanka drobnego cukru
2/3 szklanki gęstego jogurtu naturalnego /u mnie grecki/
1 budyń waniliowy
4 łyżki kaszy manny
1 cukier waniliowy
1 łyżeczka proszku do pieczenia
otarta skórka i sok z 1 większej cytryny
olejek cytrynowy i śmietankowy /po kilka kropli/

Lukier

6 łyżek cukru pudru
2 łyżki wiórków kokosowych
troszkę zimnej wody

dodatkowo

dżem z czarnej porzeczki


Wykonanie

Pokruszone ciastka i roztopione masło włożyć do malaksera i zmiksować na masę o konsystencji mokrego piasku. Tortownicę wysmarować masłem, dno tortownicy dodatkowo wyłożyć papierem /położyć arkusz papieru i zamknąć obręczą/, po czym dno wylepić „ciasteczkową” masą /dokładnie wklepać w dno i trochę w boki – świetnie robi się to przy użyciu dna szklanki/, a następnie schłodzić przez pół godziny w lodówce.

Wszystkie składniki winny mieć temperaturę pokojową.
Ser zmielić w maszynce lub rozdrobnić w malakserze,
W misie miksera zmiksować masło i oba cukry na jednolitą masę. Dodać budyń, kaszę manny, proszek do pieczenia – zmiksować.
Nie przerywając miksowania dodawać stopniowo zmielony twaróg.
Na koniec dodać jogurt, olejek, sok i skórkę z cytryny. Miksować wszystko jeszcze do połączenia /krótko/.

Schłodzony spód z herbatników posmarować cienko dżemem z czarnej porzeczki, po czym wyłożyć masę serową.
Piec ciasto w nagrzanym do 175 st.C piekarniku łącznie przez ok.1 godzinę /II poziom grzanie góra-dół/, przy czym gdy już podrośnie, zmniejszyć temp. do 150 st.C. Studzić w piekarniku przy uchylonych drzwiczkach przez ok. godzinę, potem już wyjąć i pozostawić do całkowitego ostygnięcia.

Cukier puder utrzeć z odrobiną wody na lukier, dodać wiórka kokosowe, wymieszać i polukrować zimny sernik. Można jeszcze dodatkowo oprószyć wiórkami kokosowymi.

Sernik z jogurtu greckiego z pomarańczową polewą

Serniki z jogurtu greckiego pojawiały się już u mnie na stole niejednokrotnie, a przepisy na nie są na blogu. Kiedy jednak tym razem zastanawiałam się co upiec na weekend, wpadł mi do głowy pomysł, by upiec taki właśnie „sernik bez sera”, ale oczami wyobraźni widziałam go w rozmiarach XXL, do tego z pomarańczowym akcentem, bo akurat nabyłam pomarańcze. Tak też zrobiłam.
Sernik wyrósł w czasie pieczenia do niebotycznych rozmiarów, aż bałam się, jak będzie się go potem konsumować, jednak  w czasie studzenia dość znacznie opadł i wrócił do „normalności”. Poza tym, na przyszłość na ciasto takich rozmiarów, należy zrobić więcej polewy, aby ładnie pokryła całą powierzchnię /u mnie były prześwity, które niezbyt mi się podobały, stąd dodatkowo użyłam czekoladowej posypki /tak dla „zmyły”/ – w składnikach na polewę podałam już zwiększoną ich ilość/.
I jeszcze jako ciekawostkę podam – ciastem poczęstowałam moją koleżankę /do herbatki w czasie pobytu na działce/ i jej wyraz twarzy wart wszystkich pieniędzy – jak mawiał mój dziadek – kiedy jej powiedziałam, że to sernik bez sera…. A wyszedł pyszny mówiąc nieskromnie… i jest zupełnie bez tłuszczu, czyli ciasto fit?


forma – u mnie 24x34x8 cm z wyjmowanym dnem

Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.

Składniki

4 jogurty greckie /każdy po 400g/
8 jajek
2 szklanki cukru
1 cukier waniliowy /ok. 2 łyżki/
2 budynie waniliowe
1 serniks /zamiennie trzeci budyń/
1 łyżka octu
szczypta soli
skórka z 1 pomarańczy

Spód

250 g herbatników kakaowych
100 g masła
lub
biszkopty /u mnie francuskie morelowe/

Polewa pomarańczowa

3 łyżki masła lub margaryny
3 łyżki cukru
sok wyciśnięty z 1,5 pomarańczy
1,5 łyżeczki żelatyny
3 łyżki jogurtu greckiego

Wykonanie

Gdy użyjemy herbatników, pokruszone ciastka i roztopione masło włożyć do malaksera i zmiksować na masę o konsystencji mokrego piasku. Formę wysmarować masłem, dno dodatkowo wyłożyć papierem i wylepić go „ciasteczkową” masą /dokładnie wklepać w dno i trochę w boki – świetnie robi się to przy użyciu dna szklanki/, a następnie schłodzić przez pół godziny w lodówce.
Gdy użyjemy ciastek   jak ja, na spód wyłożony oczywiście też papierem tylko ułożyć ciasta

Włączyć piekarnik i nagrzać do 160 st.C. /grzanie góra-dół/.

Oddzielić białka od żółtek.
Do żółtek dodać teraz 1 szklankę cukru i cukier waniliowy i ubić na puch. Następnie dodać jogurt, /olej/ budynie i serniks i bardzo delikatnie, ale dokładnie wymieszać za pomocą trzepaczki rózgowej lub mikserem na bardzo wolnych obrotach.
Białka ubić na sztywno ze szczyptą soli, dodać stopniowo drugą szklankę cukru, ubić na sztywno, na koniec dodać ocet, wymieszać. Pianę dodać w 2-3 rzutach do masy jogurtowej, delikatnie wymieszać, po czym wyłożyć ją do tortownicy /na spód z herbatników czy innych ciastek/.

Tortownicę wstawić do piekarnika nagrzanego już do 160 st. C na II poziom grzanie góra-dół, na dno piekarnika wstawić naczynie napełnione do 2/3 wysokości gorącą wodą. Piec ok, 60 min. Po tym czasie piekarnik wyłączyć, minimalnie uchylić drzwiczki /drewniana łyżka/ i zostawić tak sernik na ok. 40-45 minut. Po tym czasie wyjąć i odstawić na kratkę do całkowitego wystudzenia.

Przygotować polewę.
Masło i cukier włożyć do rondelka, podgrzać do rozpuszczenia, dodać sok pomarańczowy, wymieszać i chwilę jeszcze podgrzewać, na koniec dodać żelatynę w proszku, dokładnie wymieszać do rozpuszczenia /nie dopuścić do zagotowania/, zdjąć z ognia, dodać jogurt i dokładnie wymieszać do uzyskania jednolitej konsystencji. Odstawić do wystygnięcia /można wstawić na jakiś czas do lodówki, kontrolując jednak stopień jej stężenia/ – gdy zacznie gęstnieć, wyłożyć ją na wierzch sernika i delikatnie rozsmarować.
Teraz już cały sernik schłodzić w lodówce do całkowitego zastygnięcia polewy.

Sernik ze śliwkami, kruszonką i migdałami

Trochę długo czekał ten sernik na publikację, a to dlatego, że ciągle nie miał fotografii. Wreszcie przyszła na niego kolej… To tak na powitanie jesieni, mojej „ulubionej” pory roku /to powiedziane oczywiście z przekąsem, bo jesieni wprost… no, nie przepadam za nią/.
  

tortownica śr. 24 cm

Spód

250 g herbatników maślanych pełnoziarnistych
90 g miękkiego masła

Masa serowa

1 kg gotowego twarogu na sernik /dobrego wiaderkowego/
300 g naturalnego jogurtu typu greckiego
3 jajka
200 g cukru
1 cukier wanilinowy
1 budyń śmietankowy bez cukru
skórka otarta z 1 cytryny lu aromat cytrynowy

Kruszonka

6 łyżek mąki pszennej
3 łyżki cukru kryształ
3 łyżki masła

dodatkowo
100 g płatków migdałowych
500-600 g śliwek /waga z pestkami/


Wykonanie

Piekarnik nastawić na 160 st.C na funkcji góra – dół.
Ze śliwek usunąć pestki.
Z podanych składników zagnieść kruszonkę.

Herbatniki przełożyć do blendera i zmiksować na piasek, dodać miękkie masło i krótko jeszcze razem  zmiksować, aż powstaną wilgotne okruchy /miksować pulsacyjnie/. Masę ciasteczkową przełożyć do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia /tylko dno/, wyrównać i docisnąć /dobrze się to robi uciskając dnem szklanki/. Schłodzić w lodówce.

Ser przełożyć do miski,  dodać cukier, cukier wanilinowy, jogurt, skórkę z cytryny, budyń i wymieszać mikserem na gładką masę. Następnie dodawać po jednym jajku, po każdym dodaniu wymieszać mikserem do połączenia składników.

Gotową masę serową przełożyć na przygotowany spód w formie i wyrównać. Na wierzchu ułożyć wypestkowane śliwki skórką do masy serowej. Całość posypać kruszonką i płatkami migdałowymi.

Blaszkę wstawić do nagrzanego piekarnika. Piec przez około 70-75 minut /I poziom piekarnika  grzanie góra-dół/. Po upieczeniu zostawić jeszcze na chwilę w piekarniku, przy uchylonych lekko drzwiach.
Po wyjęciu z piekarnika odstawić do ostygnięcia, potem sernik można wstawić do lodówki na parę godzin.

 

Sernik z białą czekoladą

Miał być sernik smaczny, czekoladowy, a zarazem wykwintny i nowy, czyli dotychczas nie pieczony. Padło na sernik z białą czekoladą /sernik ze śliwkami nadal pozostaje w oczekiwaniu, ale niebawem i na niego przyjdzie czas, wszak sezon śliwkowy jeszcze trwa/. Sernik pięknie wyrósł, ale niestety sporo potem opadł. W smaku dobry, choć myślałam, że będzie bardziej czekoladowy. Może dać 2 czekolady /200 g/.?

Składniki /tortownica 24 cm/

Spód

125 g ciasteczek maślanych
50 g roztopionego masła

Masa serowa

1 kg tłustego twarogu zmielonego dwukrotnie /z sitkiem do maku wystarczy 1 raz/
6 jajek
2/3 szklanki cukru pudru *)
1 cukier waniliowy z prawdziwą wanilią
po kilka kropli esencji waniliowej i cytrynowej
3 łyżki pełne mąki pszennej lub ziemniaczanej lub budyń waniliowy
150 g białej czekolady /1,5 tabliczki/ *)
3 łyżki śmietany kremówki 30%

Lukier – wymieszać

3/4 szklanki cukru pudru
1 łyżka gorącego mleka
1 łyżka soku z cytryny
kilka kropli oliwy /lukier będzie lśniący i nie popęka/

Biała polewa czekoladowa – podgrzać do połączenia

100 g białej czekolady
50 ml kremówki 30%
1 łyżeczka masła

dodatkowo – posypka czekoladowa lub karmelowa /są gotowe w młynkach Kotanyi/

Wykonanie

Pokruszone ciastka i roztopione masło włożyć do malaksera i zmiksować na masę o konsystencji mokrego piasku. Tortownicę wysmarować masłem, dno tortownicy dodatkowo wyłożyć papierem /położyć arkusz papieru i zamknąć obręczą/, po czym dno wylepić „ciasteczkową” masą /dokładnie wklepać w dno i trochę w boki – świetnie robi się to przy użyciu dna szklanki/, a następnie schłodzić przez pół godziny w lodówce.

Włączyć piekarnik i nagrzać do 175-180 st.C. /grzanie góra-dół/.

Białą czekoladę połamać na kawałki, dodać śmietankę i rozpuścić w kąpieli wodnej, odstawić do ostygnięcia.
Do dużej metalowej lub szklanej miski wbić całe jajka, dodać cukier i ubijać na najwyższych obrotach przez minimum cztery minuty.
Powinny bardzo „urosnąć” i zamienić się w jasny puch. Gdy nie posiadamy miksera o dużej mocy, łepiej białka ubić osobno i na końcu dodać /delikatnie wmieszać/.
Zmielony ser połączyć w osobnej misce z rozpuszczoną, ostudzoną czekoladą, cukrem waniliowym, esencją i mąką, wymieszać. Dodać masę jajeczną i krótko zmiksować do połączenia składników.
Masę przełożyć do tortownicy na „ciasteczkowy” spód.

Na dno piekarnika nagrzanego już do 175-180 st. C wstawić naczynie napełnione do 2/3 wysokości gorącą wodą, następnie na kratkę umieszczoną wyżej /II poziom/ włożyć sernik.
Piec przez 15-20 minut /powinien w tym czasie trochę urosnąć/. Następnie zmniejszyć temperaturę do 130 st.C i piec jeszcze przez 60 minut.

Po tym czasie grzanie już wyłączyć, lekko uchylić drzwiczki /drewniana łyżka/ i tak zostawić sernik przez godzinę do ostygnięcia. Potem już wyjąć, formę ustawić na kratce i zostawić do całkowitego wystudzenia.
Ostudzony sernik dobrze schłodzić w lodówce /odkryty/ przez kilka-kilkanaście godzin, a najlepiej przez całą noc. Dowolnie udekorować np. lukrem, białą polewą czekoladową lub inaczej /u mnie lukier i posypka czekoladowo-karmelowa/.

*) PS. należy jednak dodać 2 czekolady białe do sera lub też dać 3 czekolady i pominąć cukier /3/4 szklanki/, wtedy sernik będzie bardziej czekoladowy

Sernik na czekoladowym spodzie z owocami i galaretką – na zimno

A taki serniczek dla odmiany, żeby nie „grzać piekarnika” skoro za oknem też grzeje. Zrobiony na szybko, z wiaderkowego sera nabytego w Lidlu, do tego trochę malin zebranych na działce u mnie i u koleżanki /wszystko wysycha, maliny też/ oraz jakieś resztki borówki amerykańskiej.

tortownica śr. 21 cm

Spód

100 g kakaowych herbatników
60 g masła
2 łyżeczki kakao

Ser

1 kg twarogu wiaderkowego
150 g serka homogenizowanego /naturalny lub waniliowy/
3/4 szklanki cukru pudru
2 czubate łyżki żelatyny rozpuszczone w 1/2 szklanki gorącego mleka /zamiennie 1 galaretka cytrynowa rozpuszczona w 1 szklance wody/
opcjonalnie rodzynki /gdy mamy mało owoców i damy je tylko na wierzch pod galaretkę/

Dodatkowo
1,5-2 szklanek owoców miękkich /truskawki, jeżyny, maliny i borówki amerykańskie/
1 galaretka malinowa + 400 ml gorącej wody

Wykonanie

Herbatniki przełożyć do blendera i zmiksować na piasek, dodać kakao i miękkie masło i mieszać, aż powstaną wilgotne okruchy. Masę ciasteczkową przełożyć do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia (tylko dno), wyrównać i docisnąć (dobrze się to robi uciskając dnem szklanki – najpierw ugnieść, następnie wierzchnią warstwę lekko wzruszyć, aby zwiększyć przyczepność masy, która zostanie nałożona), po czym tortownicę włożyć do lodówki.

W gorącym mleku rozpuścić żelatynę, odstawić do ostudzenia.

Twaróg wymieszać /krótko zmiksować/ z serkiem homogenizowanym, dodając stopniowo cukier puder.
Na koniec dodać przestudzoną żelatynę i dokładnie zmiksować.
Dodać rodzynki i delikatnie wymieszać.

Masę wylać na ciasteczkowy spód, dodać połowę owoców, zanurzając je całkowicie.
Resztę owoców poukładać od razu na masie serowej, delikatnie je troszkę wciskając, aby nie wypłynęły podczas zalewania galaretką.
Sernik wstawić do lodówki, aby masa stężała, po czym zalać całość tężejącą galaretką malinową /rozpuszczoną w 400 ml gorącej wody i ostudzoną/.

Sernik wstawić do lodówki na kilka – kilkanaście godzin.
Przed podaniem pozostawić na pół godziny w temperaturze pokojowej.

Sernik z borówkami i polewą śmietanową

Chodził za mną ten sernik, chodził i wreszcie go zrobiłam… ten, znaczy z borówkami, mógł być wszak także z innymi owocami letnimi, ale chodziło mi właśnie o sernik pieczony i z borówkami. Sernik wyszedł bardzo delikatny, wydaje się nawet, że można go jeść bezkarnie /to dla tych, którzy ciągle liczą kalorie/… no, może nie całkiem bezkarnie… I jeszcze jedno – z każdym dniem „leżakowania” w lodówce zyskuje bardzo na smaku!
  

tortownica śr. ok. 24-25 cm lub kwadratowa 24×24 cm

Spód

250 g ciasteczek maślanych – zbożowych
100 g roztopionego masła
lub
paczka biszkoptów

Masa serowa

1 kg twarogu półtłustego lub tłustego /może być dobry twaróg sernikowy wiaderkowy/
250 g serka mascarpone /zamiennie 250 g jogurtu greckiego, gdy np. damy ser tłusty/
5 jaj /L/
220 g drobnego cukru /1 szklanka/
1 budyń waniliowy/śmietankowy
1 łyżka mąki ziemniaczanej
sok i otarta skórka z 1 cytryny

Polewa /wymieszać/:
300 g śmietany 18% /gęstej/
3 łyżki cukru
3 łyżki soku z cytryny

dodatkowo
ok.150-200 g borówek + 1 łyżka mąki pszennej – do sera
ok. 50-100 g borówek do dekoracji – na wierzch

Wykonanie

Tortownicę wysmarować masłem, dno tortownicy dodatkowo wyłożyć papierem /położyć arkusz papieru i zamknąć obręczą/, po czym dno wyłożyć zmiksowanymi herbatnikami z masłem lub biszkoptami.

Włączyć piekarnik i nagrzać do 175-180 st.C. /grzanie góra-dół/.

Twaróg zmielić trzykrotnie w maszynce lub rozmiksować na gładko w malakserze.
W misie miksera zmiksować całe jajka z cukrem na puch, dodać budyń i mąkę ziemniaczaną i znowu zmiksować, aby nie było grudek, po czym dodać twaróg, ser mascarpone, otartą skórkę i sok z cytryny i zmiksować krótko na gładką masę. Na koniec dodać borówki wymieszane z mąką i delikatnie wymieszać.
Masę serową przełożyć do tortownicy wyłożonej biszkoptami.

Na dno piekarnika nagrzanego już do 175-180 st. C wstawić naczynie napełnione do 2/3 wysokości gorącą wodą, następnie na kratkę umieszczoną wyżej /II poziom/ włożyć sernik.
Piec przez 15 minut. Następnie zmniejszyć temperaturę do 130-140 st.C i piec jeszcze przez 60-70 minut.
Sernik wysunąć z piekarnika, delikatnie wylać masę śmietanową, posypać borówkami i znowu wstawić do piekarnika, piekarnik już wyłączyć i zostawić tak sernik przez ok. 15 minut w piekarniku zamkniętym, potem lekko uchylić drzwi i pozostawić tak do ostudzenia /ok. 1 godz./.

Ostudzony sernik dobrze schłodzić w lodówce /odkryty/ przez kilka-kilkanaście godzin, a najlepiej przez całą noc.

Moje spostrzeżenia już po upieczeniu sernika – do rozważenia na przyszłość:
– lepiej będzie chyba wyłożyć do tortownicy połowę masy serowej, posypać połową borówek, następnie drugą połowę masy serowej i drugą połowę borówek /owoce ładniej się rozłożą/.
– lepiej może nie wykładać borówek na wierzch na polewę przed zapieczeniem /nie wyglądają potem dobrze/, ale udekorować nimi ciasto już po lekkim ostudzeniu?

Sernik z agrestem

Od kilku lat przymierzałam się do upieczenia sernika z agrestem, ale… ale zawsze kiedy sobie o nim przypominałam i chciałam się zabrać do roboty, okazywało się, że agrest jest już baaardzo dojrzały, miękki, a jego pesteczki bardzo twarde i niekoniecznie zjadliwe w cieście. Ale wreszcie się udało i jest sernik z agrestem.

Składniki /tortownica śr. 27 cm lub forma 24×36 cm/

Ciasto

2 i 3/4 szklanki mąki pszennej
1/3 szklanki mąki ziemniaczanej
250 g masła /może być masło roślinne/
3/4 szklanki cukru
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
3-4 łyżki wiórek kokosowych /można pominąć/

Ser

1 kg sera twarogowego zmielonego /może być dobry wiaderkowy – patrz tu/
300 g naturalnego jogurtu typu greckiego /zamiennie serek mascarpone 250 g/
3 jajka
3 łyżki mąki ziemniaczanej lub pszennej
250 g cukru
2 łyżeczki cukru waniliowego

350-400 g agrestu

Wykonanie

Tortownicę wyłożyć papierem do pieczenia.
Piekarnik nastawić na 160 st.C na funkcji góra – dół.

Do miski malaksera wsypać mąkę pszenną i ziemniaczaną, cukier, proszek do pieczenia, dodać zimne masło, pokrojone w kostkę, wyrobić ciasto do momentu powstania mokrej kruszonki.
2/3 kruszonki wyłożyć do formy i lekko przyklepać ręką. Można podpiec krótko 10-15 min. /ja tym razem podpiekłam/.
Do pozostałej kruszonki dodać wiórka kokosowe, wymieszać delikatnie, wstawić na razie do lodówki.

Do misy miksera włożyć wszystkie składniki na sernik i krótko zmiksować /tylko do połączenia się składników/. Masę serową wyłożyć na podpieczony spód, posypać po całej powierzchni odszypułkowanym agrestem. Na wierzch wyłożyć schłodzoną kruszonkę.

Blaszkę wstawić do nagrzanego piekarnika. Piec przez około 60-70 minut
/I poziom piekarnika grzanie góra-dół/. Po upieczeniu zostawić jeszcze na chwilę w piekarniku, przy uchylonych lekko drzwiach.
Po wyjęciu z piekarnika odstawić do ostygnięcia, potem sernik można już wstawić do lodówki na parę godzin.

 

 

Sernik zebra

Ciasto „Zebra” ma swoich wielbicieli, w tym w moim domu jednego, wielkiego amatora też. W przeszłości robiłam już kiedyś również sernik zebrę, ale potem zapomniałam o nim, a i przepis gdzieś zniknął z mojego pola widzenia. Ale tak całkiem nie przepadł i nie poszedł w zapomnienie. Sernik upiekłam na spodzie z biszkoptów dwukolorowych z kakao. Tak, by pasowały kolorystycznie do zebry, ale mogą być biszkopty zwykłe.

forma śr. 24-25 cm

Składniki

1 kg dobrego, zmielonego sera twarogowego /może być dobry z wiaderka/
1 serek mascarpone 250 g /zamiennie serek homogenizowany/
1 budyń śmietankowy lub waniliowy
1 szklanka cukru
1 cukier waniliowy
5 jajek
3 łyżki kakao

paczka biszkoptów /użyłam okrągłe DUO z kakao/


Wykonanie

Dno tortownicy wyłożyć papierem do pieczenia, a następnie biszkoptami. Ja obłożyłam biszkoptami także boki tortownicy, ale nie jest to konieczne.

Piekarnik nastawić na 180 st.C na funkcji góra – dół.

Ser przełożyć do miski, dodać cukier, cukier wanilinowy, serek, budyń i wymieszać mikserem na gładką masę /małe obroty/. Następnie dodawać po jednym jajku, po każdym dodaniu wymieszać mikserem do połączenia składników.

Masę podzielić na 2 równe części. Do jednej części dodać kakao i dokładnie wymieszać.
Masę twarogową wylewać analogicznie jak w przypadku ciasta Zebra, czyli na środek wylewać naprzemiennie po 2 łyżki sera – raz masa jasna, raz ciemna – do całkowitego zużycia wszystkich składników. Poruszać formą na boki, aby powierzchnia się wyrównała.
Sernik włożyć do nagrzanego do 180 st.C piekarnika /I poziom piekarnika grzanie góra-dół/ i piec tak przez 15 minut, po czym zmniejszyć temperaturę do 140-150 st.C. i piec jeszcze przez ok. 65-70 min. Po upieczeniu zostawić sernik w piekarniku do ostygnięcia, przy uchylonych lekko drzwiach na ok. 1 godz. potem już wyjąć.
Ostudzony można delikatnie oprószyć cukrem pudrem.