Tort „Biała Dama”

Tort z dedykacją – SAMA SOBIE – JA.
A skąd taka nazwa? bo chciałam, żeby był cały biały i taki pomysł wpadł mi nagle do głowy.
PS. kwiaty to już nie są ode mnie, lecz „dostane”…..

tortownica śr. 24 cm

Biszkopt

6 jajek
1 szklanka drobnego cukru
3/4 szklanki mąki pszennej tortowej
3/4 szklanki mąki ziemniaczanej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżeczki cukru waniliowego
1 łyżka oleju

Do nasączenia – wymieszać

1 szklanka ciepłej wody /można dodać trochę soku ananasowego z puszki/
3-4 łyżki cukru pudru
3-4 łyżki soku z cytryny

Krem czekoladowo-twarożkowy

700 g serka śmietankowego /temperatura pokojowa/*)
350 g białej czekolady /dałam 300 g/

*) chodzi o miękki, mazisty twarożek np. Mój Ulubiony, President,  ewentualnie mascarpone;
podana proporcja sera i czekolady zapewnia puszystość kremu /im w masie proporcja sera i czekolady zmienia się na korzyść czekolady, staje się ona bardziej twarda

Dodatkowo
puszka ananasów
płatki kokosowe
jasny kwaśny dżem /u mnie pigwowy domowy b. kwaśny/



Wykonanie

Biszkopt
Dno tortownicy wyłożyć papierem do pieczenia, boków nie smarować. Piekarnik nagrzać do 170-180 st. C.

Wymieszać dokładnie mąkę pszenną, ziemniaczaną i proszek do pieczenia, a następnie przesiać.

Całe jajka ubić z cukrem i cukrem waniliowym na puszystą, jasną masę.
Do ubitych jajek dodać łyżkę oleju i zmiksować.
Zmniejszyć teraz obroty miksera do minimum i nie przerywając ubijania dodawać powoli małymi partiami przesiane obie mąki z proszkiem do pieczenia.
Miksować ciasto tylko do połączenia składników.
Gdyby masa wydawała się bardzo gęsta, można dodać łyżkę gorącej wody.
Ciasto przelać do formy.

Biszkopt wstawić do nagrzanego piekarnika i piec około 40 minut /do suchego patyczka/ – II poziom grzanie góra-dół.
Po upieczeniu biszkopt wyjąć z piekarnika i razem z formą zrzucić z wysokości około 40-50 cm – zapobiegnie to późniejszemu opadaniu ciasta.
Odstawić do całkowitego wystygnięcia.
Dopiero teraz okroić nożem dookoła tortownicy, wyjąć biszkopt z tortownicy i wyłożyć na kratkę.
Przekroić na 3 blaty po całkowitym ostudzeniu, a najlepiej dopiero na drugi dzień.
Przed smarowaniem kremem, każdy blat dobrze nasączyć.

Krem czekoladowo-twarożkowy
Czekoladę roztopić w kąpieli wodnej, przestudzić.
Utrzeć serek śmietankowy na najniższych obrotach miksera posiadającego wolne obroty /w innym przypadku bezpieczniej jest mieszać np. trzepaczką rózgową lub nawet łyżką/. Nie przerywając ucierania wlewać cienkim strumieniem ostudzoną, ale jeszcze płynną czekoladę. Odstawić masę do lodówki, aby zgęstniała. Podzielić na 3 części.
Jedną część odłożyć – będzie na wierzch i boki.Do dwu pozostałych dodać ananas osączony z płynu i drobno pokrojony.

Złożenie tortu
Na pierwszy nasączony i cienko posmarowany dżemem blat biszkoptu /dosłownie tylko musnąć całą powierzchnię/ wyłożyć jedną część kremu, wyrównać, przykryć drugim blatem biszkoptowym, nasączyć, posmarować dżemem, wyłożyć drugą połowę masy, wyrównać, przykryć trzecim blatem biszkoptu, lekko docisnąć.
Przełożony tort wstawić na godzinę do lodówki, po czym trzecią częścią kremu posmarować wierzch i boki, udekorować płatkami kokosowymi i schłodzić w lodówce przez kilka godzin.

 

 

Tort „Jagodowa Panienka” z kremem śmietankowo-jogurtowym

Dzisiaj nawet mały smoczek
przyszedł na Twój 4 roczek.
Przyjmij więc od niego kwiatka
na te Twoje 4 latka.
Wszystkiego najlepszego Natali!

tortownica śr. 24 cm

Biszkopt

6 jajek
1 szklanka drobnego cukru
3/4 szklanki mąki pszennej tortowej
3/4 szklanki mąki ziemniaczanej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżeczki cukru waniliowego
1 łyżka oleju

Do nasączenia – wymieszać

1 szklanka ciepłej wody
3-4 łyżki cukru pudru
3-4 łyżki soku z cytryny

Krem do przełożenia

300 g borówek – umytych i obranych /można dać 500 g/
500 g śmietanki kremówki 36%
500 g naturalnego jogurtu /dałam grecki/
6 łyżek cukru pudru /lub wg smaku/
1 opakowanie cukru waniliowego /16g/
1 śmietan-fix do śmietany
6 łyżeczek żelatyny /ok. 18g/
12 łyżek mleka /wody/

Krem do obłożenia boków i dekoracji

600 g śmietanki kremówki 36%
3-4 łyżki cukru pudru
1-2 krople aromatu śmietankowego
2 śmietan-fix

Dodatkowo do ozdoby
150-200 g borówek
owoce granatu
małe listki mięty




Wykonanie

Biszkopt
Dno tortownicy wyłożyć papierem do pieczenia, boków nie smarować. Piekarnik nagrzać do 170-180 st. C.

Wymieszać dokładnie mąkę pszenną, ziemniaczaną i proszek do pieczenia, a następnie przesiać.

Całe jajka ubić z cukrem i cukrem waniliowym na puszystą, jasną masę.
Do ubitych jajek dodać łyżkę oleju i zmiksować.
Zmniejszyć teraz obroty miksera do minimum i nie przerywając ubijania dodawać powoli małymi partiami przesiane obie mąki z proszkiem do pieczenia.
Miksować ciasto tylko do połączenia składników.
Gdyby masa wydawała się bardzo gęsta, można dodać łyżkę gorącej wody.
Ciasto przelać do formy.

Biszkopt wstawić do nagrzanego piekarnika i piec około 40 minut /do suchego patyczka/ – II poziom grzanie góra-dół.
Po upieczeniu biszkopt wyjąć z piekarnika i razem z formą zrzucić z wysokości około 40-50 cm – zapobiegnie to późniejszemu opadaniu ciasta.
Odstawić do całkowitego wystygnięcia.
Dopiero teraz okroić nożem dookoła tortownicy, wyjąć biszkopt z tortownicy i wyłożyć na kratkę.
Przekroić na 3 blaty po całkowitym ostudzeniu, a najlepiej dopiero na drugi dzień.
Przed smarowaniem kremem każdy blat dobrze nasączyć.

Krem do przełożenia
Żelatynę zalać 12 łyżkami mleka i odstawić, aby napęczniała.
Następnie podgrzać ją mieszając, aż żelatyna się rozpuści /nie gotować!!/. Zdjąć z ognia i odstawić do przestygnięcia.

Śmietankę kremówkę ubić z fixem, cukrem pudrem i cukrem waniliowym.
Do jogurtu dodać żelatynę, wymieszać /bezpieczniej jest dodać pierw kilka łyżek jogurtu do żelatyny, wymieszać i dopiero połączyć z całym jogurtem/.
Ubitą śmietanę dodać w 2-3 rzutach do jogurtu, delikatnie wymieszać.
Dodać owoce, wymieszać. Masę podzielić na dwie części.

Na pierwszy nasączony blat biszkoptu wyłożyć połowę masy, wyrównać, przykryć drugą częścią biszkoptu, wyłożyć drugą połowę masy, wyrównać, przykryć trzecim blatem biszkoptu, lekko docisnąć.
Przełożony tort wstawić do lodówki na kilka-kilkanaście godzin /nawet na całą noc/.

Krem do obłożenia boków i dekoracji
Śmietanę ubić na sztywno z fixem i cukrem pudrem. Połączyć z aromatem śmietankowym.
Tort ostrożnie wyjąć z obręczy/tortownicy, ułożyć na paterze, posmarować boki oraz wierzch bitą śmietaną /przeznaczyć na to ok. 2/3 ubitej śmietany/. Pozostałą bitą śmietanę przełożyć do szprycy lub woreczka z metalową końcówką /używam tylki Wilton M1/ i dowolnie ozdobić/. Udekorować owocami i np. listkami mięty.
Tort podawać dobrze schłodzony /1-2 godz. w lodówce/.

inspiracja stąd

Tort „Królewicz”

Dwa lata to już nie jeden roczek. Dwa lata to już wiek! nie ma co gadać, tylko życzenia składać.
No to składamy, zdrówka życzymy i ściskamy.

tortownica śr. 24-25 cm

Biszkopt

6 jajek /raczej średniej wielkości/
1 szklanka drobnego cukru
3/4 szklanki mąki tortowej
1/4 szklanki mąki ziemniaczanej
4 płaskie łyżki kakao /ciemne, gorzkie/
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżka octu
szczypta soli

Krem

660 ml śmietany kremówki /30-36 %/ – 2 kubki po 330 ml
250 g serka mascarpone
150 g białej czekolady
4 płaskie łyżeczki żelatyny + 3 łyżki zimnego mleka /zamiennie wody/

Dodatkowo

zimna herbata lub przegotowana woda + sok z cytryny – do nasączenia /zalecane dodanie 1-2 łyżek spirytusu – gdy nie będą jadły dzieci/
1/2 tabliczki białej czekolady – do starcia na wierzch
inne ozdoby do dekoracji

Wykonanie

Dno tortownicy wyłożyć papierem do pieczenia, boków nie smarować. Piekarnik nagrzać do 180 st. C.
Białka ubić ze szczyptą soli na sztywno. Dodawać stopniowo po łyżce cukru, cały czas ubijając, na koniec dodać ocet. Następnie, nie przerywając ubijania, dodawać po 1 żółtku i ubijać na puch.
Mąkę pszenną i ziemniaczaną oraz proszek i kakao wymieszać i przesiać, po czym dodać w trzech rzutach do ubitej masy i delikatnie wymieszać szpatułką. Przełożyć do przygotowanej tortownicy i wyrównać. Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec przez około 30-40 minut /II poziom grzanie góra-dół/. Upieczony biszkopt wyjąć z piekarnika, spuścić na blat z wysokości ok. 30 cm i przestudzić. Dopiero teraz okroić nożem dookoła tortownicy, wyjąć biszkopt z tortownicy i wyłożyć na kratkę.
Najlepiej upiec go 1-2 dni wcześniej i dopiero wtedy przekroić.

Śmietanę dobrze podgrzać, gdy zacznie się gotować, dodać połamaną białą czekoladę i zestawić z ognia, ale cały czas mieszać do momentu, aż czekolada się rozpuści i wszystko ładnie połączy.
Wystudzić dobrze przez kilka godzin w lodówce, a najlepiej przez całą noc.

Żelatynę zalać zimnym mlekiem, odstawić do napęcznienia, po czym podgrzać mieszając do całkowitego rozpuszczenia. Ostudzić.

Schłodzoną śmietanę ubić. Zimny serek mascarpone wymieszać, dodać do niego ubitą śmietanę, wymieszać do połączenia. Teraz kilka łyżek kremu dać do ostudzonej już żelatyny /ale jeszcze płynnej/, wymieszać, po czym połączyć z całą masą /można mieszać trzepaczką rózgową/. Jeśli trzeba, krem chwilę schłodzić i ponownie pomieszać.

Zimny biszkopt przekroić na 3 blaty /jeden nieco grubszy/.
Krem podzielić na 3 równe części, odkładając ewentualnie kilka łyżek do dekoracji
Na paterze ułożyć ten grubszy blat, nasączyć dobrze, wyłożyć 1/3 kremu.
Przykryć drugim blatem, nasączyć i pokryć znowu 1/3 kremu. Przykryć trzecim blatem, nasączyć i pokryć ostatnią, trzecią częścią kremu. Wyrównać /boków nie smarować/.
Chwilę schłodzić. Na wierzch zetrzeć białą czekoladę, ewentualnie udekorować kremem.
Udekorować tort wg własnego pomysłu. Przed podaniem dobrze schłodzić.

Tort bezowy miętowo – czekoladowy

W hołdzie mojej Mamie /może tam, patrząc  z góry, dojrzy/ oraz z dedykacją dla wszystkich Mam tu zaglądających, także tych przyszłych, najlepsze życzenia w Dniu Matki.

Kocham róże, kocham bratki, lecz najbardziej serce Matki.

Składniki /beza śr. 22-24 cm/

Beza

6 białek
330 g drobnego cukru do wypieków
pół łyżeczki ekstraktu miętowego *)
1 łyżka suszonej mięty
3 łyżeczki skrobi ziemniaczanej
2 łyżeczki octu/soku z cytryny

Krem

250 ml śmietany kremówki 30% – schłodzonej
250 g serka mascarpone
1 śmietan-fix
1 łyżka cukru pudru
50 g gorzkiej/deserowej czekolady – posiekanej

dodatkowo

50 g gorzkiej/deserowej czekolady – rozpuszczonej w kąpieli wodnej
1 łyżeczka masła – rozpuszczona razem z czekoladą
pół łyżeczki ekstraktu miętowego *)

do dekoracji
– czerwone owoce np. granat, porzeczka
– liście mięty

*) zamiennie 1 łyżeczka kropli miętowych

Wykonanie

Beza

Rozgrzać piekarnik do temperatury 110 st. C. włączając dodatkowo termoobieg.
Blachę z wyposażenia piekarnika wyłożyć papierem do pieczenia i narysować okrąg o  średnicy ok. 22-24 cm /najlepiej odrysować od dna tortownicy, talerza lub pokrywki/.

Białka ubić na najniższych obrotach ze szczyptą soli do białości, a kiedy już zbieleją i zaczną sztywnieć dodać ocet, zwiększyć obroty na maksymalne i nie przerywając ubijania stopniowo dosypywać po 1 łyżce cukru  /każdą następną porcję dodawać, gdy poprzednio dodana już się rozpuści w białkach/ – cały czas ubijać do chwili, aż masa zacznie błyszczeć, a w pianie nie będą wyczuwalne nawet ślady po kryształkach cukru /sprawdzimy to, rozcierając odrobinę piany między palcami/. Piana powinna być gęsta i mieć sztywną konsystencję. Teraz do piany dodać mąkę ziemniaczaną, miętę i ekstrakt  i delikatnie wymieszać np. szpatułką.
2/3 masy wyłożyć na blaszkę z odrysowanym okręgiem, wyrównać /krążki mają być podstawą do tortu, zatem nie potrzeba jakichś fantazyjnych zdobień na blacie, ja jednak je zrobiłam, używając okrągłej tylki /. Pozostałą 1/3 masy wyłożyć dookoła w wolne miejsca na blasze, w formie średniej  wielkości bezików /użyć rękawa cukierniczego z dużą, okrągłą tylką/..

Blachę z bezami wstawić do piekarnika /nagrzany już do temp. 110 st. C – II  poziom/ i piec 10 min. po czym obniżyć temperaturę do 80 st.C. i piec jeszcze ok. 1 godz. Teraz piekarnik już wyłączyć i przez 10 min trzymać jeszcze zamknięty, a następnie lekko uchylić drzwiczki i niech beza powoli w piekarniku stygnie /dobrze jest upiec ją wieczorem i pozostawić tak w piekarniku do rana/.

Ostudzony blat wyłożyć na paterę.
Rozpuścić czekoladę w kąpieli wodnej razem z miękkim masłem, dodać ekstrakt miętowy, wymieszać. Zanurzać w płynnej czekoladzie widelec i zrobić zdobienia zarówno na dużym blacie, jak też na pojedynczych bezach. Odstawić do zastygnięcia czekolady /wstawić np. do lodówki/.

Krem

Czekoladę pokroić w kostkę.
Do schłodzonej śmietanki dodać serek, cukier puder, śmietan-fix i ubić na sztywno. Na koniec dodać pokrojoną czekoladę i delikatnie wymieszać.
Krem wyłożyć na blat bezowy, na wierzchu ułożyć małe bezy, jedna obok drugiej tak, by prawie tworzyły całość.
Udekorować czerwonymi owocami i jeśli mamy – listkami mięty.

inspiracja tu, ale wykonany z moimi modyfikacjami, wg moich oczekiwań i wyobrażeń

Tort „Milioner”- ze słonym karmelem i orzechami

Ciasto w formie tortu zostało „stworzone” na specjalne zamówienie jubilata – mojego Syna. Zastanawiałam się bowiem jaki to też tym razem tort mu zrobić, ale miałam tak dużo pomysłów, że w rezultacie nie wiedziałam co wybrać. I wtedy zadałam Mu pytanie – jaki? Pierwsza odpowiedź to oczywiście, jak zwykle było – e, nie, nie trzeba, po co? Jednak na twardą ripostę z mojej strony, że zgodnie z tradycją i tak jakiś zrobię, padła propozycja – żeby był słony…..ze słonym karmelem i orzechami.
W pierwszej chwili odpowiedź ta lekko mnie zmroziła… słony? karmel? orzechy? Ale gdy już ochłonęłam nieco pomyślałam, że jak to, ja nie zrobię dla swojego Syna? jak nie ja to kto? I wybrałam się w „podróż” po necie. I co? znalazłam wiele przepisów na ciasta z karmelem, w tym także ze słonym i na ich bazie powstał ten oto torcik. Większość napotkanych ciast nosiła nazwę „Ciasto Milionera”, stąd też i tort dostał takie imię. Muszę dodać, że nie chciałam korzystać z gotowej masy krówkowej z puszki /choć można/ i karmel zrobiłam na podstawie przepisu Aleksandry /i jak podaje autorka, przepis pochodzi ze strony BBC/.

Jubilacie Drogi, niech ten tort będzie zadatkiem i małą przepowiednią – bądź milionerem na niwie dobrego zdrowia,  szczęścia w życiu rodzinnym, osiągania sukcesów zawodowych i … sportowych.
100 LAT ! ! !


Składniki /forma śr. 24 cm lub kwadratowa 24×24 cm//

Ciasto kruche

350 g maki pszennej
210 g zimnego masła
80 g cukru brązowego /zamiennie pudru/
szczypta soli
2 żółtka
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżki zimnej wody

Słona masa karmelowa

200 gramów masła
400 gramów skondensowanego mleka słodzonego
4 łyżki miodu lub golden syrup
1 łyżeczka soli morskiej *)

100-150 g orzechów laskowych, pokrojonych na małe kawałki

*) wielkość łyżeczek różna – dać na początek bardzo płaską łyżeczkę soli, potem spróbować i ewentualnie dodać – robi się bardziej słony, gdy sól rozpuści się całkowicie

Polewa

200 g czekolady /użyłam 100 g mlecznej i 100 g gorzkiej 60%/
40 g masła /ok. 2-3 łyżek/



Wykonanie

Ciasto

Do miski /u mnie misa malaksera/ wsypać przesianą mąkę, cukier puder, sól i proszek do pieczenia. Dodać miękkie masło i żółtka i wyrobić kruche ciasto. Jeśli ciasto nie chce się skleić, dodać zimną wodę.
Ciasto owinąć folią spożywczą i schłodzić w lodówce przez ok. godzinę.

Dno formy wyłożyć papierem do pieczenia, wylepić rozwałkowanym ciastem /lub startym na grubych oczkach/, nakłuć widelcem i upiec w piekarniku nagrzanym do 180 st.C przez 15-20 minut /do uzyskania złotego koloru/.
Ciasto pozostawić w formie do całkowitego ostygnięcia i dopiero wyjąć.

Masa karmelowa

Wszystkie składniki przełożyć do rondla z grubym dnem /lub użyć specjalnej podkładki pod garnek/ i gotować przez około 10 minut, cały czas masę mieszając.
Gęstą masę wylać na kruche ciasto, wyrównać, wierzch posypać pokrojonymi orzechami /zużyłam ok.100 g, zaś ok. 50 g zostawiłam do dekoracji/. Odstawić do całkowitego ostygnięcia.

Polewa czekoladowa

Czekoladę połamać na małe kawałeczki i rozpuścić w kąpieli wodnej. Rozpuszczoną odstawić na bok i natychmiast dodać do niej miękkie masło – mieszać do całkowitego rozpuszczenia.
Wylać polewę na karmel z orzechami, chwilę odczekać, a gdy zacznie tężeć udekorować i odstawić do całkowitego ostygnięcia.

Sernik brzoskwiniowy a’la tort serowy

Dziś pierwszy dzień władania wiosny, pięknej pory roku, a kiedy pierwszy dzień wiosny to i urodziny mojego „Wiosennego Chłopaka”… ach, wspomnienia, wspomnienia…

Synku, wszystkiego co najlepsze, najpiękniejsze, najzdrowsze, najdroższe, oby się spełniało zawsze i wszędzie, we wszystkich dziedzinach życia.
100 LAT!
 

Składniki /tortownica śr. 24 cm/

Spód

duża paczka okrągłych biszkoptów

Masa serowa

500 g serka mascarpone
500 g sera sernikowego z wiaderka
5 jajek
3/4 szklanki cukru pudru
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego lub aromat waniliowy
2 budynie waniliowe bez cukru

Glazura brzoskwiniowa

1 duża puszka brzoskwiń
1 galaretka brzoskwiniowa /zamiennie pomarańczowa/

Masa śmietanowa do dekoracji /ubić na sztywno/

250 ml śmietany 30%
1 op. śmietan-fixu
1 łyżka cukru pudru

Dodatkowo do dekoracji
2 owoce kiwi

Wykonanie

Tortownicę wyłożyć papierem do pieczenia /dno i boki też – do boków posmarowanych masłem tez przykleić pasek papieru/, a następnie biszkoptami.

Całe jaja ubić ze szczyptą soli i cukrem na puch.
Do jajecznej masy dodać teraz oba sery i zmiksować dokładnie na najwyższych obrotach. Następnie dodać proszek budyniowy oraz ekstrakt lub aromat waniliowy i zmiksować do połączenia.
Masę serową wylać delikatnie do tortownicy wyłożonej biszkoptami, wyrównać powierzchnię.
Sernik wstawić na dolną półkę piekarnika /najniższą/ i piec w piekarniku nagrzanym już do 120 st.C /grzanie góra-dół/ przez 80-90 minut /sernik nie powinien się rumienić, jeśli zacznie, to można go przykryć folią aluminiową/. Na samo dno piekarnika zaleca się wstawić płaskie naczynie z gorącą wodą, co spowoduje nawilżenie sernika w czasie pieczenia.
Po tym czasie piekarnik wyłączyć, uchylić drzwiczki /włożyć drewnianą łyżkę/ i tak pozostawić ciasto do ostudzenia. Następnie wstawić sernik na parę godzin do lodówki.

W czasie kiedy sernik się chłodzi, przygotować brzoskwiniową glazurę.
Owoce osączyć z zalewy i zmiksować.
Mus przełożyć do garnka, podgrzać do zagotowania, po czym gaz już wyłączyć, a do gorącego musu wsypać galaretkę i dokładnie wymieszać – do całkowitego rozpuszczenia. Teraz mus ostudzić, następnie schłodzić w lodówce, a gdy uzyska już konsystencję gęstej śmietany, wyłożyć na sernik. Całość włożyć ponownie do lodówki
w celu stężenia musu.
Gdy już całość będzie gotowa wyjąć sernik z tortownicy, ułożyć na paterze i udekorować bitą śmietaną i owocami kiwi.
Można też użyć innych owoców i innej galaretki.

Tort wiśniowy z Czarnego Lasu w stylu Ombre

Urodziny, urodziny….
Tak, dzisiaj są urodziny mojej pierworodnej, więc i tort być musi… i życzenia….


Córeczko, życzę Ci:
Sukcesów w życiu, szczęścia w miłości,
dużo uśmiechu, dużo radości,
spełnienia wszystkich najskrytszych marzeń,
samych przyjemnych w Twym życiu zdarzeń.
100 lat w zdrowiu!

tortownica 24 cm

Ciasto czekoladowe

0,5 szklanki wody
1 szklanka cukru
3/4 szklanki oleju
5 łyżek kakao
oraz
5 jaj
0,5 szklanki drobnego cukru
1,5 szklanki mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia /pełna/
1 łyżeczka sody oczyszczonej /pełna/
szczypta soli

Krem

300 ml śmietany 30 % /dałam tu 330 ml/
300 g serka naturalnego /dałam tu waniliowy Danio 2×140 g = 280 g/
500 g serka mascarpone
150 g cukru pudru /nie dałam, bo serek był waniliowy słodki/
2 płaskie łyżki żelatyny rozpuszczonej w 1/3 szklanki mleka/wody

Warstwa wiśniowo-galaretkowa

dżem wiśniowy z całymi owocami ok. 350 g
1 galaretka wiśniowa
1 słoik wiśni w syropie /750-900 ml/

Do nasączenia

100 ml soku z wiśni (kompotu z wiśni)
100 ml likieru wiśniowego lub wiśniówki

Krem do dekoracji

400 ml śmietany 36%
cukier waniliowy /mały/

dekoracja – perełki złote i srebrne /srebrne, choć wyglądają na niebieskie na zdjęciu/


Wykonanie

Ciasto czekoladowe
Wodę, cukier, kakao i olej zagotować i ostudzić.
Białka ubić ze szczyptą soli na sztywną pianę, dodawać cukier stopniowo po 1 łyżce stale ubijając, dalej dodawać po 1 żółtku i ubijać.
Do ubitej jajecznej masy wlać powoli ostudzoną masę kakaową i wymieszać dokładnie szpatułką. Na koniec dodać przesianą mąkę z proszkiem i sodą i delikatnie wymieszać również szpatułką.
Ciasto przelać do formy wyłożonej papierem do pieczenia. Piec w piekarniku nagrzanym do temp. 170 st.C ok. 45 min. /grzanie góra-dół II poziom/. Studzić w piekarniku przy uchylonych drzwiach.
Po ostudzeniu przekroić na 3 blaty.

Krem
Żelatynę zalać wodą, odstawić do napęcznienia, po czym podgrzać cały czas mieszając do całkowitego rozpuszczenia /nie zagotować/.

Wszystkie składniki na krem /ser, śmietana/ powinny być schłodzone.
Dobrze schłodzoną śmietanę ubić na sztywno.
Serek mascarpone wymieszać mikserem z cukrem pudrem i serkiem naturalnym – na wolnych obrotach.
Do masy serowej dodać teraz w dwu rzutach ubitą śmietanę i dokładnie wymieszać szpatułką do połączenia. Jeśli krem wg n/ocenie jest za mało słodki dodać jeszcze przesianego cukru pudru oraz rozpuszczoną, letnią żelatynę. Całość dokładnie wymieszać.
Krem podzielić na 3 części, jedną większą, będzie na wierzch ciasta /trzecią warstwę/ oraz posmarowanie boków.

Warstwa wiśniowo-galaretkowa
W niepełnej szklance gorącego kompotu z wiśni /zamiennie gorącej wody/ rozpuścić galaretkę. Ilość użytego płynu zależy od gęstości dżemu – gdy zbyt rzadki ilość wody zmniejszyć do połowy szklanki albo i mniej.
W rondelku rozgrzać słoik dżemu wiśniowego, dodać rozpuszczoną galaretkę, mieszać do połączenia się w gładką masę /nie gotować!/.
Masę schłodzić, a kiedy się już ścina wyłożyć na blat ciasta.

Krem do dekoracji
Schłodzoną śmietanę ubić z cukrem waniliowym. Gdy użyjemy śmietanki 36% w zasadzie nie trzeba jej już usztywniać, ale w przypadku zamiany na 30% należy usztywnić ją, dodając 2 śmietan-fixy lub 2 łyżeczki żelatyny rozpuszczonej w małej ilości wody /2-3 łyżki/.

Składanie tortu

=Na paterze ułożyć pierwszy blat ciasta, nasączyć, wyłożyć ścinającą się warstwę wiśniowo-galaretkową, wyrównać.
=Na tą warstwę wyłożyć pierwszą porcję kremu
=Przykryć drugim blatem, nasączyć.
Posmarować połową z drugiej porcji kremu, w krem powtykać osączone wiśnie.          Przykryć resztą kremu z drugiej porcji.
=Przykryć trzecim blatem, nasączyć i wyłożyć trzecią porcję kremu /tą największą/, smarując też boki tortu.

Tort schłodzić przez 2-3 godz. w lodówce.

Krem do dekoracji przełożyć do rękawa cukierniczego zakończonego tylką i ozdobić tort. Udekorować też perełkami.
Udekorowany tort wstawić na kilka godzin do lodówki.

 

Wieloowocowa Pavlova – torcik bezowy

Środek zimy, zatem jeśli najdzie nas ochota na bezę z owocami, to tylko z tymi, które dostępne są w tym okresie. Moja Wnuczka lubi torciki bezowe, zatem zamiast tortu będzie Pavlova, z owocami też jakie lubi, a do tego żeby było choć trochę kolorowo.

Wszystkiego najlepszego Gabi, niech szczęście uśmiecha się do Ciebie każdego dnia!

Składniki

Beza

1 miarka białek /u mnie ok. 200 ml/ *)
2 miarki cukru drobnego *)
szczypta soli
1 łyżka budyniu waniliowego/śmietankowego lub mąki ziemniaczanej
1 łyżka soku z cytryny/octu

*) można też zważyć białka i dodać cukier w proporcji wagowej – cukier winien stanowić 1,5 wagi białek /np. waga białek 200 g, waga cukru 300 g/

Krem

330 ml śmietany 30% /dobrze schłodzona/
250 g serma mascarpone
3 łyżki cukru pudru
2 śmietan-fixy
garść płatków migdałowych /opcjonalnie/

dodatkowo – dostępne owoce /mogą być z puszki/ np.
 kiwi, banany, brzoskwinie, mandarynki, melon, nektarynki

Wykonanie

Tym razem piekłam bezę nieco inaczej, a mianowicie w niższej temperaturze, ale znacznie dłużej. Podobno wyszło jej to na dobre… ja nie widzę zasadniczej różnicy.

Rozgrzać piekarnik do temperatury 180 st. C.  + termoobieg /w piekarniku będzie więc 200 st./
Na drugim poziomie od dołu umieścić kratkę do pieczenia, na której potem umieścimy blaszkę z bezą.
Na tortownicy lub innej formie odwróconej do góry dnem /u mnie forma do tarty/ położyć papier do pieczenia, na środku narysować okrąg o  średnicy ok. 20 cm /u mnie okrąg odrysowany przy pomocy talerzyka deserowego/.

Białka ubić na najniższych obrotach ze szczyptą soli do białości, a kiedy już zbieleją i zaczną sztywnieć, zwiększyć obroty na maksymalne i nie przerywając ubijania stopniowo dosypywać po 1 łyżce cukru /każdą następną porcję dodawać, gdy poprzednio dodana już  się rozpuści w białkach/ – cały czas ubijać. Kiedy masa będzie już szklista i podwoi swoją objętość, dodać budyń/mąkę, a potem sok z cytryny/ocet. Jeszcze chwilę miksować do połączenia się składników.
Masa powinna mieć gęstą i sztywną konsystencję.

Ubitą  masę wyłożyć na przygotowany już papier do pieczenia i uformować bezę tak, aby boki były podniesione, a w środku było zagłębienie – tu będzie docelowo miejsce na masę.
Włożyć bezę do nagrzanego już do 180 st.C piekarnika i od razu zmniejszyć temperaturę do 100 st. C /termoobieg nadal włączony/ i piec/suszyć bezę przez 90 min. po czym temperaturę jeszcze obniżyć do 80 st. C i piec dalej /suszyć/ przez kolejne 60 min./łączny czas pieczenie wynosi zatem 2,5 godziny/.
Po tym czasie piekarnik już wyłączyć, pozostawiając jednak bezę w zamkniętym piekarniku przez 10 min. a następnie uchylić minimalnie drzwi piekarnika /drewniana łyżka/ i pozostawić tak bezę do całkowitego wystudzenia /najlepiej na całą noc/.

Dobrze schłodzoną śmietanę kremówkę ubić na sztywno z serkiem mascarpone, dodając cukier puder wymieszany ze śmietan-fixem -można bez cukru jeśli ktoś woli mniej słodką /uwaga – śmietanę ubijać na niższych obrotach – prędkość 1-2/. Dodać opcjonalnie płatki migdałowe, wymieszać.

Bezę przełożyć na paterę. Na wierzch /głównie we wgłębienie/ wyłożyć trochę bitej śmietany, na to dowolnie pokrojone owoce, reszta śmietany i owoce.

Tort bezowy Prince Polo

Kiedy to zleciało? dopiero były narodziny, a już… moja Wnuczka Julia wchodzi do grona nastolatek… ale się porobiło…
Chciałoby się zaśpiewać …jedenaście mieć lat…. la la la…wiem, wiem, to nie takie są słowa piosenki…

Julio, zatem wszystkiego co najlepsze dla Ciebie,
powodów do radości i uśmiechu każdego dzionka,
sukcesów naukowo-tanecznych,
no i pięknego, beztroskiego, nastoletniego życia,
pełnego fajnych przygód, a potem…
miłego odpoczynku… może na plaży pod palmą?

Składniki

Beza

300 g białek /miałam zamrożone, ilości nie znałam/
600 g cukru drobnego
2 łyżeczki cukru waniliowego
2 pełne łyżeczki budyniu śmietankowego
1 łyżka soku z cytryny/octu

Krem

500 ml schłodzonej śmietanki 30 %
500 g serka mascarpone
1-2 łyżki cukru pudru
2 op. śmietan–fix
2 wafelki Prince Polo /miałam w polewie czekoladowej/
50 g gorzkiej czekolady /gdy wafelki są bez polewy/
puszka mandarynek

jasny dżem niskosłodzony /dałam pigwowy/

dodatkowo – dekoracji

1 kiwi
1 banan
1 mandarynka
płatki czekoladowe

Wykonanie

Beza

Rozgrzać piekarnik do temperatury 120 st. C /dodatkowo włączyć termoobieg, dzięki czemu upieczemy od razu 2 krążki bezy na dwóch poziomach piekarnika/.
2 blachy z wyposażenia piekarnika wyłożyć papierem do pieczenia i na każdej narysować okrąg o  średnicy ok. 24-25 cm /najlepiej odrysować od dna tortownicy, talerza lub pokrywki/.

Białka ubić na najniższych obrotach ze szczyptą soli do białości, a kiedy już zbieleją i zaczną sztywnieć dodać ocet, zwiększyć obroty na maksymalne i nie przerywając ubijania stopniowo dosypywać po 1 łyżce cukru  /każdą następną porcję dodawać, gdy poprzednio dodana już się rozpuści w białkach/ – cały czas ubijać do chwili, aż masa zacznie błyszczeć, a w pianie nie będą wyczuwalne nawet ślady po kryształkach cukru /sprawdzimy to, rozcierając odrobinę piany między palcami/. Piana powinna być gęsta i mieć sztywną konsystencję. Teraz do piany dodać mąkę ziemniaczaną  i delikatnie wymieszać np. szpatułką.
Masę wyłożyć na blaszki z odrysowanymi okręgami, wyrównać /krążki mają być podstawą do tortu, zatem nie potrzeba jakichś fantazyjnych zdobień na blatach/.

Blaszki z bezami wstawić do piekarnika /nagrzany już do temp. 120 st. C – II i III poziom i piec 10 min. po czym obniżyć temperaturę do 80 st.C. i piec /suszyć/ jeszcze ok. 1-1,5 godz. Teraz piekarnik już wyłączyć i przez 10 min trzymać jeszcze zamknięty, a następnie lekko uchylić drzwiczki i niech beza powoli w piekarniku stygnie /dobrze jest upiec ją wieczorem i pozostawić tak w piekarniku do rana/.

Krem

Mandarynki odsączyć i pokroić w kostkę. Wafelki /i ewentualnie czekoladę/ też pokroić w drobną kostkę.
Do schłodzonej śmietanki dodać serki, śmietan-fix i ubić na sztywno. Pod koniec ubijania dodać cukier puder /wg smaku, pamiętając, że wafelki też są słodkie/.

Odłożyć ok. 1/3 kremu do posmarowania wierzchu i dekoracji, zaś do 2/3 dodać pokrojone wafelki, mandarynki i czekoladę. Wymieszać delikatnie. Krem wyłożyć na blat bezowy, posmarowany uprzednio cienko dżemem. Przykryć drugim blatem bezowym, posmarowanym również dżemem od strony zetknięcia z kremem.

Wierzch tortu posmarować odłożonym kremem bez dodatków i udekorować.
Schłodzić przed podaniem.

Uwagi:
– tort przygotowałam dzień wcześniej wieczorem, jedynie dekorację – palmę, zrobiłam następnego dnia przed południem – przechował się w lodówce znakomicie /nie przykrywałam go/…zdarzało się bowiem czasem, że beza po nocy spędzonej w lodówce robiła się od spodu lekko mokra /czyżby dodatek budyniu zamiast mąki ziemniaczanej to sprawił? a może wafelki dodane do kremu?/
– owoce kiwi przelałam pierw na sitku gorącą wodą, zaś banana posmarowałam sokiem z cytryny żeby nie ściemniał; przed ułożeniem dekoracji na torcie, wszystkie owoce posmarowałam gęstniejącą bezbarwną galaretką.

 

 

Tort bezowy wieloowocowy „Babie lato”

Dlaczego taka nazwa? a tak jakoś mi się skojarzyły te różne owoce z końcem lata, początkiem jesieni, snująca się już tu i ówdzie pajęczynką… Wiem, wiem, prawdziwe babie lato to okres wczesnej, pięknej, złotej jesieni, czyli gdzieś na przełomie września i października, czasem jednak zdarza się to wcześniej, już w sierpniu. W tym roku lato jest piękne i gorące i nikt nie myśli o jesieni, ani też o babim lecie, a ja już tak… ot, taki odmieniec ze mnie…
A skąd tort ot tak, akurat dzisiaj? a są dwie okazje – pierwsza to mój mały??? duży!!! jubileusz, więc sama sobie „strzeliłam” takie…Babie Lato… a druga – to jest 2000 przepis wstawiony /opublikowan
y/ na tym blogu.  Ale się porobiło…


Beza

230 g białek /miałam zamrożone, ilości nie znałam/
460 g cukru drobnego
2 łyżeczki budyniu waniliowego/mąki ziemniaczanej
1 łyżka soku z cytryny/octu

Krem

500 ml śmietany 30%
250 g serka mascarpone
3-4 łyżki cukru pudru
1 śmietan-fix /opcjonalnie – nie jest niezbędny/

dodatkowo-różne owoce – u mnie
borówka amerykańska
winogrona zielone i czerwone
nektarynka

Wykonanie

Beza

Rozgrzać piekarnik do temperatury 110 st. C /dodatkowo włączyć termoobieg, dzięki czemu upieczemy od razu 2 krążki bezy na dwóch poziomach piekarnika/.
2 blachy z wyposażenia piekarnika wyłożyć papierem do pieczenia i na każdej narysować okrąg o  średnicy ok. 23-24 cm /najlepiej odrysować od dna tortownicy, talerza lub pokrywki/.

Białka ubić na najniższych obrotach ze szczyptą soli do białości, a kiedy już zbieleją i zaczną sztywnieć dodać ocet, zwiększyć obroty na maksymalne i nie przerywając ubijania stopniowo dosypywać po 1 łyżce cukru  /każdą następną porcję dodawać, gdy poprzednio dodana już się rozpuści w białkach/ – cały czas ubijać do chwili, aż masa zacznie błyszczeć, a w pianie nie będą wyczuwalne nawet ślady po kryształkach cukru /sprawdzimy to, rozcierając odrobinę piany między palcami/. Piana powinna być gęsta i mieć sztywną konsystencję. Teraz do piany dodać mąkę ziemniaczaną  i delikatnie wymieszać np. szpatułką.
Masę wyłożyć na blaszki z odrysowanymi okręgami, wyrównać /krążki mają być podstawą do tortu, zatem nie potrzeba jakichś fantazyjnych zdobień na blatach/.

Blaszki z bezami wstawić do piekarnika /nagrzany już do temp. 110 st. C – II i III poziom i piec 10 min. po czym obniżyć temperaturę do 80 st.C. i piec /suszyć/ jeszcze ok. 1-1,5 godz. Teraz piekarnik już wyłączyć i przez 10 min trzymać jeszcze zamknięty, a następnie lekko uchylić drzwiczki i niech beza powoli w piekarniku stygnie /dobrze jest upiec ją wieczorem i pozostawić tak w piekarniku do rana/.

Krem

Dobrze schłodzoną śmietanę kremówkę i serek mascarpone włożyć do misy miksera, dodać cukier puder i ubić na sztywny, puszysty krem /uważać, aby nie przebić i nie zrobić masła – ubijać ok. 5 min/.
Krem podzielić na 2 części, jedną większą ok. 2/3 i drugą ok. 1/3.

Na paterę położyć blat bezowy, po czym wyłożyć większą część kremu /2/3/, na to część owoców i przykryć drugim blatem bezowym, lekko docisnąć.
Odłożoną mniejszą częścią kremu /1/3/ posmarować wierzch i dowolnie udekorować pozostałymi owocami. Schłodzić i podawać.