Ten chleb był moim pierwszym upieczonym własnoręcznie chlebem, a było to to w styczniu 2009r. czyli równe 14 lat temu. Potem przepis zniknął mi z pola widzenia i dopiero teraz przypadkowo na niego trafiłam znowu. Jest prosty do zrobienia i pyszny, więc znowu wróciłam do przepisu, którego autorką jest krysia64. Zamieszczam przepis bez zmian na blogu, by już mi nie umknął znowu oraz by inni mogli też upiec ten pyszny chleb.
2 foremki – 35×11 cm lub 3 foremki 25×12 cm
Składniki:
4 łyżeczki soli (płaskie)
7 dag świeżych drożdży
Ziarna można mieszać dowolnie, można je też przed dodaniem do ciasta rozdrobnić; osobiście lubię dodatek kminku
Z drożdży zrobić w kubeczku zaczyn z ciepłej wody (ok. pół kubeczka) szczypty soli i cukru oraz niedużej ilości mąki. Pozostawić do wyrośnięcia.
Połączyć zaczyn z mąką, dodać wodę i wyrobić ciasto (będzie wolne).
Wysmarować masłem foremki-keksówki. Rozłożyć w nich ciasto, odstawić do wyrośnięcia. Ciasto musi rosnąć 30-40 min w foremkach. Wyrośnięte wkładać do nagrzanego piekarnika.
Piec w piekarniku 180 st.C ok.1 godzinę (lub 160 st. + termoobieg). Zaraz po upieczeniu wyjąć z foremek do odparowania.