Karnawał się kończy, czas na … faworki. Tym razem będzie to coś „faworkopodobnego”m ale szybkie, bez smażenia i … pyszne.
Ciasto zrobiłam ot tak, między jedną robotą kuchenną a drugą, stąd faworki wycięte w pośpiechu i trochę „na skróty” /na drugi raz zrobię to z większym zaangażoaniem/, ale na smak nie miało to wpływu.
Składniki
2 opakowania ciasta francuskiego
marmolada /ulubiona, miękka/
1 jajko
2-3 łyżki cukru kryształu do posypana
cukier puder do oprószenia
Wykonanie
Rozwinąć oba płaty ciasta francuskiego i wyciąć z nich takie same kwadraty /z każdego z nich wyciąć 1 kwadrat/.
Pozostałe części ciasta po wycięciu kwadratów pokroić na dowolne kawałki /raczej małe/.
Blaszkę piekarnikową wyłożyć papierem do pieczenia i ułożyć jeden kwadrat ciasta, nakłuć go widelcem, a następnie posmarować cienko marmoladą.
Teraz na posmarowany płat rozłożyć pokrojone kawałki ciasta – równo, na całej powierzchni. Po wierzchu znowu posmarować cienko marmoladą.
Drugi kwadrat ciasta francuskiego pokroić na paski jak na faworki, w każdym zrobić na środku nacięcie i przez otwór przeciągnąć jeden koniec /tak jak robimy faworki/…
Powstałe faworki ułożyć teraz na cieście, posmarować roztrzepanym jajkiem i posypać grubym cukrem.
Piec w piekarniku nagrzanym do 180 st.C /II poziom, grzanie góra-dół/ do momentu ładnego zarumienienia /ok. 13-15 min./.
Upieczone oprószyć cukrem pudrem.