Bardzo podobne do mojego ciasta nr 1, trochę większa porcja i… do ciasta nie daje się całych jaj, lecz na końcu dodaje się ubitą pianę. Jakoś z czystego lenistwa chyba wolałam raczej ubijać całe jaja, zgodnie z zasadą – zrobić, ale się nie narobić. Dziś pomyślałam jednak, że w końcu wszelakiego rodzaju miksery, malaksery, roboty i tym podobne wynalazki po coś w tej kuchni zalegają, więc czemu iść na skróty, zamiast wykorzystać je i upiec ciasto z dodatkiem piany. Tak też zrobiłam, efekt na załączonych niżej zdjęciach. Ja jestem bardzo zadowolona. Ciasto wyszło puszyste i bardzo wysokie. Upiekłam je w formie z wyjmowanym dnem 20×32 cm i myślę, że można je też upiec w większej nieco blaszce /niżej podaję też większe rozmiary/.
forma 20×32 cm lub 24×36 cm
Składniki
250 g masła roślinnego
6 jaj
1,5 szklanki drobnego cukru
3 szklanki mąki
3 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
6 łyżek kwaśnej śmietany
ok. 700 g śliwek /waga z pestkami/
mogą być inne owoce
Kruszonka /zagnieść/
1 szklanka mąki
1/2 kostki masła
1/2 szklanki cukru /gdy damy kryształ, kruszonka będzie chrupiąca/
szczypta proszku do pieczenia
Wykonanie
Masło roślinne utrzeć z cukrem do białości, cały czas ucierając stopniowo dodawać żółtka, potem mąkę na przemian ze śmietaną /dałam na 3 razy/.
Ubić pianę z białek ze szczyptą soli, dodać do ciasta i delikatnie wymieszać szpatułką lub łyżką.
Ciasto wyłożyć na blaszkę, na wierzchu ułożyć połówki śliwek, posypać kruszonką.
Piec w temp. 180 st. C ok. 50-60 min. /sprawdzić patyczkiem czy suchy/.