Został mi po świętach mak… pół puszki… Co mam z tym zrobić – zastanawiałam się od kilku dni. I nagle, prawie jak z nieba, spadł mi przepis Kasi, jakby specjalnie dla mnie… ot, co znaczy mieć szczęście!
Ciasto drożdżowe
200 ml mleka
25 g świeżych drożdży
1 jajko
1 łyżka cukru kryształu
1 łyżka cukru waniliowego
50 g masła
2,5 szklanki mąki
szczypta soli
Dodatkowo
1/2 puszki masy makowej z bakaliami /miałam HELIO/
50 g orzechów włoskich
jajko do posmarowania
Wykonanie
Mleko podgrzać, dodać drożdże oraz ½ łyżki cukru i ½ łyżki mąki. Wymieszać i odstawić na kilkanaście minut do wyrośnięcia. Mąkę przesiać do miski, dodać wyrośnięty rozczyn, cukry, roztrzepane jajko, sól oraz rozpuszczone i przestudzone masło. Wyrobić ciasto, oprószyć mąką i odstawić na 40 minut do wyrośnięcia.
Wyrośnięte ciasto wyłożyć na stolnicę, rozwałkować tworząc kwadrat. Na brzegu ciasta rozsmarować część masy makowej. Ciasto zawinąć 2x i odciąć rulon od pozostałego ciasta. Rulon z makiem pokroić na ok. 10 cm kawałki. Ostrym nożem naciąć na brzegu.
Z pozostałym ciastem zrobić to samo, co z pierwszą częścią.
Kawałki ciasta układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, tworząc grzebyki. Grzebyki smarować rozkłóconym jajkiem i posypać posiekanymi orzechami włoskimi. Piec około 30 minut w temperaturze 180 st.C.