W ostatnim momencie nastąpiła zmiana planów obiadowych. Może nie taka radykalna, bo surowiec podstawowy ten sam /pierś z kurczaka/. ale sposób przygotowania i dodatki już tak. A wszystko to za przyczyną dania napotkanego u Moniki, które tak mi przypadło do gustu, że musiałam tez zrobić. Mało składników, dietetycznie, a jak smacznie! Od siebie dorzuciłam odrobinę papryki czerwonej – kilka kosteczek ot tak, dla kolorowego akcentu. Dodatkowo zamarynowałam również piersi przez całą noc. Oczywiście danie jest fit…jakby inaczej… A smakowo? pyszota!
Składniki
2 pojedyncze piersi kurczaka
1 duża cebula
1 ząbek czosnku
sól ziołowa lub sól + ulubione suszone zioła (majeranek, lubczyk, tymianek, zioła prowansalskie) oraz papryka słodka /dodałam od siebie/
1-2 łyżki posiekanej natki pietruszki
0,5 łyżeczki słodkiej mielonej papryki
2 łyżki oleju rzepakowego/oliwy
Wykonanie
Filety przekroić wzdłuż na dwa płaskie plastry, każdy skropić olejem, lekko oprószyć solą ziołową i papryką w proszku. Odstawić w chłodne miejsce na min. 30 min. – u mnie na całą noc w lodówce..
Cebulę obrać i bardzo drobno posiekać (można zetrzeć na tarce). Do cebuli dodać posiekany czosnek oraz natkę pietruszki i mieloną paprykę, odrobinę doprawić wszystko solą ziołową. Skropić delikatnie olejem, wymieszać.
Naczynie do pieczenia wyłożyć papierem w ten sposób, by został jego zapas również do przykrycia potem mięsa. Papier natłuścić 1 łyżką oleju i ułożyć na nim mięso.
Na mięso wyłożyć cebulę i ewentualnie dorzucić kilka kosteczek czerwonej papryki świeżej. Przykryć mięso z cebulą papierem. Piec w piekarniku nagrzanym do 190 st. C. (bez termoobiegu) lub 170 st. C z termoobiegiem przez 35-40 minut.