Przepis przyniosła kiedyś /na marginesie wiele, wiele lat temu i już zapewne nie pamięta/ moja córka, chyba od koleżanek z pracy, jako pomysł na kapustę wigilijną. Jakoś nie byłam przekonana do takiej wersji „wigilijnej”, zawsze była u mnie Kapusta z grzybami, ale w tym roku pomyślałam – czemu nie? zwłaszcza, że grzybów jakoś w moim sklepie nie za wiele, nie mówiąc już o cenie. Mam za to pod dostatkiem wywaru z grzybów, powstałego jako produkt uboczny przy „produkcji” uszek do barszczu.
Postanowiłam więc zrobić wersję z pieczarkami, wzbogacając ją jednak smakiem prawdziwych grzybów.
Składniki
0,5 kg kapusty kiszonej
0,5 kg pieczarek
1 duża cebula
1,5 szklanki wody /u mnie wywar z grzybów/
3 łyżki oleju
1/2 kostki masła
1 łyżeczka kminku /u mnie dodatkowo sól, pieprz, vegeta oraz liść laurowy i ziele ang./
garść rodzynek – dałam dodatkowo
kilka śliwek suszonych /6-7/ pokrojonych w paseczki – dałam dodatkowo
Wykonanie
Kapustę odcisnąć, pokroić i ugotować w wodzie /wywarze z grzybów/ z dodatkiem vegety, liścia laurowego i ziele ang..
Na maśle z dodatkiem oleju zeszklić pokrojoną drobno cebulę, po czym dodać pokrojone w małe plasterki pieczarki i usmażyć razem na rumiano. Dodać do kapusty, przyprawić solą, pieprzem i kminkiem /u mnie mielony/ i dusić jeszcze ok. godziny. Najlepsza odgrzewana na następny dzień.
Można przygotować ją wcześniej, zawekować /wrzącą wkładać do słoika, zakręcić i odwrócić do góry dnem/, trzymać w zimnym miejscu /np. na dole lodówki/, a przed podaniem otworzyć, podgrzać… i już. Ja tak właśnie dziś zrobiłam.
Uprzejmie donoszę, że moja kapusta została właśnie zrobiona i „zawekowana”, może spokojnie czekać teraz na święta. Tym razem oprócz rodzynek dodałam kilka śliwek suszonych, pokrojonych w paseczki. Bardzo podniosło to walory smakowe, moim zdaniem jest pyszna. Aby na przyszłość o tym pamiętam, uzupełniłam też przepis o dodatek śliwek.