Zrobiłam ten karczek /karkówkę/ na świąteczny obiad. Zaletą jego – oprócz tego, że jest smaczny – jest to, że można go przygotować w czasie, kiedy nie ma jeszcze tej nawałnicy pracy i potem on już sobie spokojnie leżakuje, a my możemy zająć się innymi przygotowania. Stąd też nazwałam go „świątecznym”, co jednak nie oznacza, że nie można go również przygotować w innym czasie.
tu w ciemnym sosie na specjalne życzenie
Składniki
1,2-1,3 kg karkówki
przyprawy do natarcia mięsa:
sól, pieprz
ostra papryka, kminek mielony
zioła prowansalskie
2 duże cebula
3-4 ząbki czosnku
woda + sól peklowa- w ilości potrzebnej do całkowitego przykrycia mięsa
Wykonanie
Wodę z solą peklową zagotować i ostudzić.
Cebulę i czosnek pokroić w większe plastry.
Mięso umyć, osuszyć i natrzeć przyprawami. Ułożyć w wysokim garnku, dodać cebulę i czosnek oraz zalać zimną zalewą /woda i sól peklowa/.
Garnek przykryć i odstawić do lodówki na 3-4 dni /minimum 2 dni/, od czasu do czasu mięso odwrócić. Po określonym czasie wyjąć mięso z marynaty /bez dodatków – te odrzucamy/, włożyć do rękawa foliowego i piec w piekarniku nagrzanym do temp. 180 st.C przez 1,5 godz. /pieczemy tyle czasu, ile waży mięso/, po czym rękaw przeciąć i zrumienić mięso, dopiekając je jeszcze przez 15-20 min.
Kroić po 10-15 min. od wyjęcia z piekarnika.
Podawać z dodatkiem sosu np. pieczeniowego, czosnkowego.