Fasolka na mojej działce dorasta w podobnym czasie mimo, że celowo sadziłam ją w pewnych odstępach czasowych, aby mieć świeżą na bieżąco. Ale cóż, wiadomo natura rządzi się swoimi prawami i… mam wysyp fasolki niemal równoczesny z wszystkich siewów i wszystkich odmian.
Poszukuję więc pomysłów na jej przyrządzenie gdzie się da… w necie, w książkach kucharskich, w moich „przepiśnikach” gromadzonych ongiś skrupulatnie. I takim oto sposobem trafiłam w necie na owe kotlety. Wyszły smaczne, ciekawe i warte zapisania, by wrócić do nich jeszcze.
z tej porcji wyszło mi 8 kotletów
Składniki
3 jajka ugotowane na twardo
1 jajko surowe
2 garście zielonej fasolki szparagowej
sól i pieprz do smaku
1 łyżeczka majonezu /dałam łyżkę śmietany/
świeży, posiekany koperek
bułka tarta – w tym 3-4 łyżki do masy
olej do smażenia
Wykonanie
Fasolkę ugotować w osolonej wodzie, osączyć i drobno pokroić. Pokroić również jajka na twardo, przełożyć do fasolki. Dodać surowe jajko, majonez, posiekany koperek i wszystko dokładnie wymieszać. Doprawić solą i pieprzem, po czym dodać 3-4 łyżki bułki tartej – aby dało się z masy uformować kulki.
Panierować w bułce tartej, lekko spłaszczyć i smażyć na oleju na rumiano z obu stron.