Moja ulubiona pora roku WIOSNA przeminęła jakby z wiatrem… może to i dobrze, bo niezbyt udana była w tym roku… ale cóż, może w przyszłym roku będzie lepsza… o ile będzie…
– Hej Almanka, ogarnij się, zapomniałaś swoje drogowskazy?
– Nie, nie zapomniałam, pamiętam, oto one:
Nie bój się jutra, niech jutro boi się ciebie!
Nie karm problemów, same zdechną.
Wyciągnij lekcję z wczoraj, żyj dniem dzisiejszym i miej nadzieję na jutro
Trzeba żyć dniem dzisiejszym, bo przecież wczoraj już było, a jutro nie wiadomo czy w ogóle nadejdzie, więc korzystajmy z dzisiaj.
Zatem korzystajmy – otwieram nowy sezon – LATO 2019 w moim ogrodzie.
czerwiec 2019
/zdjęcia można powiększyć, „klikając” na nie/
lipiec 2019
sierpień 2019
Lato jakby już przeminęło… z wiatrem… zboża zbielały gotowe do żniw, pomidory wyrosły tworząc wysokie, a niektóre rozłożyste wręcz krzaki, mimo panującej suszy, jedynie cukinie nie robią sobie nic z tego wszystkiego i rozkładają swe olbrzymie liście na grządce niby paradne spódnice. W powietrzu już czuć jesień… ja czuję… zawsze w sierpniu już to czuję.
Na klombach kwiatowych królują teraz floksy… ależ się tego samoistnie namnożyło, wszak wiele lat temu nabyłam tylko dwie sadzonki – białą i różową…nie pamiętam już, ale biała to chyba pochodzi z przydomowego ogródka mojego rodzinnego domu. A teraz… mnóstwo egzemplarzy, tu i ówdzie wyrosły… jak grzyby po deszczu… a kolorów się natworzyło…same się tak „kojarzą”… piękne… tylko podziwiać….
I to by było na tyle. Czas spojrzeć prawdzie w oczy i ogłosić – KONIEC LATA !!!