Kiedy po raz pierwszy ujrzałam makowiec przygotowany w ten sposób, moje oczy z zachwytu niemal nie wyszły z oczodołów, Na szczęście okulary na nosie uniemożliwiły to. Cóż za cudowny sposób zwijania /zawijania/, ależ ludzie mają pomysły i zdolności też.
Kiedy go ujrzałam, zakochałam się w nim od pierwszego spojrzenia /w makowcu, nie w autorze/. Jestem pod wrażeniem i musiałam go też spróbować upiec. Na razie nie wyszedł mi taki cudny jak wzorzec, ale praktyka czyni mistrza, więc wszystko jeszcze przede mną, a póki co, taki mi wyszedł /na razie bez lukru/.
Składniki
zaczyn
4 dag drożdży
3 łyżki mąki
1 łyżka cukru
3 łyżki ciepłego mleka
lukier
5 łyżeczek czubatych cukru pudru
2 łyżeczki ciepłej wody
1 łyżeczka soku z cytryny
ciasto
1/2 kg mąki /+ 10 dkg do wyrobienia/
4 łyżki cukru
1 jajko
2 żółtka
1 szklanka ciepłego mleka
1/2 kostki masła /100g/
3 krople aromatu waniliowego
dodatkowo
masa makowa z ulubionego przepisu ok. 800g /dałam z puszki/
Wykonanie
Przygotować zaczyn i odstawić do wyrośnięcia.
Masło rozpuścić.
Mąkę przesiać do miski, dodać cukier, mleko, jajko, żółtka, wyrośnięty zaczyn, roztopione masło i aromat. Wyrabiać ciasto, aż będzie odchodziło od ręki i będzie gładkie. Ciasto odstawić do wyrośnięcia.
Po wyrośnięciu ciasto podzielić na dwie części. Każdą wałkować na kształt prostokąta o grubości 0,5 cm. Połowę masy makowej rozsmarować na cieście i zrolować. Ułożyć na blasze w kształcie obwarzanka, nacinać co 1,5 cm i układać według uznania. Wierzch ciasta posmarować roztrzepanym jajkiem. Podobnie postąpić z drugą częścią ciasta.
Piekarnik nagrzać do 180°C, wstawić ciasto /od razu, bez pozostawiania w blaszce do ponownego wyrastania/ i piec ok. 20 min. pilnując, aby ciasto nie przypiekło się za mocno. Upieczone ciasto posmarować lukrem przygotowanym z utartych składników.
autorem przepisu jest tramb.