Naszło mnie dziś na muffinki… ot, tak dla zabicia czasu…pogoda byle jaka, ciśnienie chyba „leży na podłodze”, snuję się i o mało nie usnę stojąc, ale żeby tak się nie stało, wymyślam coś do zrobienia… a może moje wnuczki wpadną? e tam, nie wpadną, rok szkolny rozpoczęty, zajęcia różne, nie mają czasu…ale i tak muffinki upiekę, tak na wszelki wypadek…
Składniki /na 12 szt./
Suche
2 szklanki mąki pszennej /tortowej/
0,5 szklanki cukru
0,5 łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody
szczypta soli
Mokre
1 jajo
0,5 szklanki oleju rzepakowego lub stopionego masła
0,5 szklanki jogurtu owocowego /bananowy, waniliowy, gruszkowy/
2 duże lub 3 male dojrzale banany /pognieść widelcem/
sok z polowy cytryny
Dodatkowo
1/2 tabliczki czekolady mleczne/deserowej
Wykonanie
W jednej misce dokładnie wymieszać suche składniki.
W drugiej misce wymieszać mokre składniki, po czym wlać je powoli do suchych składników i dość niedbale wymieszać łyżką lub trzepaczką rózgową. Dodać posiekaną czekoladę.
Formę do muffinek wyłożyć papierowymi foremkami i napełnić ciastem do 3/4 wysokości.
Piec w piekarniku nagrzanym do 180 st.C na II poziomie przez ok. 20-25 min. Wyjąć i ostudzić.
Wystarczy posypać po wierzchu cukrem pudrem.
źródło tu