Często, kiedy ugotujemy rosół, problemem staje się potem pozostałe mięso. Ja takie mięso obieram z kości i zużywam do zrobienia jakiegoś innego „jedzonka”, albo pakuję do pudełka i do zamrażalnika… a kiedy uzbiera się go odpowiednia ilość wówczas wykorzystuję.
Na blogu jest już trochę przepisów z wykorzystaniem takiego mięsa. Wystarczy w wyszukiwarce wpisać „mięso po rosole”, a ukażą się.
Dziś wykorzystałam mięso po rosole do przygotowania naleśników z dodatkiem brokułów i sera. Mnie smakowały, trzeba tylko dobrze doprawić farsz. Na przyszłość może część twarogu zamienię na fetę /np. pół na pół/.
Składniki
2 szklanki mąki pszennej
1,5 szklanki mleka
1,5 szklanki wody mineralnej gazowanej
szczypta soli
szczypta kurkumy /dla nadania koloru/
szczypta proszku do pieczenia /będą mięciutkie/
szczypta kurkumy /dla koloru, ale można pominąć/
2 łyżki oleju
Farsz
ok. 35-40 dag mięsa po ugotowaniu rosołu /u mnie kurczak i wołowe/
1 brokuł lub 1 opakowanie brokułów mrożonych
250 g białego sera /opcjonalnie połowę zamienić na ser feta/
2 ząbki czosnku
sól, pieprz, szczypta ostrej papryki
Wykonanie
Naleśniki przygotować zgodnie z przepisem podstawowym.
Brokuły ugotować na pół miękko, przelać zimną wodą, odsączyć.
Mięso i brokuły rozdrobnić np. w malakserze lub przy użyciu blendera. Do masy dodać pokruszony ser, sól i pieprz i paprykę ostrą do smaku, wymieszać.
Naleśniki nadziewać farszem, zwijać w krokieta, po czym odsmażyć ze wszystkich stron na rumiano. Podawać z ulubioną surówką /raczej ostrą/ lub/i z keczupem.
Nie próbowałam jeszcze takich naleśników. Tym bardziej, że nigdy nie były moim ulubionym daniem. Te Twoje jednak wyglądają tak apetycznie, że chyba się skuszę! 😉
Witam… i kuszę… do zrobienia ich.
baaardzo podoba mi się ta propozycja, oj baaardzo 😀