Rabarbarowa pokusa

Sezon rabarbarowy trwa na dobre, zatem ciasta z jego dodatkiem są niemal obowiązkowe. Dziś proponuję pyszne ciasto, które kusi samym widokiem, stąd nazwałam je „rabarbarową pokusą”.
Ciasto jest nieco podobne do dwóch innych, a to Biszkopt przełożony masą rabarbarową i Placek z rabarbarem w masie budyniowej.
Podobne, ale… zupełnie inne tak w smaku, jak też w wykonaniu.
Trzeba się zatem pokusić na jego wykonanie… koniecznie.

forma 20×32 cm lub 24×36 cm

Ciasto:

5 dużych jajek
3/4 szklanki cukru
120 ml oleju (u mnie rzepakowy)
250 g mąki pszennej
50 ml mleka
1 łyżeczka proszku do pieczenia

Rabarbarowe nadzienie:

1000 g rabarbaru
200 g truskawek
3/4 szklanki cukru /lub więcej gdy za kwaśne/
sok z połowy małej cytryny
1 kisiel w kolorze czerwonym /truskawkowy, malinowy, wiśniowy/
1-2 łyżki mąki ziemniaczanej /zależy od gęstości masy/ lub dodatkowo jeszcze 1 kisiel

Lukier:

szklanka cukru pudru
3 łyżki wrzątku



Wykonanie:

Nadzienie rabarbarowe:
Rabarbar umyć, nie obierać i pokroić go w średniej wielkości kostkę. Truskawki pozbawić szypułek, umyć, pokroić w ćwiartki. Owoce umieścić w większym garnku razem z cukrem i sokiem z cytryny. Doprowadzić do wrzenia i gotować przez kilka minut do lekkiego zmięknięcia rabarbaru. Skrobię ziemniaczaną i kisiel wymieszać w osobnym kubeczku z kilkoma łyżkami zimnej wody. Mieszaninę dodać do miękkiego rabarbaru. Całość dokładnie wymieszać. Zagotować, otrzymując kisiel. Wystudzić.

Ciasto:
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
Całe jajka ubić z cukrem na gęstą, jasną pianę /całość powinna  trzykrotnie zwiększyć swoją objętość/. Cały czas ubijając, wlewać powoli strużką olej oraz mleko. Do powstałej masy przesiać mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia.Wymieszać całość delikatnie przy pomocy szpatułki. Połowę powstałego ciasta przelać do formy wyłożonej wcześniej papierem do pieczenia. Wyrównać. Piec w piekarniku nagrzanym do 175 st. C przez około 15 minut lub do lekkiego zarumienienia się ciasta /ciasto powinno być prawie upieczone, nie surowe i nie rzadkie/. Gotowy spód wyjąć z piekarnika, lekko ostudzić i wyłożyć na niego nadzienie rabarbarowe. Na owoce przelać resztę ciasta, wyrównać. Piec całość kolejne 30 minut w temperaturze 175 stopni lub do tzw. suchego patyczka. Wyjąć z piekarnika i całkowicie wystudzić /ciasto musi kilka godzin odstać, by owocowe nadzienie się “związało”/.

Lukier

Cukier puder wymieszać z wrzątkiem.  Gotowym lukrem polać wierzch ciasta lub zrobić esy-floresy.

Krokiety z mięsem z kurczaka, twarogiem i ziemniakami

Te krokiety to taka wzbogacona o twaróg wersja Krokiety z mięsem z kurczaka i ziemniakami. Poza tym dałam do farszu sporo różnej zieleniny z mojego już ogrodu, bo znalazł się w nim szczypior cebuli i czosnku, czosnek niedźwiedzi, koperek, a nawet gałązka lubczyku. Oczywiście dodatki zielone dodajemy wg własnych preferencji.
Krokiety wyszły bardzo smaczne. Myślę, że równie dobrze smakowałyby z dodatkiem czerwonego barszczyku, u mnie barszczyk zastąpiły po prostu buraczki.

składniki na 10 krokietów

Ciasto

2 szklanki mąki
1,5 szklanki wody gazowanej
1,5 szklanki mleka
szczypta soli
szczypta proszku do pieczenia
szczypta kurkumy

Farsz

400 g mięsa po rosole /u mnie były 2 udka i szyja indyka/
3 kopiate łyżki ugotowanych, pogniecionych ziemniaków /2-3 ziemniaki/
120-150 g twarogu
sól, pieprz, szczypta płatków chilli
zielenina ulubiona – sporo

dodatkowo
jajko /użyłam jedynie mleka i też wyszło dobrze/
bułka tarta
olej do smażenia

Wykonanie

Składniki na ciasto zmiksować, odstawić aby „wypoczęło”, a następnie usmażyć naleśniki.

Mięso zmielić lub drobniutko posiekać nożem.
Ser rozgnieść widelcem. Ziemniaki pognieść. Zieleninę posiekać.

Wszystkie składniki przełożyć do miski, dokładnie wymieszać. Doprawić wg własnego smaku.
Naleśniki nadziewać farszem, zwijać w krokieta, panierować w jajku roztrzepanym z odrobiną wody /lub w mleku/ i bułce tartej, smażyć ze wszystkich stron na rumiano. Podawać z ulubioną sałatką/surówką bądź czerwonym barszczem czystym.

Udka kurczaka pieczone z brokułem

No to udka raz jeszcze, ale żeby nie było nudno, tym razem proponuję z brokułem.
Następnym razem dołożę jednak brokuł w połowie pieczenia, bo bardzo ściemniał, przez co wygląda mniej efektownie.

Składniki

2 spore ćwiartki kurczaka /zamiennie odpowiednia ilość udek bądź pałek/
1 duża cebula
3 ząbki czosnku
2 łyżki oliwy/oleju
1 łyżka musztardy np. Dijon
2 łyżki sosu sojowego
1 łyżeczka słodkiej papryki
1/3 płaskiej łyżeczki pieprzu
szczypta papryki ostrej
dodatkowo: 1 średni brokuł

Wykonanie

Umyte ćwiartki kurczaki podzielić na mniejsze części.

Wymieszać olej, przeciśnięty czosnek, musztardę, sos sojowy oraz przyprawy. Otrzymaną bejcą nasmarować kurczaka, włożyć do zamykanego pojemnika i odstawić do lodówki na kilka godzin /nawet na całą noc/.

Na drugi dzień dno naczynia żaroodpornego wyłożyć pokrojoną w plastry cebulą, na niej ułożyć zamarynowane mięso, a między kawałki mięsa ułożyć zblanszowany brokuł*). Na przyszłość, dołożyć go w połowie pieczenia.
Naczynie wstawić do nagrzanego do 170 st.C piekarnika, obniżyć od razu temperaturę do 150 st. C i piec ok. 1,5- 2 godz. pod przykryciem /środkowy poziom grzanie góra-dół/, po czym odkryć i zapiec jeszcze przez 10-15 min. do zrumienienia./można włączyć termoobieg/.

*) Brokuły dzielimy na małe różyczki, kładziemy na sitko i wkładamy do wrzątku, .blanszujemy 1-2 minuty, następnie szybko schładzamy w misce z lodem lub bardzo zimną wodą.przez kolejne 2 minuty. Odcedzamy i osuszamy na papierowym ręczniku..

.

Żeberka pieczone w ciemnym piwie karmelowym

Na te żeberka miałam już dawno ochotę. To w ich miejsce przygotowałam kiedyś Żeberka pieczone w jasnym piwie , jako że nie udało mi się kupić piwa karmelowego.
Ale wreszcie i te doczekały się realizacji. Smakują wyśmienicie /to opinia konsumentów/.

Składniki

ok. 1 kg żeberek wieprzowych
2 płaskie łyżki przyprawy do żeberek

1 butelka piwa karmelowego „Karmi”
1 płaska łyżka granulowanego czosnku /zamiennie 3 ząbki czosnku/
1 cebula /dałam czerwoną/ – pokrojona w kostkę
1,5 łyżki brązowego cukru
po szczypcie imbiru, cynamonu, kuminu, chilli
pieprz i jeśli trzeba do smaku sól

Wykonanie

Żeberka pokroić na mniejsze kawałki – dzieliłam tak, że w każdym kawałku były 2 kostki.
Każdy kawałek natrzeć przyprawą do żeberek, wmasowując ją lekko w mięso. Ułożyć w misce/pojemniku.
Szklankę piwa wymieszać z cebulą i przyprawami, zalać żeberka, wymieszać. Pojemnik wstawić na kilka godzin do lodówki /u mnie na całą noc/.

Po upływie wymaganego czasu żeberka razem z marynatą przełożyć do naczynia żaroodpornego, wstawić do piekarnika nagrzanego do 170 st.C, obniżyć od razu temperaturę do 150 st. C i piec ok. 1,5- 2 godz. pod przykryciem /w połowie pieczenia żeberka polać jeszcze resztą piwa/. Po upływie czasu pieczenia naczynie odkryć i zapiec jeszcze mięso przez 10-15 min. do zrumienienia /środkowy poziom grzanie góra-dół/.

Babka „kaszak”

Okres, kiedy tradycyjnie na stole powinna pojawić się babka minął już jakiś czas temu, ale … dobra babki nigdy nie jest zła i smakuje o każdej porze, przy okazji, jak też bez niej.
Dziś proponuję babkę na bazie kaszy manny. Od kiedy przepis na WŻ zaprezentowała mariolan76, wszyscy niemal ją pieką. Mnie również ciekawość zżerała, jak też może ona smakować, więc również upiekłam.
Piekłam już kiedyś Sernik-kaszak… i smakował. Babka też smaczna, wilgotna, na przyszłość chyba lepiej użyć kaszy mann błyskawicznej. Dałam zwykłą i … wyczuwam „ziarenka” kaszy, a może mam tak wrażliwe podniebienie.

forma na babkę śr. 23 cm wys. 11,5 cm /z kominem/ 

Składniki

1 szklanka kaszy manny
2 szklanka kefiru
1 szklanka mąki + 1 łyżka
1/2 szklanki oleju /najlepiej rzepakowy/
1 szklanka cukru
2 jajka
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody
1 łyżka kakao

Wykonanie

Do miski wsypać kaszę manny, dodać kefir, wymieszać i odstawić na 30 min .
W osobnej misce zmiksować jajka z cukrem na puszystą masę, dodać je do napęczniałej kaszy z kefirem . Dodać pozostałe składniki iwy mieszać szpatułką lub krótko zmiksować.
Ciasto podzielić na dwie połowy do osobnych misek i do jednej dodać łyżkę maki, zaś  do drugiej łyżkę kakao i wymieszać.

Do formy – może być na babkę , keksówka lub tortownica – wylewać na przemian trochę ciasta jasnego, trochę ciemnego . Wstawić do piekarnika nagrzanego do 170-180 st.C i piec ok 50 min . Sprawdzić patyczkiem .

Kotlety z makaronu

Hołduję zasadzie, że nic nie powinno się zmarnować, także w kuchni. Zawsze staram się wszystko wykorzystywać do końca, nawet z resztek często udaje się wyczarować coś smacznego i efektownego.
Robię to nie ze skąpstwa czy przesadnej oszczędności, po prostu tak mam, że nie lubię wyrzucać jedzenia. Głód nigdy nie zaglądał mi w oczy, ale Rodzice, a jeszcze bardziej Dziadkowie, często opowiadali o doświadczeniach w tym temacie. Mówili też, że nie należy kłaść chleba w oknie, bo to by oznaczało, że jeszcze będzie się go wyglądać, zaś kiedy kromka spadnie niechcący na podłogę, należy ją podnieść i… pocałować, bo należy jej się stosowny szacunek.
Może te opowieści legły u podstawy mojego poszanowania jedzenia, a może tak po prostu mam, ale faktem jest, że jedzenia z reguły staram się nie wyrzucać.

Dając na to dowody, dziś będą kotlety z makaronu… został mi makaron nitki ugotowany do rosołu, więc dorzuciłam co tam jeszcze plątało się po lodówce i wyszły pyszne kotlety. Moje są typowo jarskie, ale można dodać do nich np. pokrojoną pierś z kurczaka, albo szynkę, albo boczek… makaron przyjmie wszystko. A kotlety są naprawdę pyszne.

z tej porcji wyszło mi 12 szt

Składniki

ok.500 g ugotowanego makaronu /waga ugotowanego/
150 g sera żółtego
1 cebula /dałam czerwoną/
1 papryka czerwona
2 jajka /M/
3 łyżki mąki/bułki tartej
sól, pieprz, papryka słodka
szczypta płatków chilli
pęczek dymki/szczypiorku
pół pęczka natki pietruszki lub innej ulubionej zieleniny
opcjonalnie:
1 pierś z kurczaka
15-20 szynki, boczku

bułka tarta do obtaczania
olej do smażenia

Wykonanie

Ugotowany makaron /preferowany cienkie nitki/ rozdrobnić np. tłuczkiem do ziemniaków czy nawet posiekać nożem.
Ser żółty zetrzeć na drobnych oczkach. Cebulę i paprykę /a także ewentualny dodatek mięsny/ drobno pokroić, zieleninę posiekać.
Wszystkie składniki umieścić w misce, dokładnie wymieszać – wyrobić masę jak na kotlety mielone, doprawić do smaku.
Zalecam zieleniny nie żałować – u mnie była natka, dymka, szczypiorek, czosnek niedźwiedzi.
Formować kotlety, obtaczać w bułce tartej i smażyć na wolnym ogniu na rumiano.
Podawać z ulubioną sałatą.

Wiosna 2021

Wiosna w tym roku bardzo nietypowa, zimno, mokro, ba, nawet niektóre dni mroźne i śnieżne. Stąd też fotorelacja z ogrodu skromna. W zasadzie brak wiosny w pierwszym jej rozkwicie, kiedy to dywany krokusów wieszczą, że już jest wreszcie.
Ale przynajmniej coś zamieszczę, żeby nie sprawiać wrażenia, że w 2021 wiosny nie było w ogóle.


Szakszuka z cukinią i ziemniakami

Kiedy nie chcę zajadać się mięsem, poszukuję jakichś dań bez jego udziału, czasem nietypowych, wymyślnych wręcz. Tak było i tym razem.
„Szukajcie, a znajdziecie” i znalazłam… u ogrodniczki… Wszystkie składniki miałam.
U mnie będzie to małe danko obiadowe. Smakowało mi bardzo, okazało się obłędne i… syte, zupełnie wystarczyły mi za posiłek obiadowy.
Szakszukę w wydaniu tradycyjnym też polecam – Szakszuka.

Składniki /na 1 porcję/

1 mała cukinia wielkości ogórka lub kawałek większej
1 ziemniak lub 2 mniejsze
1 jajko
1 płaska łyżeczka granulowanego czosnku
szczypta cukru ( cukinia szybciej się zrumieni)
sól, pieprz do smaku
masło do smażenia

Wykonanie

Cukinię i ziemniaka pokroić w drobna kostkę, wymieszać z cukrem, granulowanym czosnkiem i solą do smaku. Usmażyć na maśle do miękkości. Na środku patelni zrobić wgłębienie i wbić jajko, zmniejszyć gaz i smażyć tak, żeby białko się ścięło, a żółtko pozostało płynne.  Przed podaniem posypać świeżo zmielonym pieprzem i serwować.

Pulpety w sosie marchewkowo-groszkowym

Danie smaczne, acz lekkie, niemal dietetyczne. Można w nim przemycić nieco warzyw, bo i marchew i groszek. Można go serwować z ziemniakami, ale wyśmienicie smakuje też z ryżem albo z ulubioną kaszą. Makaron też będzie odpowiedni.

Składniki

0,5 kg mięsa wieprzowego mielonego
1 cebula – drobniutko posiekana
2 kromki pieczywa tostowego /ew. 3 łyżki kaszy manny lub bułki tartej/
1 jajko
1 łyżka suszonego czosnku niedźwiedziego
sól, pieprz, cukier – do smaku
0,5 kg mrożonki marchewka z groszkiem
1 łyżka masła
3 łyżki śmietany
mąka
natka pietruszki lub koperek

Wykonanie

Mięso włożyć do większej miski, połączyć z cebulą i namoczonym pieczywem tostowym /można dać zwykłą bułkę/, dodać jajko oraz sól i pieprz i czosnek niedźwiedzi. Wyrobić masę, formować kulki wielkości dużego orzecha włoskiego, obtoczyć w mące.
Zagotować wodę z dodatkiem soli, na gotującą wrzucać pulpety, gotować ok. 20 min.

W drugim naczyniu zagotować 1 szklankę wody z dodatkiem masła, soli i cukru.
Na wrzątek wsypać mrożone warzywa, zamieszać i pod przykryciem gotować na małym ogniu do momentu aż groszek z marchewką zmiękną, a woda prawie całkiem odparuje.

Teraz przełożyć marchewkę z groszkiem do rondla z pulpetami, wymieszać, ewentualnie uzupełnić ilość płynu dodając wodę/bulion i razem pogotować jeszcze ok. 10 min.
Na koniec zagęścić sos śmietaną, doprawić do smaku, zagotować, posypać natką pietruszką.

Sernik niedzielny z czeko-wiśnią

Sernik bardzo podobny do proponowanego już – Sernik Iwci idealnie prosty z malaksera. Podobny, ale w jeszcze bardziej uproszczonej wersji, a wśród wielu które dotąd piekłam jest po prostu najprostszy, najszybszy, najtańszy czyli taki w sam raz do kawy na niedzielę. Stąd taką nazwę otrzymał. Żadna ocena w ustach miłośniczki serników nie zabrzmi wiarygodnie, trzeba zatem upiec i spróbować.

tortownica śr. 24 cm

wszystkie składniki powinny mieć temperaturę pokojową – wyjąć wcześniej z lodówki

Składniki

1 kg sera z wiaderku /polecam Trzebownisko, Piątnica/
4 jajka
3/4 szklanki cukru
1 cukier waniliowy
2 budynie waniliowe lub śmietankowe po 40 g
200 g rozpuszczonego masła
aromat cytrynowy

biszkopty okrągłe do wyłożenia formy

Polewa czeko-wiśnia

1 słoiczek frużeliny wiśniowej /mały – np. jak po chrzanie/
1/2 tabliczki gorzkiej czekolady
1 łyżeczka żelatyny


Wykonanie

Wszystkie składniki /w temperaturze pokojowej/ przełożyć do miski, wymieszać szybko – robię to przy użyciu miksera, ale wystarczy nawet zrobić to tylko łyżką np. drewnianą.

Tortownicę – spód i boki, wyłożyć papierem do pieczenia, spód dodatkowo biszkoptami, wylać masę serową, wyrównać.
Ciasto włożyć do piekarnika nagrzanego do temp.175 stop. C. /II poziom grzanie góra-dół/, piec 10-15 min. po czym zmniejszyć temperaturę do 150 C. i piec jeszcze ok. 60 min. Gdyby zaczął się zbyt rumienić, przełączyć grzanie tylko na grzałkę dolną.
Kiedy sernik zrobi się jasno złoty jest upieczony.

Sernika nie należy od razu wyjmować z piekarnika, lecz zostawić w zamkniętym, dopiero po ok.30 min. zrobić malutką szczelinkę i tak niech wystygnie.

Ostudzony sernik wstawić do lodówki na kilka godzin /nawet na całą noc/. Schłodzony polać polewą.

Podgrzać frużelinę prawie do wrzenia, dodać żelatynę, wymieszać, po czym dodać połamaną czekoladę, wymieszać do rozpuszczenia. Ostudzić i oblać sernik. Odstawić do stężenia polewy.