Zegarmistrz światła

Mój dziadek Antoni mawiał zawsze – sen mara, Bóg wiara!
Sen mara? czyżby? a może jednak nie do końca, może nie zawsze.

Cztery lata temu, z lekkim okładem, pewna osóbka, w kwiecie wieku jeszcze, jakkolwiek już na emeryturze ma sen, Śni jej się, że jest na spotkaniu w swojej byłej pracy, jest mnóstwo ludzi, tłum, mrowie prawie. Z tego tłumu wychodzi jej znajoma, koleżanka nawet można by rzec, zmierza w jej stronę z wyciągniętą ręką, a w otwartej dłoni trzyma pełną garść tabletek….. wszystkie jednakowej wielkości, bielusieńkie,  i mówi – masz, to ci powinno wystarczyć na cztery lata.
Kobieta patrzy lekko zdumiona, po co te tabletki, ale jeszcze bardziej szokują ją wypowiedziane cztery lata. Pyta więc – czy to znaczy, że potem umrę? ale odpowiedzią jest jedynie lekki uśmiech, taki w stylu „nie potwierdzam, nie zaprzeczam”.
Kobieta budzi się nie uzyskując odpowiedzi, ale sen jednak pozostaje w jej głowie.

Czas płynie, nic złego się nie dzieje, a jednak … Początkowo niby w żartach odlicza, ile to jeszcze czasu jej zostało, wszak jest zdrowa, jednak mara senna wraca od czasu do czasu i nie daje o sobie zapomnieć.
Po upływie roku okazuje się, że wprawdzie „serduszko puka w rytmie cza-cza”, ale nie wszystko z nim w porządku, ba, specjaliści chcą nawet koniecznie zajrzeć do niego, do samego środka.
I wtedy senna mara wraca z całą siłą, w całej okazałości. Kobieta odsuwa od siebie w czasie ingerencję obcych w jej sercowych zakamarkach, a jednocześnie coraz wyraźniej i głośniej słyszy słowa wypowiedziane w owym śnie.
Z jednej strony boi się, z drugiej skrupulatnie na bieżąco liczy ile to jeszcze czasu zostało do końca tych czterech lat. Koszmar….

Jakby tego było mało, przyplątała się do niej piosenka Tadeusza Woźniaka  „Zegarmistrz światła”, którą znała od dawna.
Łazi za nią ta melodia i te słowa:

A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy

Spłyną przeze mnie dni na przestrzał
Zgasną podłogi i powietrza
Na wszystko jeszcze raz popatrzę
I pójdę nie wiem gdzie – na zawsze.

Biorąc pod uwagę słowa usłyszane we śnie oraz słowa piosenki, poddaje się.
Mimo, że osobiście nie odczuwa dużej potrzeby ingerencji w jej mięśniu sercem zwanym, to posłusznie oddaje się w ręce specjalistów. Wie, że do tych czterech lat pozostało już tylko pół roku.
Opowieść i cała reszta  kończy się happy endem. Dziś owa osóbka świętuje swoje jakby pierwsze „nowonarodziny”, a i Tadeusz Wożniak jakby się oddalił ze swoją piękną skądinąd piosenką.

Kotlety mielone z ziemniakiem i porem

Chciałam zrobić kotlety mielone, ale nie chciałam tych tradycyjnych. Na blogu mam już wiele wariacji na temat mielonych, ale chciałam coś nowego. No i spotkałam u Moniki kotlety mielone soczyste, z dodatkiem ziemniaka i pora. Kotlety z dodatkiem tartych ziemniaków już robiłam (patrz tutaj), a por…zastąpił cebulę. Akurat miałam kawałek pora, zatem zrobiłam. Wyszły naprawdę smaczne i soczyste /nie znoszę mielonych suchych/.

 Składniki

400 g mielonego mięsa wieprzowego (szynka, karkówka, łopatka)
ok. 5 cm jasnej części pora
1 średni ziemniak
1 łyżeczka soli
1 łyżka suszonego majeranku
1 łyżeczka pieprzu ziołowego
1 jajko
bułka tarta do panierowania
olej do smażenia

Wykonanie

Pora pokroić w cienkie ćwierć plasterki i zeszklić tylko na łyżce oleju.
Ziemniaka zetrzeć na drobnych oczkach (jak na placki ziemniaczane).
Wszystkie składniki przełożyć do miski, doprawić do smaku i dokładnie wyrobić masę.

Formować kotlety, obtaczać w bułce tartej i smażyć z obu stron na rumiano. Następnie gaz zmniejszyć do minimum, patelnię przykryć i dosmażyć jeszcze kotlety po kilka minut z każdej strony. Tą ostatnią czynność można wykonać też przy użyciu piekarnika (włożyć przykrytą patelnię na kilka minut do rozgrzanego piekarnika).

Surówka z pora – z gruszką

Dziś surówka z pora i … gruszki… a czemu nie? skoro może być z jabłkiem, to i z gruszką też może. I powiem krótko – oj, pyszniutka wyszła, mogłabym zajadać się nią nawet bez żadnych dodatków.

Składniki

1 średni por /jasna część/
1 duża gruszka
1 łyżka soku z cytryny
2-3 łyżki gęstej śmietany /u mnie 18%/
2-3 łyżki jogurtu naturalnego /u mnie grecki/
vegeta
sól, pieprz, cukier trzcinowy

Wykonanie

Jasną część pora umyć, przekroić wzdłuż na pół i pokroić w cienkie półplasterki. Posypać delikatnie vegetą, wymieszać i odstawić na chwilę, aby zmiękł.
Gruszkę obrać, zetrzeć na tarce o grubych oczkach i skropić cytryną.
Wszystkie składniki wymieszać, doprawić do smaku cukrem, solą i pieprzem, dodać śmietanę i jogurt, wymieszać.

Pizza z patelni na cieście bez jaj

Szybkie danie, które można zrobić z tego, co mamy zawsze w zasięgu ręki… do ciasta nie potrzeba nawet jaj, a na wierzch można położyć wszystko co lubimy, co tam nam zalega w lodówce i nie mamy pomysłu co z taką resztką zrobić…można by ją w końcu nazwać pizza „sprzątanie lodówki”. Ale potem ileż radości, ileż smaków na talerzu, a i brzuszek pełny…a dzieci – też będą zadowolone i spałaszują ze smakiem.
Zrobiłam pizzę na jednej patelni. Jakkolwiek ciasto wyszło bardzo dobre, puszyste, to jednak dla zwolenników pizzy na cieście cieniutkim /a ja do takich należę/, lepiej zrobić 2 pizze na ciut mniejszej patelni, ale to już rzecz gustu…

Składniki /na 1 pizzę z patelni o śr.26-28 cm/

Ciasto

250 g mąki pszennej
7 g suszonych drożdży
1 łyżeczka cukru
1/2 szklanki letniej /ciepłej/ wody
3 łyżki oliwy z oliwek
1/2 łyżeczki soli

Dodatki /przykładowo/

2 łyżki oleju
2 łyżki przecieru pomidorowego /keczupu łagodnego/
zioła prowansalskie lub oregano
kilka pieczarek
po kilka oliwek czarnych i zielonych
1/2 papryki czerwonej lub żółtej
1 kulka sera mozzarella lub 100 g sera żółtego
100 g boczku wędzonego, kiełbasy lub szynki dojrzewającej

Wykonanie

Do miski miksera wsypać mąkę, dodać ciepłą wodę, cukier, sól, oliwę z oliwek oraz drożdże. Za pomocą haków wyrobić ciasto. Misę przykryć ściereczką i odstawić na 20-25 min, by podrosło.

Na patelni rozgrzać 2 łyżki oleju.
Z ciasta uformować okrągły placek, odpowiadający średnicy patelni i ułożyć go na rozgrzanym już tłuszczu na patelni. Smażyć na małym ogniu przez kilka minut /ok. 5 minut/, po czym pomagając sobie pokrywką lub talerzem przewrócić placek na drugą stronę.

Podlać pizzę na obrzeżach patelni delikatnie odrobiną oleju.
Wierzch placka-pizzy posmarować delikatnie przecierem pomidorowym, posypać wybranymi ziołami, położyć kawałki sera, a na wierzch wszystkie pozostałe dodatki.
Zmniejszyć gaz, patelnię przykryć i smażyć całość do czasu rozpuszczenia sera. A potem już zajadać.

Kotlety z pieczarek

Kiedy za oknem zima, zasypało tak, że nawet nie chce się wychodzić z domu, jest czas na kombinowanie i wymyślanie nowych potraw. Tak było i tym razem. Pieczarki nabyte, zatem co z nich można ciekawego zrobić? no i padło na kotlety… a czemu nie?
No i wyszły smaczniutkie, takie inne i zawsze to coś nowego.

Składniki

300 g pieczarek
1 średnia cebula
2 ząbki czosnku
lubczyk /dałam mrożony/
czosnek niedźwiedzi /dałam suszony/
1 jajko
1 łyżka śmietany 18%
3-4 łyżki bułki tartej
sól, pieprz

bułka tarta do obtoczenia
olej do smażenia

Wykonanie

Pieczarki oczyścić i zetrzeć na tarce o dużych oczkach.
Cebulę pokroić w drobną kostkę, czosnek przecisnąć przez praskę.
Lubczyk i czosnek niedźwiedzi posiekać /gdy mamy zioła świeże/.

Wszystkie składniki wymienione wyżej przełożyć do miski i dokładnie wyrobić, doprawiając do smaku solą i pieprzem.
Formować kotlety, obtaczać w bułce tartej i smażyć na rozgrzanym oleju przez kilka minut z każdej strony.

Medaliony porosołowe z warzywami i kaszą jęczmienną

Jeszcze jedna propozycja wykorzystania mięsa po ugotowanym rosole. Wykorzystałam też trochę warzyw, dodałam jednak dodatkowo nieco drobnej kaszy jęczmiennej, by kotleciki w trakcie smażenia się nie rozpadały /chciałam zrezygnować z dodatku jajku/.
Wyszło smaczne i lekkie danie, takie jak lubię.

Składniki

z tej porcji wyszło mi 14 szt

ok. 350-400 g. mięsa po ugotowanym rosole
warzywa z ugotowanego rosołu – 1 marchew, 1 pietruszka, kawałek selera
1 cebula
2 niewielkie ugotowane ziemniaki
100 g ugotowanej drobnej kaszy jęczmiennej
sól, pieprz
majeranek, płatki chili
natka pietruszki, koper, lubczyk

olej do smażenia
bułka tarta do panierowania

Wykonanie

Mięso i warzywa po rosole oraz ugotowane ziemniaki zmielić.
Cebulę drobno posiekać i zrumienić na łyżce oleju.
W misce połączyć zmielone mięso z warzywami i ziemniakami, usmażoną cebulę i ugotowaną kaszę. Dodać przyprawy wg własnego smaku.

Dłonie zmoczyć i formować kotleciki, obtaczać w bułce tartej i smażyć na rumiano z obu stron.
Podawać z ulubioną surówką.

Kluski gumowe

No tego jeszcze nie było… gumowe kluski… czyżby były z gumy? Nie, nie, nie są z gumy, ale… zresztą sami spróbujcie je ugotować. Są bardzo smaczne, trochę wyglądem przypominają kluski śląskie, ale to zupełnie co innego.
A zaletą ich jest jeszcze to, że do ich przygotowania wykorzystacie mięso po ugotowanym rosole.
Polecam też:
Kluski śląskie
Kluski nadziewane kiełbasą lub mięsem rosołowym
Kluski nadziewane szpinakiem i fetą


z połowy porcji wyszło mi 14 szt.

Składniki

1 kg ugotowanych ziemniaków
250 g ugotowanego mięsa (z rosołu)
ok. 250 g mąki ziemniaczanej
2 żółtka
sól, ½ łyżeczki pieprzu
od siebie – szczypta kurkumy

Wykonanie

Ziemniaki i mięso przepuścić przez maszynkę, doprawić solą i pieprzem, dodać żółtka i mąkę. Dokładnie wyrobić ciasto.
Dłońmi oprószonymi mąką formować niewielkie kluski, wrzucać je do osolonego wrzątku. Gotować ok. 2 minuty od momentu wypłynięcia na powierzchnię.
Podawać z sosem grzybowym lub pieczarkowym i dowolną surówką.

(źródło: H. Szymanderska  „Lane, leniwe, śląskie” )

Rogaliki z ciasta francuskiego z konfiturą

 Coś na ząb, do kawusi, do pochrupania… w końcu do czego tam kto chce… takie rogaliki, przy okazji, wszak ciasto francuskie /gotowe/ warto zawsze mieć w lodówce /lub w zamrażalniku/ i w każdej chwili można coś wykombinować, gdy przyjdzie ochota, tak na słodko, jak i na ostro. Ja dziś wykombinowałam rogaliki, do tego z konfiturą z róży /patrz Konfitura z róży/.

Składniki

1 płat ciasta francuskiego
konfitura różana, marmolada



Wykonanie

Ciasto francuskie wyłożyć z lodówki, aby odzyskało temperaturę pokojową /zamrożone wcześniej rozmrozić/. Rozłożyć na desce, delikatnie jeszcze rozwałkować i podzielić wzdłuż na 2 równe pasy.
Następnie każdy pas pokroić na trójkąty /podstawa trójkątów w zależności od tego, jak duże chcemy uzyskać rogaliki/.
U podstawy trójkąta nakładać łyżeczkę konfitury i zwijać rogaliki.
Układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 200 st. C na około 15-18 minut /środkowy poziom grzanie góra-dół/. Piec na rumiano.

Pałki kurczaka na żółto z cytryną

Cóż za kurczak – nie dość, że soczysty, pełen aromatu, to jeszcze w pięknym, słonecznym kolorze, żółciutki jak mały kurczaczek /pisklątko/…całość to efektownie prezentujące się danie. U mnie cytryny zastąpiłam… pomarańczą, bo… cytryny akurat „wyszły”, a zapomniałam kupić.  Zgodnie z przepisem powinny być jednak cytryny. Taki kurczak może być podany zarówno na obiad niedzielny czy rodzinny, jak też przy okazji innego świątecznego wydarzenia.
Przepis pochodzi od Ali.

Składniki

6-8 pałek z kurczaka
pół cytryny
2/3 szklanki zielonych oliwek
2 główki czosnku
1 cebula
2 łyżki kurkumy
pieprz,sól
olej do smażenia
1 łyżka cukru

Wykonanie

Cebulę pokroić w ósemki, czosnek obrać, ale ząbki zostawić w całości. Piekarnik nagrzać do 150 st. C.

Pałki kurczaka natrzeć solą i pieprzem i podsmażyć na złoto na rozgrzanym oleju. Pod koniec dodać 1 łyżkę kurkumy wymieszać z kurczakiem. Wyłożyć do naczynia żaroodpornego, układając jeden obok drugiego.
Na tym samym tłuszczu na patelni, podsmażyć cebulę razem z ząbkami czosnku. Przełożyć do naczynia z pałkami kurczaka, równomiernie rozkładając po całości. Posypać oliwkami i drugą łyżką kurkumy.
Cytrynę pokroić w plastry /razem ze skórką/, ułożyć na kurczaku. Posypać drugą łyżką kurkumy i cukrem.
Zapiekać przykryte folią aluminiową przez 1,5 godz., następnie zdjąć folię, zwiększyć temperaturę na 220 st.C. i zapiec jeszcze przez ok. 10 minut.

Sałatka śledziowa po chłopsku

Po chłopsku bo co? bo z ziemniakiem? no może, choć ziemniaki są zajadane przez wszystkich… no prawie przez wszystkich. A sałatka, bez względu na nazwę, jest bardzo dobra.

Składniki

6 płatów śledzi w oleju /u mnie po wiejsku/
2 średnie ziemniaki
2 jajka na twardo
2 ogórki kiszone
1/2 czerwonej cebuli
2 łyżki majonezu
2 łyżki śmietany 18 %
1 ząbek czosnku
szczypiorek
sól i pieprz

Wykonanie

Ugotować ziemniaki w mundurkach, ostudzić, obrać i pokroić w kostkę.
W kostkę pokroić też cebulę, jajka i ogórki, zaś szczypiorek drobno posiekać.
Śledzie pokroić w wąskie paseczki.
Wymieszać śmietanę z majonezem, dodać czosnek przeciśnięty przez praskę oraz sól i pieprz do smaku /uwaga – ostrożnie z solą, bo ogórki kiszone są słone/.
Połączyć wszystkie składniki w misce i schłodzić w lodówce przez min. godzinę, by składniki się „zaprzyjaźniły” ze sobą.