Pierogi zrobione przy okazji lepienia uszek /tak, tak, u mnie uszka już „popełnione” i czekają w krainie lodowcowej czyli w zamrażarce na święta/. Otóż miałam do wykorzystania mięso z rosołu, tudzież trochę jarzyn, a obok wywar grzybowy. Postanowiłam zatem „podkraść” kilka grzybów z porcji przygotowanej na uszka plus wywar i połączyć to z owym mięsem rosołowym, używając dodatkowo kaszy jako wypełniacza. Zamiast natki z pietruszki dodałam lubczyku /mam zamrożony/ i wyszły pyszne pierogi. Nic się nie zmarnuje i obiad prawie bez kosztów.
Ciasto
1,5 szklanki mąki pszennej
0,5 szklanki gorącej wody z mlekiem /pół na pół/
1 łyżeczka masła
1/2 łyżeczki soli
Farsz
2 szklanki zmielonego ugotowanego mięsa
razem z jarzynami z rosołu – marchew, pietruszka, seler
1 woreczek kaszy jęczmiennej /1/2 szklanki suchej kaszy/ – dałam drobną
2 łyżki prażonej cebuli
kilka suszonych grzybów + wywar grzybowy
sól, pieprz, pieprz ziołowy, majeranek
lubczyk zielony /zamiennie natka pietruszki/
Wykonanie
Ciasto przygotować w sposób podany w przepisach podstawowych Ciasto na pierogi.
Grzyby namoczyć przez 30 min. /minimum/, a następnie ugotować. Odcedzić. Wodę wykorzystać przy gotowaniu kaszy.
Kaszę ugotować w lekko osolonej wodzie, ostudzić.
Do zmielonego mięsa razem z grzybami, dodać kaszę i przyprawy, wyrobić masę. Dodać lubczyk/natkę pietruszki. Konsystencja jest odpowiednia i nie trzeba już niczego dodawać do zagęszczenia masy..
Nakładać farsz na wycinane szklanką krążki, sklejać, wrzucać na osolony wrzątek, gotować do czasu wypłynięcia.
Podawać gorące – u mnie ze skwarkami z boczku.
Z tej porcji wychodzi mi ok. 30-35 szt pierogów.