Dawno już nie robiłam niczego z piersi kurczaka. Jako takiego mięsa z piersi nie lubię /wolę mięso z udek/, ale jeśli już czasem chcę coś z nich przygotować, to raczej powinna to być potrawa nie taka tradycyjna, jak choćby kotlet, ale raczej coś… wyszukanego? no powiedzmy niecodziennego…
Dziś proponuję pierś nadzianą serkiem mozzarella… a czemu nie?
Składniki
2 pojedyncze piersi z kurczaka
1 kulka sera mozzarella
2 ząbki czosnku
4 łyżki oleju
ziarenka smaku/warzywko
tymianek
pieprz czarny
papryka słodka
1 cebula
kilka ząbków czosnku w łupinie
opcjonalnie – kilka ziemniaków ugotowanych przez 7-8 min.
Wykonanie
Ostrym nożem zrobić w piersiach kieszonki, po czym każdą natrzeć wewnątrz posiekanym czosnkiem.
Z oleju i przypraw zrobić bejcę, a następnie wysmarować nią piersi od środka i na zewnątrz, odstawić na godzinę do lodówki /u mnie na całą noc/.
Ser pokroić w plastry i po połowie włożyć do każdej kieszonki. Otwory spiąć wykałaczką.
Tak przygotowane piersi ułożyć w naczyniu żaroodpornym, wysmarowanym delikatnie olejem. Dookoła obłożyć je dodatkowo cząstkami cebuli, ząbkami czosnku i ewentualnie ziemniakami. Dodatki skropić delikatnie olejem, można dołożyć gałązki tymianku. Ziemniaki można też upiec osobno.
Wstawić do piekarnika nagrzanego do temperatury 180 st.C i piec przykryte ok.40-45 min. /II poziom grzanie góra-dół/. Po tym czasie odkryć, włączyć termoobieg i zapiec na rumiano przez 5 min.
Pierś podałam ze spiralkami ziemniaczanymi, pieczonymi równocześnie z mięsem, w osobnym naczyniu.