Pisałam niedawno o jesieni i moim stosunku do niej… niechętnym, negatywnym stosunku, bo to i deszcze padają, i wiatry wieją, i spadające z drzew liście szaleją w powietrzu, a widoki te napawają smutkiem, żalem i już ogromną tęsknotą za minionym latem.
Zakończyłam swe refleksje wierszem Tadeusza Karasiewicza – Pokochaj jesień.
Spróbuj pokochać jesień
z niesamowitymi urokami
Spójrz ile piękna niesie
obdarzając cię nowymi dniami.
Kolorowo jak wiosną
barwne liście ostatki zieleni
Dadzą chwilę radosną
twą szarość życia mogą odmienić.
Więc podjęłam próbę i może nie jest to jeszcze miłość, ale…. chwile radości miałam, podziwiając piękne, jesienne widoki. Bo czyż można odmówić im uroku?