Kto lubi pora, ale lubi też młodą kapustę, pokocha ten dodatek do obiadu. Zimą, kiedy wszelkiego rodzaju sałatki i surówki są mniej dostępne, zwłaszcza te pochodzące z własnej uprawy, por w takiej postaci będzie niezastąpiony. A do tego smaczny, a smak jego zaskoczy pozytywnie niejednego konsumenta i zwiedzie…. nikt, lub prawie nikt, nie rozpozna go, tzn. pora nie rozpozna. Ale mlaskał będzie, że ho ho ho, taki mniam mniam ten por.
Składniki
2-3 większe pory /waga 600-700 g/
pół litra rosołu
sól, pieprz, trochę vegety
łyżeczka masła
łyżeczka mąki
garść świeżego kopru
dodatkowo dodałam 2 łyżki słodkiej śmietanki
Wykonanie
Oczyszczony por pokroić na grubsze krążki i zalać w miseczce gotującą wodą. Potrzymać w tym wrzątku 2 – 3 minuty, po czym wylać na sitko i odsączyć. /ten etap parzenia pominęłam, czyli od razu po pokrojeniu zalałam rosołem/.
Przełożyć do rondelka, zalać rosołem i gotować 30 – 35 minut pod uchyloną pokrywką. Odlać płyn /odlać tylko nadmiar płynu, nie „do sucha”/.
Na patelni, z łyżeczki masła i mąki, zrobić jasną zasmażkę, dodać odcedzony por, garść kopru, popieprzyć i dodać szczyptę vegety i ewentualnie soli /wg własnego smaku/ oraz 2 łyżki śmietanki.
Na bardzo wolnym ogniu przesmażyć jeszcze 5 – 6 minut.
źródło – mariateresa