Przeglądałam dziś stary zeszyt z własnoręcznie skrzętnie zapisywanymi przepisami i natknęłam się na tą sałatką. Długo jej nie robiłam, pewnie przez ten majonez, jakoś większa część rodziny nie trawi go, a ściślej ich podroby go nie trawią.
Ale wymyśliłam swój rodzaj majonezu i już wszyscy mogą sałatkę konsumować bez obawy.
Sałatka może być dodatkiem, ale wyśmienicie spełni się jako samodzielnie danie np. na kolację.
Składniki
1 szklanka ryżu /dałam teraz 1 woreczek to jakby 1/2 szklanki/
2-3 jabłka
2-3 ogórki kiszone
1 mała puszki groszku /dałam kukurydzę/
1/2 słoika papryki konserwowej lub 2 papryki świeże
2-3 marchewki
3 jajka
1 cebula
pęczek natki /koperku/
sól, pieprz do smaku
majonez*)
*) mój majonez
1/2 kubka gęstej śmietany
1 pełna łyżka musztardy
2-3 łyżki wody z ogórków kiszonych
sól, cukier, pieprz
Wykonanie
Ryż ugotować w osolonej wodzie z dodatkiem cukru. Odcedzić, przelać zimną wodą, odsączyć. Marchew ugotować.
Wszystkie składniki pokroić w drobną kosteczkę, dodać ryż i groszek /kukurydzę/, majonez – wszystko wymieszać. Przed podaniem dobrze schłodzić.