Szalony tydzień???

Ani się obejrzałam, a znowu święta Bożego Narodzenia, znowu nawał pracy, tyle rzeczy jeszcze do zrobienia, został już tylko  tydzień, a tu dni jak szalone uciekają jeden po drugim.
W tym roku jakoś – przynajmniej na razie – nie odczuwam, że się zbliżają.
Jakaś taka jestem ociężała, działam bez skonkretyzowanego planu, harmonogramu. Nawet moja córka zwróciła na to uwagę, mówiąc kilka dni temu – jak to? nie masz jeszcze ustalonego menu? listy zakupów? to nie jest podobne do ciebie! Mamo, weź się w garść!
No to się biorę! ściślej – wzięłam się!

Pamiętam dobrze czasy, kiedy moje koleżanki pakowały się i spokojnie wyjeżdżały z dziećmi do swoich mam na święta. Jechały na wszystko już gotowe, a ja…?
Ja zakasywałam rękawy i zaczynałam dopiero przygotowania… całe wieczory, a i większą część nocy… gdy już dzieci poszły spać… Kiedy były „na chodzie” nie bardzo można było cokolwiek zrobić w zakresie przygotowań świątecznych…
Jak ja wówczas strasznie zazdrościłam tym moim wyjeżdżającym przyjaciołom…
ja nigdy nie jechałam, bo już Mamy nie miałam.

I wtedy właśnie zrobiłam sobie takie mocne postanowienie – dopóki będę żyć i dopóki będę sprawna fizycznie, zawsze Wigilia i inne ważne święta będziemy obchodzić u mnie, ja będę wszystko przygotowywać, aby moje dzieci miały to, czego ja nie miałam, aby mogły przyjść i zasiąść przy stole, na którym znajdzie się już wszystko przygotowane.

I tak powinno być…
Rodzina to ważna rzecz, a kto ma ją tworzyć jak nie matka?  kto powinien dbać o utrzymanie tego ogniska domowego, o scalania jej członków?
Nikt inny – tylko matka.
Więc cieszę się, że mam to szczęście i mogę takie przygotowania czynić… moja Mama tego szczęścia nie miała…
Oby dane mi było jak najdłużej brać udział w tej przedświątecznej krzątaninie, nawet jeśli czasem trochę zakres prac przekraczał będzie moje siły, to i tak będzie to wielkim moim szczęściem.

Ale dość tych rozważań …..

Czas zabrać się za pieczenie ciasteczek, makowników, serników, miodowników, przygotowania uszek, pierogów, śledzi, ryb i różnych innych smakołyków.
Bo idą święta! naprawdę idą święta!
………………………..
Hej ludzie, idą święta.
Świeci gwiazda uśmiechnięta.
Znowu jest w prezentach cały świat.
Hej ludzie, idą święta.
Niech się otwierają serca.
Zacznie się od nowa liczyć czas.   

Śnieg cicho pada,
jakby ktoś świat pudrował.
Nie patrz na innych,
sam coś zrób, by nikt nie był sam.

/Varius Manx – Hej ludzie, idą święta/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*