Bardzo podobna do mojej ulubionej, a jednak … inna. Ta „inność” to przede wszystkim beza, która otula jabłka, no i wierzch – ciasto starte na grubych oczkach.
Przy tym cieście składniki są wykorzystane w 100%, bo białka również. Z uwagi na fakt, że do białek dodaje się cukier, jego ilość w cieście można zmniejszyć.
Dziś do ciasta, które zostało starte na wierzch, dodałam kakao, stąd jest ciemne, ale na ogół robię je jako jasne.
Składniki
3 szklanki mąki
szczypta soli
1 mały proszek do pieczenia /2 łyżeczki/
1 kostka masła/margaryny
1 łyżka smalcu
3/4 szklanki cukru
5 żółtek
1,5-2 kg jabłek *)
garstkę cukru /2 łyżki/
bułka tarta /2 łyżki/
cynamon
5 białek
1/2 szklanki cukru
1 budyń lub kisiel /jasny/
1 łyżeczka octu owocowego
*) do gorących jabłek można dodać 2 galaretki jasne np. cytrynowe, wtedy pominąć bułkę i cynamon
Wykonanie
Mąkę i proszek wkładamy do malaksera i króciutko bzzzz… żeby spulchnić mąkę. Dodajemy mocno schłodzony tłuszcz, pokrojony w kostkę, siekamy chwilę malakserem, dodajemy resztę składników i już krótko mieszamy – aby składniki się tylko połączyły.
Ciasto dzielimy na dwie części – 3/4 pakujemy w folię i na 2 godz. wkładamy do lodówki, zaś 1/4 również w folii do zamrażalnika..
Po schłodzeniu ciasto z lodówki kroję z ciasta plastry i wykładam nim blachę /zamiast wałkować/, palcami łączę szczeliny między kawałkami.
Jabłka obrać, zetrzeć na grubych oczkach, dodać cukier, bułkę tartą i dużo cynamonu /jeśli ktoś lubi/, wymieszać. Wyłożyć na ciasto w formie.
Białka ubić na sztywną pianę ze szczyptą soli, dodać cukier – ubić, dodać ocet i suchy budyń – wymieszać. Pianę wyłożyć na jabłka.
Teraz na pianę zetrzeć na grubych oczkach część ciasta z zamrażalnika.
Piec 45-50 min. w temp. 150 st. C./termoobieg/ Posypać cukrem pudrem.